„Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”. Gwiazda „Przyjaciół” opowiada o walce z uzależnieniem

9 listopada odbędzie się polska premiera książki Matthew Perry’ego. Aktor znany z „Przyjaciół” wyjaśnia w niej, co się działo za kulisami pracy nad kultowym sitcomem.

mm
mm
Udostępnij artykuł:

Pamiętacie Chandlera Binga z kultowego serialu „Przyjaciele”? Z pewnością tak. To ten najbardziej sarkastyczny bohater, zawsze z ciętą ripostą i zabawną puentą. W jego rolę wcielał się Matthew Perry, którego autobiografia wpłynie na to, jak postrzegamy tego bohatera. W końcu poznamy kulisy pracy na planie serialu z perspektywy Perry'ego. Dzisiaj 53-letni aktor otwarcie mówi o swojej trudnej przeszłości. A jak to się zaczęło?

„Przyjaciele” wracają po latach

Co jakiś czasy portale plotkarskie sprawdzają, co słychać u gwiazd znanych seriali, zwłaszcza gdy jest ku temu dobry powód. Gdy w styczniu 2018, Netflix udostępnił wszystkie sezony „Przyjaciół”, rozpoczęły się publikacje o tym, jak się miewa „grupa przyjaciół”. Matthew Perry nie wypadał najlepiej w wyścigu o pochlebstwa i gratulacje widzów. Pojawiały się zdjęcia przedstawiające go w złej formie fizycznej i spekulowano, co dzieje się ze zdrowiem odtwórcy roli Chandlera. Temat ten pojawiał się coraz częściej, zwłaszcza w 2021, po premierze odcinka specjalnego „Przyjaciół”, który był formą rozmowy z aktorami serialu („Przyjaciele: Spotkanie po latach”).

Dzisiaj Matthew Perry otwarcie mówi o swoim uzależnieniu od opioidów. W swojej książce zatytułowanej „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”, mierzy się z wszystkimi trudnymi tematami. Z okazji zbliżającej się premiery autobiografii aktora, udzielił okładkowego wywiadu magazynowi „People”, w którym powiedział o tym, że w krytycznym momencie ważył 58 kg i zażywał 55 tabletek Vicodinu dziennie. Dzisiaj cieszy się, że żyje. Zdecydował się na opowiedzenie swojej historii w momencie, w którym wie, że może pomóc innym ludziom w wychodzeniu z nałogu i depresji.

Historia Matthew Perry'ego

Aktualnie czuje się na tyle stabilnie i pewnie (mówi, że jest „całkiem zdrowy teraz”), że uznał, iż może opowiedzieć o swoim uzależnieniu, depresji i walce o zdrowie. W swoim życiu zaliczył piętnaście pobytów w placówkach odwykowych. Przeszedł czternaście operacji ratujących życie. Przez dwa tygodnie był w śpiączce, spędził wówczas pięć miesięcy w szpitalu, a przez kolejne 9 miesięcy miał wyłonioną stomię, co było skutkiem zaawansowanych problemów zdrowotnych.

Momentem zwrotnym i ostatnią szansą na walkę o życie był rok 2018, kiedy Perry trafił do szpitala z powodu pęknięcia okrężnicy. Szanse na wyjście z tego miał praktycznie zerowe, a dokładnie 2 proc. Teraz zdecydował się opowiedzieć o swoich zmaganiach i podkreśla, że swoje obecne życie traktuje w kategoriach cudu. Chce wspierać ludzi będących w takiej sytuacji, jak on sam.

Początki pracy na planie „Przyjaciół”

Aktor wspomina, że gdy zaczynał pracę na planie „Przyjaciół”, mając 24 lata miał już problem z alkoholem, ale sądził, że „panuje nad nim”. Dziesięć lat później było znacznie gorzej. Zachowywał trzeźwość tylko podczas pracy nad dziewiątym sezonem serialu i właśnie za ten sezon otrzymał nominację do nagrody telewizyjnej. Czy to przypadek? Dzisiaj sądzi, że raczej nie.

Perry podkreśla, że dotarł do momentu, w którym nie panował nad nałogiem. Wie, że gdyby wtedy przyszła do niego policja i powiedziała, że jeśli nie przestanie pić, to trafi do więzienia, od razu zacząłby się pakować. - „Nie wiedziałem, jak to zakończyć” - przyznaje aktor. Dodał, że nałóg się rozwija i narasta, więc to nie jest tak, że pragnienie sięgnięcia po używkę ciągle jest na tym samym poziomie. Z czasem coraz bardziej się nasila.

 

Wyświetl ten post na Instagramie                       Post udostępniony przez People Magazine (@people)

 

Pytany o to, jak reagowała obsada serialu i cała ekipa realizacyjna „Przyjaciół”, Perry wyjaśnił, że byli wobec niego bardzo wspierający i rozumieli problem. - „Zachowywali się jak pingwiny. W naturze, gdy jeden pingwin jest chory albo ranny, inne pingwiny otaczają go i wspierają. Chodzą wokół niego tak długo, aż będzie gotowy stanąć na własnych nogach. To samo robiła dla mnie ekipa serialu” - wyjaśnił odtwórca roli Chandlera Binga.

Aktor żartuje, że nie powinien chodzić więcej do siłowni, bo nie chce ciągle grać superbohaterów. Dodał, że jest całkiem zdrowym gościem. Nie chce mówić o tym, jak długo jest już trzeźwy, ale podkreśla, że wciąż liczy każdy dzień.

W książce po raz pierwszy opowiada o tym, jak ciężkie przeżywał chwile w swoim życiu i jak blisko był śmierci. Perry podkreśla, że uzależnienie może dopaść każdego, niezależnie od tego ile zarabia i jakie osiąga sukcesy. Chce uświadomić ludziom skalę problemu.

Polska premiera książki „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”

Dzisiaj Matthew Perry jest przede wszystkim wdzięczny za to, że żyje i że osiągnął stan trzeźwości, bez której nic nie ma sensu. Swoje wychodzenie z nałogu nazywa podróżą, która sprawiła, że dzisiaj jest silnym człowiekiem, wdzięcznym za każdy dzień. Jego historia jest mroczna, ale też przepełniona nadzieją, bo - jak sam mówi - „wciąż tu jest”.

W Polsce autobiografia autora ukaże się nakładem wydawnictwa W.A.B.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"