Ohlson fleszem z Cannes: Robert Redford, Pharrell Williams, „Angry Birds”, Hamburg i Koreańczycy (foto)

W Cannes trwa 58. Międzynarodowy Festiwal Reklamowy. Zapraszamy na fotorelację z kolejnego dnia, którą przygotował Johan H. Ohlson, creative director agencji San Markos.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Trzeci dzień w Cannes zaczął się od rozczarowania, bo żaden z polskich projektów nie znalazł się na shortlistach w kategoriach cyber i design. Ale na festiwalu to i tak był wyjątkowy dzień, bo z celebrytami - na prezentacjach gościli Robert Redford, Martha Stewart i Pharrell Williams. Ale trochę na przekór, pierwsza prezentacja była w całości o przeciętnych ludziach. Brazylijska agencja Click Isobar pokazała, jak wspólnie ze 170 tys. osób ze 160 krajów crowdsourcingowo stworzyli nowy model Fiata, który nazwali Mio.

grafika

Potem był panel dyskusyjny z organizacją Women’s Leadership Network, której przedstawiciele stwierdzili, że działy kreacji w wielu agencjach wciąż wyglądają podobnie jak te z serialu „Mad Men” - prawie sami mężczyźni. Zaproponowane przez nich rozwiązanie to równowaga pod względem płci, przy czym moim zdaniem brak tej równowagi nie jest problemem w Europie, ale bardziej w krajach takich jak Indie. W dyskusji brała udział Marta Stewart, biznesmenka mająca polskie korzenie. Mimo że parę lat temu trafiła do więzienia za oszustwa finansowe, a nadal ma bardzo wyraziste poglądy, jest ona bardzo lubiana w Ameryce.

grafika

Kolejna była prezentacja Yahoo, które zaangażowało do niej Roberta Redforda. Redford był w wyśmienitym humorze, kiedy w swoim wystąpieniu odpowiadał na dwa kluczowe pytania: „Co sprawia, że jakaś opowieść się podoba?” oraz „Dlaczego słowo ‘sex” działa na nas jak magnez?”. Widzowie nie za bardzo zarazili się entuzjazmem Redford, ale może byli zbyt onieśmieleni samą jego obecnością. A słynny aktor szczerze opowiadał, jak to pierwszy raz przyjechał do Cannes - jeszcze jako nieznana osoba. Wtedy spał pod pomostem hotelu Ritz Carlton, a parę lat później - o ironio - na tym pomoście pił szampana w otoczeniu pięknych kobiet. Wydaje mi się, że Redford chciał nam powiedzieć, że sława przychodzi z dnia na dzień, a wszystko zmienia się szybko, kiedy wchodzisz do elitarnego klubu zwycięzców najważniejszych nagród. Ale o tym jeszcze za chwilę. Jeden z moich ulubionych kreatywnych, Craig David z PublicisMojo, prowadził dyskusję, w której oceniano prace nadesłane na konkurs YouTube’a „Good work”. W ramach zabawy organizacje non-profit z całego świata mogły przesyłać kreatywnym z różnych agencji briefy, które były realizowane w formie wideo. Filmiki były całkiem niezłe, niektóre wyglądały dziwnie profesjonalnie jak na konkurs youtube’owy. Jednak David zakończył dyskusję znamienną zachętą: „WYJDŹCIE i KRZYCZĆIE, jeśli coś was zafascynowało”.

grafika

Krzyki było słychać podczas kolejnego panelu, który rozpoczął raper, producent i projektant mody Pharrell Williams. Na scenie był z ludźmi z Digitas i VEVO. Razem opowiadali o roli muzyki we współpracy z markami w mediach społecznościowych.

Pharrell okazał się wielkim fanem Apple i ocenił, że Steve Jobs mógłby sprzedać wszystko, nawet makaron! Piosenkarz przypomniał, jak sceptyczni byli ludzie, gdy pojawił się pierwszy iPhone. „Telefon od Apple? Nie, to brzmi dziwnie” - mówili. Początkowo telefon kupili tylko nieliczni maniacy technologii, ale Jobs był pewny, że urządzenie jest na tyle dobre, że w końcu odpowiednio się sprzeda - i kiedy o zaletach iPhone’a poinformował masowych odbiorców, rzeczywiście tak się stało. Zdaniem Pharrella Williamsa szef Apple jest tak skuteczny, bo słucha ludzi i stara się dać im produkt, który oni chcą kupić, a on sprzedać. Na koniec piosenkarz ocenił, że przyszłość będzie fajna, bo marki m.in. dzięki mediom społecznościowym dokładnie dowiedzą się, czego chcemy, i jak mogą zarobić na tym pieniądze. Niestety organizatorzy festiwalu jeszcze nie odkryli, czego my chcemy, i nie zaplanowali przerwy na lunch. Więc trzeba wybierać między edukacją a konsumpcją. A to jednak trudno zdecydować: nakarmić umysł czy żołądek. Prezentację Coca-Coli prowadziło trzech ważnych marketingowców z tej firmy. Koncern nie zaprosił nikogo z zewnętrz, żadnego celebryty, co było na tyle interesujące, że słyszałem nawet, jak ktoś na sali głośno zastanawiał się, czy oni już wszystko robią we własnym zakresie, czy jeszcze współpracują z zewnętrznymi agencjami. Gdyby ta osoba była poprzedniego dnia na gali rozdania nagród, zobaczyłaby, jakie fajne projekty Coca-Cola wymyśliła i zrealizowała wspólnie z agencjami z całego świata, no bo przecież jak pamiętamy z reklam, nawet żeby skorzystać z automatu do Coca-Coli, przydaje się pomocna dłoń. Ostatnią prezentację prowadziła agencja Hill & Knowlton, która zaprosiła do wystąpienia fiński team odpowiedzialny za najpopularniejszą jak dotąd na świecie aplikację mobilną: grę „Angry Birds”. Finowie mówili o uzależnieniu od gier i o tym, jak ich aplikacji udało się zyskać heavy userów wśród 55-latków. Potem przyszedł czas na nagrodzenie zwycięzców konkursu w kategoriach radio, media i outdoor. To był wieczór agencji z Hamburga, które otrzymały dużo nagród, zgarniając też tytuł Agencji Mediowej Roku, który przypadł firmie Jung von Matt. Jak dla mnie największa niespodzianka to Grand Prix w kategorii media dla koreańskiej agencji Cheil za kampanię Tesco.

grafika
grafika

Zaskoczenie z tego werdyktu czuć też było na imprezie po gali, kiedy wszyscy tańczyli na pomoście Carltona oprócz Koreańczyków, którzy stali na plaży ze statuetkami Grand Prix w rękach i spoglądali na siebie z niedowierzaniem. Jak to powiedział Robert Redford, „sława przychodzi z dnia na dzień”, i trudno znaleźć lepszy przykład niż podczas tej magicznej nocy w Cannes.

grafika
grafika
grafika
grafika

To była też pierwsza noc festiwalowa z wieloma imprezami. Party po gali, impreza po Young Lions, impreza agencji holenderskich, impreza rosyjska, impreza z okazji podwójnego Grand Prix dla Rumunii i wreszcie klasyczna canneńska impreza w „Gutter Barze”, gdzie wszyscy idą na ostatniego drinka przed powrotem do hoteli. Nigdy jeszcze nie widziałem tylu ludzi w „Gutter Barze”, a co ciekawsze, z każdym dniem - czy raczej nocą - festiwalu jest ich więcej. Patrząc na to, można ocenić, że kryzys w branży reklamowej to już przeszłość: jest mnóstwo ludzi, a szampan leje się szerokim strumieniem. Festiwal w Cannes wrócił do swojej efektownej, olśniewającej postaci.

grafika
grafika
grafika
grafika
grafika

Tekst i zdjęcia: Johan H. Ohlson, creative director agencji San Markos W najbliższych dniach będziemy publikować jego kolejne fotorelacje z 58. Międzynarodowego Festiwalu Reklamowego w Cannes.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"