Przed finałem WOŚP na antenach dwóch konserwatywnych stacji emitowano wiele materiałów i rozmów uderzających w organizację i jej założyciela Jerzego Owsiaka. Sugerowano nieprawidłowości w rozliczeniach dotacji dla powodzian i odtwarzano materiały, w których lider WOŚP negatywnie wypowiadał się o prawicowych dziennikarzach i politykach.
Na początku stycznia 71-letni mężczyzna zadzwonił do WOŚP i groził zastrzeleniem Owsiaka. Został później namierzony przez służby i usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i zniewagi wobec lidera zbiórek na rzecz sprzętu dla polskich szpitali. Miał zeznać, że stało się tak po obejrzeniu krytycznego materiału na temat organizacji w Republice.
„Skargi w większości generowane przez automat petycyjny”
Wszystkich wystąpień, które wpłynęły do KRRiT było w styczniu i lutym ponad 17 tys., a więc te dotyczące WOŚP stanowiły zdecydowaną większość. Przewodniczący Świrski zdradził, że nadawcy przesłali już wszystkie wymagane przez regulatora materiały i informacje w sprawie zarzutów. Rada wystąpiła do WOŚP o materiały na temat wykorzystywania przez organizację dotacji PZU na pomoc powodzianom.
– Te 15503 skargi, o których mówiłem na początku to są w większości generowane przez automat petycyjny, który został przez jedną z fundacji stworzony. One nie wymagają rozpatrzenia, bo nie zawierają odniesienia do konkretnych faktów audycji kwestionowanych. To rodzaj protestu obywatelskiego przeciwko treściom tej audycji czy programom Republiki i wPolsce24 – mówił Świrski.
Dodał, że spośród wszystkich skarg, które wpłynęły do regulatora w dwóch pierwszych miesiącach, a więc także dotyczących innych kanałów i audycji, wszczęto 112 postępowań. Są wśród nich też te dotyczące Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W wysyłaniu skarg pomagał między inny działacz na rzecz praw osób LGBT Bart Staszewski, który opublikował w mediach społecznościowych specjalny formularz.
