Tydzień temu Marcin Meller poinformował – także za pośrednictwem mediów społecznościowych, że „z ciężkim sercem” odchodzi z „Drugiego śniadania mistrzów”, emitowanego na antenie TVN24. - Po blisko czternastu latach zarwanych weekendów czas powiedzieć stop - napisał na facebookowym fanpage’u. - Wiem to wszystko, łezka kręci się w oku, ale już nie daję rady, po prostu. Czas ucieka, wieczność nie czeka, starczy mówienia, że tatuś w sobotę znowu w pracy - wyjaśnił. - Jednak nie mówię „żegnajcie”, a tylko „do widzenia”. Zawieszam współpracę z TVN24 w przyjaznej atmosferze, więc kto wie co przyniesie przyszłość - zaznaczył.
W rozmowie z nami dziennikarz rozwinął: - Najgorsze w tym wszystkim wcale nie było obłożenie pracą, a zajęte wszystkie weekendy od 14 lat. W pandemię było trochę lżej, bo programy nagrywałem z domu – po pandemii znowu wróciły uciążliwe wyjazdy piątkowe do Warszawy. Dzieci zdążyły mi się porodzić, a ja dalej tak jeździłem.
Ale dodał także, że „nie porzuca zupełnie dziennikarstwa”: - Chodzi mi po głowie kilka pomysłów, o których nie chcę na razie mówić. Przez całe moje dziennikarskie życie pisałem i mówiłem o książkach i kulturze –zapewne będę dalej robił coś takiego – powiedział Meller.
"Klimaty 'Drugiego śniadania mistrzów' "
Teraz dziennikarz (na kilka dni przed emisją ostatniego programu „Drugie śniadanie mistrzów”) napisał na Facebooku, że „niebawem” ruszy z własnym kanałem na YouTube. „Klimaty „Drugiego śniadania mistrzów” w wersji bardziej niepoprawnej. Szukam sponsorów, inwestorów. Chcecie wejść, dawajcie znak na priwa” – stwierdził. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarz jednak zastrzega: - Za wcześnie jest, by cokolwiek mówić. To jedna z opcji, która rozważam.
Nie chce także odpowiadać na nasze konkretne pytania, dotyczące źródeł finansowania i miesięcznego poziomu, jaki wystarczałby do prowadzenia kanału. W rozmowach z internautami (wyglądającymi jak sondowanie tematu) Meller przychyla się jednak do opcji utworzenia zbiórki na jednym z portali: Zrzutka.pl lub Patronite.
Meller w latach 2003-2012 był redaktorem naczelnym polskiej edycji „Playboya”. Do jesieni 2020 roku pisał felietony do „Newsweek Polska”, wcześniej był felietonistą „Wprost”. W listopadzie 2016 roku został dyrektorem wydawniczym Grupy Wydawniczej Foksal. Zrezygnował, gdy w listopadzie 2020 roku został redaktorem naczelnym Wirtualnej Polski. Zaledwie po trzech tygodniach zrezygnował z pełnienia tej funkcji jako przyczynę podając „istotne powody”.
Jest prowadzącym „Drugie śniadanie mistrzów” na antenie TVN24, współpracuje też z Onetem. Z Grupą TVN związany jest od ponad dwóch dekad, ostatnio napisał beletrystyczną książkę „Czerwona ziemia”.
Inni dziennikarze z własnymi projektami
Zakładając kanał na YouTube, Meller nie będzie pierwszym dziennikarzem, który uruchomił własny medialny projekt po odejściu z mediów tzw. głównego nurtu. We wrześniu 2021 roku własny podcast (także m.in. na YouTube) uruchomił Igor Janke, wcześniej przez dwie dekady pracujący w mediach. Zaczynał jako reporter polityczny i szef działu kultury w „Życiu Warszawy”, potem był m.in. wicenaczelnym „Expresu Wieczornego”, redaktorem naczelnym Polskiej Agencji Prasowej (w latach 1998-2002), szefem działu politycznego „Rzeczpospolitej” oraz publicystą tego dziennika i „Uważam Rze”.
Janke prowadził też programy w TOK FM, TV Puls, TVP i Polsat News 2. Uruchomił też platformę blogową Salon24.pl. W 2012 założył niezależny think tank Instytut Wolności, a rok później - Szkołę Przywództwa Instytutu Wolności, oboma podmiotami nadal zarządza. Od 2018 do 2021 roku związany był z agencją R4S jako partner.
O ile „Układ otwarty” radzi sobie dobrze w internecie, to podcast założony przez innego dziennikarza po odejściu z mediów, Dariusza Rosiaka, radzi sobie wręcz znakomicie. W maju br. jego „Raport o stanie świata” przekroczył na serwisie Patronite 100 tys. zł miesięcznego finansowania. Gdy odchodził z Trójki i postanowił uruchomić na własną rękę ten projekt (luty 2020 rok), Rosiak deklarował, że dla normalnego funkcjonowania podcastu potrzebuje finansowania na poziomie 25 tys. miesięcznie.
Maciej Orłoś - od 1991 r. prowadzący „Teleexpressu” w TVP1 - z Telewizji Polskiej zdecydował się odejść w sierpniu 2016 r., ponad pół roku po tym jak prezesem spółki został Jacek Kurski. W 2018 roku założył swój kanał w serwisie YouTube. Dziś prowadzi tam dwa programy: "W telegraficznym skrócie" oraz "WTS rozmowy". - To dla mnie ważna działalność – mówił na rok temu o swojej aktywności w sieci. Kanał cały czas się rozwija. Teraz ma 214 tys. subskrybentów.
Najbardziej spektakularnie z pośrednictwem YouTube’a rozwinął się chyba Tomasz Sekielski. W 2018 roku uruchomił tam własny kanał, mówiąc nam wówczas: - Jestem freelancerem, a chcę jakoś istnieć w przestrzeni publicznej. Postanowiłem zatem stworzyć coś swojego w internecie. Wkrótce zaczął (wraz z bratem Markiem) pracować nad filmem „Tylko nie mów nikomu”, sfinansowanym przez internautów. Dokument miał premierę na YouTube w maju 2019 roku; do dzisiaj ma ponad 24 mln wyświetleń.
Dwa lata później bracia Tomasz i Marek Sekielscy oficjalnie uruchomili swoją redakcję "Sekielski Brothers Studio" i domenę Sekielscy.pl, która gromadzi autorów realizujących własne reportaże, wywiady wideo czy podcasty.
