Omnibus: reaktywacja

Jeszcze niedawno powszechna była opinia, że wiek XXI będzie wiekiem specjalizacji. Felieton Tomasza Raczka.

Tomasz Raczek
Tomasz Raczek
Udostępnij artykuł:

Jeszcze niedawno, jeszcze w końcówce ubiegłego wieku powszechna była opinia, że wiek XXI będzie wiekiem specjalizacji, gdy wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników gruntownie przygotowanych do zajmowania się wąsko zdefiniowanymi zadaniami. Uzasadniano to: tylko wąska specjalizacja umożliwi prawdziwy profesjonalizm, bo przecież nikt nie jest już w stanie znać się na wszystkim. I oczekiwano takiej postawy od zarówno od lekarzy, inżynierów, prawników, jak i dziennikarzy. Pamiętam jak dwadzieścia lat temu dyskutowałem z redaktorem naczelnym "Polityki", by pozwolił mi wyjść poza rolę krytyka teatralnego tego tygodnika i pisać na inne tematy związane z szeroko rozumianą kulturą. "Nie" - brzmiała odpowiedź - "czytelnik oczekuje, że będzie dostawał opinie od specjalisty od teatru i nie chce od niego tekstów na żaden inny temat". Całe życie pisać o teatrze? - zastanawiałem się wtedy w panice - to przecież jakby zostać pogrzebanym za życia. Żadnego miejsca na nowe inspiracje, na rozwój; żadnego marginesu na nieznane, które przecież za chwilę odkryje swoje nowe karty… I uciekłem z klatki. "Pożałujesz" - krzyczano za mną - "a miałeś taką dobrą posadę!"

Nie żałuję. Moje życie stało się dzięki tej decyzji o wiele ciekawsze. Odkryłem nowe lądy, nowe pasjonujące tematy, poznałem ludzi z innych środowisk. Do dzisiaj nie straciłem zawodowego entuzjazmu. Ale nie o tym miał być ten felieton. Po dwudziestu latach zauważyłem bowiem coś znacznie ważniejszego: dzisiaj taka rozmowa jak tamta z redaktorem naczelnym "Polityki" byłaby już niemożliwa. Specjalizacja przestała być cnotą. W dobie łatwego dostępu do informacji, baz danych, press-kitów i internetowych wyszukiwarek przestało być najważniejsze, ile kto nazbierał faktów do swojej głowy, a zaczęło się liczyć jak pracuje ta głowa i jaki użytek z błyskawicznie przetwarzanych informacji jest w stanie uczynić.

Dzisiaj w dziennikarstwie premiowana jest przede wszystkim wszechstronność, elastyczność, szybkość, błyskotliwość; umiejętność kojarzenia faktów z różnych dziedzin, syntetyzowania, analizowania. W mniejszym stopniu zbierania informacji i ich kolekcjonowania. Tym coraz częściej zajmują się komputery.

Wąsko wyspecjalizowany dziennikarz nie zazna dzisiaj szczęścia, bowiem wyspa w morzu zawodowych umiejętności, na której przebywa, ciągle zmniejsza swoją powierzchnię. Wrócił czas omnibusów: ludzi otwartych i gotowych gdy zajdzie potrzeba zająć się nową dziedziną. Umiejących docierać do informacji i przetwarzać je (co bynajmniej nie oznacza dzwonienia do ekspertów, wypytywania ich przez telefon i następnie cytowania ich zdań w zastępstwie własnych opinii - to łatwizna godna miernot: tych które to robią i tych, które swoim podwładnym każą to robić). Dziś po prostu znowu w cenie jest wszechstronna inteligencja i… osobowość. Tyle że w tej dziedzinie, na przekór potrzebom, odczuwamy narastający deficyt…    

Tomasz Raczek
Autor artykułu:
Tomasz Raczek
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"