Nie wiadomo jednak czy wysiłek artystki nie pójdzie na marne.
Materiał, który dotychczas przygotowała gwiazda jest podobno nudny. Takiego zdania jest przynajmniej kolega po fachu i producent, Ne-Yo.
- Wszystkie kawałki są o tym samym - wyznał rozczarowany muzyk. - Zasadniczo chodzi w nich o to, jak to Whitney Houston po przejściach powraca w blask reflektorów. Rozumiemy, że wiele przeszła, ale ona potrzebuje utworów o zwyczajnym, codziennym życiu. I to właśnie chce dodać do jej dzieła.
W studiu wspomaga ją długoletni współpracownik i mentor, Clive Davis. Podczas sesji, wokalistka gościć będzie również Johna Legenda i Ne-Yo. Piosenki napiszą dla niej m.in. R. Kelly, Diane Warren oraz Johntá Austin.
Przypomnijmy, że ostatnim jak dotąd dziełem piosenkarki jest "Just Whitney" z grudnia 2002 roku.











