Polacy niechętnie polecają coś w internecie

Najwięcej wpisów polecających dotyczy ubrań – aż 6 tysięcy wpisów (średnio 3 proc. dla wycinka rynku) wspominało o polecaniu. Polecanie występuje jako zachęta do kupna produktu, nie zaś jako opinia na temat danego produktu.

Z badania Kantar TNS wynika, że kategorią, w której najczęściej występują rekomendacje, czyli dłuższe opisy polecające, jest branża kosmetyczna, skupiona głównie na Instagramie. Najczęściej dzielimy się opiniami o kremach, zwracając szczególną uwagę na ich zastosowanie. W tym segmencie klienci bardziej doceniają lokalne marki niż globalne koncerny.

Polecenie - krótko i na temat

Jeśli polecamy coś w sieci, to wystarczające są krótkie wypowiedzi. Wpisy polecające mieszczą się średnio w granicy 300 znaków ze spacjami.

- Okazuje się, że nie ma w nas naturalnej potrzeby dzielenia się rekomendacjami odnośnie produktów czy usług. W Internecie brakuje pozytywnych ocen wyrażanych tak po prostu, spontanicznie, jeśli jakaś firma nas mile zaskoczy. A szkoda, bo przecież to najlepsza forma docenienia jej starań i szansa na rozwój – powiedziała Barbara Pasterczyk, dyrektor banku odpowiedzialna za komunikację marketingową w ING Banku Śląskim.

Jak pokazało badanie, do zarekomendowania produktu czy usługi nie zawsze wybieramy media społecznościowe, co może wydawać się naturalnym wyborem w świecie cyfrowym. Na przykład, jeśli chodzi o gastronomię, wolimy napisać rekomendację opinią na forach bądź niezależnych serwisach internetowych. Ciekawe jest, że to właśnie w kontekście jedzenia najczęściej pojawia się określenie „bardzo polecam”.

Facebook dominuje w zakresie polecania ubrań, mebli czy podróży. Do poleceń kosmetyków niezawodny jest za to Instagram.

Badanie opinii wyrażanych w Internecie zostało zrealizowane pod koniec 2018 roku przez Kantar TNS na zlecenie ING Banku Śląskiego. Analizie poddano niemal 100 tysięcy wpisów w sieci. Badanie jest częścią prowadzonej przez ING Bank Śląski kampanii „Dobry głos dla firm”