Multi Communications utrzymała w 2007 roku zajmowaną przez wcześniejsze dwa lata pozycję lidera wśród firm PR. Agencja osiągnęła przychody w wysokości nieco ponad 10 mln zł, czyli prawie 0,5 mln zł mniej niż przed rokiem ale i tak wyraźnie wyprzedza konkurencję.
Firmy zajmujące dwie kolejne pozycje w zestawieniu - On Bard PR i Primum Public PR - zanotowały w poprzednim roku spory wzrost przychodów. Wpływy On Board zwiększyły się w porównaniu do 2006 roku o 2,13 mln zł i wyniosły 7,74 mln zł, natomiast Primum Public zarobiło w 2007 roku o 7,21 mln zł, czyli o nieco ponad 3 mln zł więcej niż w 2006 roku. Obie agencje zbliżyły się tym samym pod względem przychodów do Multi Communications.
Wszystkie firmy PR, które znalazły się w pierwszej dziesiątce rankingu miesięcznika Businessman.pl, osiągnęły wpływy powyżej 3 mln zł. Największy spadek przychodów zanotowało GGK Public Relations, które w 2006 roku zarobiło 9,33 mln zł, natomiast w ubiegłym roku tylko 4,08 mln zł, czyli o ponad połowę mniej.
Miesięcznik Businessman.pl szacuje, że w polskiej branży PR działa ok. 300 firm, ale tylko 27 największych z nich jest zrzeszonych w Związku Firm PR. Te agencje zatrudniają kilkanaście, kilkadziesiąt osób, mają spore portfolio klientów i razem kontrolują prawie dwie trzecie rynku. Mniejsze firmy obsługują po kilka podmiotów i mają po kilku pracowników. Najwięcej jest natomiast jednoosobowych agencji składających się ze studentów lub osób wcześniej pracujących w większych firmach z tej branży.
Specyfika polskiego rynku :PR polega na tym, że głównej roli nie odgrywają na nim zagraniczne firmy sieciowe, które jeszcze w latach 90. zniechęciła do uruchamiania działalności w Polsce nieudana inwestycja firmy Burson. Ponadto wiele międzynarodowych koncernów nie korzysta w naszym kraju z usług własnych działów PR, tylko zleca konkretne przedsięwzięcia polskim agencjom.
W ostatnich 3 latach rynek usług PR przeżywa prawdziwy boom, ponieważ liczba klientów ciągle rośnie. - Rynek nie jest jeszcze nasycony - zaznacza Paweł Trochimiuk, prezes Partner of Promotion i obecny prezes Związku Firm PR. -- Gdy dochodzi do sytuacji, że nawet małe firmy odmawiają obsługi, to oznacza to, że jest jeszcze miejsce na kogoś - dodaje.
