Ostatni gala Oscarów odbyła się w lutym 2020 r. i pod kilkoma względami była wydarzeniem wyjątkowym. Po raz pierwszy statuetkę w najważniejszej kategorii Najlepszy film zdobył „Parasite” będąc pierwszym nieanglojęzycznym tytułem w całej historii konkursu, zaś po raz pierwszy w 92-letniej historii Oscarów nagrodę za muzykę do filmu otrzymała kobieta - Hildur Guonadóttir za muzykę do „Jokera".
10 filmów na stałe
Teraz amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej będąca organizatorem Oscarów ogłosiła projekt o nazwie „Academy Aperture 2025” przewidujący zmiany w funkcjonowaniu konkursu w nadchodzących latach.
Zgodnie z planem w przyszłości w kategorii Najlepszy film pojawi się co roku 10 nominacji. Obecnie regulamin dopuszcza nominowanie w tej konkurencji od 5 do 10 filmów, w każdym roku ich liczba jest inna. Według projektu po raz pierwszy ta zasada zostanie wprowadzona od 94. gali, która nagrodzi najlepsze produkcje z 2021 r.
- Akademia poczyniła już wyraźne postępy w kwestii rozszerzenia dostępu do konkursu dla twórców filmowych, ale wciąż jest jeszcze sporo do zrobienia - zaznaczyła w komunikacie Dawn Hudson, szefowa amerykańskiej akademii. - Dlatego w nadchodzących latach będziemy poprawiać nasze procedury tak, aby wszystkie głosy branży filmowej zostały dostrzeżone i rozważone.
Większe szanse dla twórców
Akademia zapowiedziała także powołanie we współpracy z Gildią Producentów specjalnego zespołu, który będzie pracował nad nowymi standardami dotyczącymi poszerzenia kręgu twórców mających szansę na realny start w konkursie Oscarów.
Reformy mają dotyczyć zarówno etnicznego pochodzenia twórców, jak też stworzenia większych szans kobietom na udział w konkursie organizowanym przez Akademię.
Najbliższa gala Oscarów została zaplanowana na 28 lutego 2021 r. W branży pojawiły się jednak informacje, że w związku z pandemią koronawirusa wydarzenie może zostać przeniesione w czasie.
