Polska reprezentacja piłkarska na Instagramie: Fabiański i Błaszczykowski z największymi wzrostami, liderem Lewandowski

Analizę danych popularności instagramowych kont naszych reprezentantów przeprowadziła dla serwisu Wirtualnemedia.pl firma NapoleonCat. Zebrane dane dotyczą okresu od 10 do 21 czerwca br.

Choć piłkarskim liderem polskiego Instagrama pozostaje nadal niezagrożony Robert Lewandowski z liczbą ponad 5,8 mln obserwujących (wzrost o 3,4 proc.), to jednak największy przyrost popularności w okresie Euro 2016 odnotowali inni zawodnicy.

Na pierwszym miejscu znalazł się zdecydowanie bramkarz Łukasz Fabiański, na jego profilu liczba followersów zwiększyła się o ponad 314 proc. osiągając poziom 24,5 tys. Drugi największy wzrost obserwujących (o 243,5 proc.) zanotował Jakub Błaszczykowski (obecnie 152,3 tys. followersów), trzeci wynik pod tym względem należy do Bartosza Kapustki. Profil młodego zawodnika naszej kadry obserwuje teraz 85,7 tys. użytkowników Instagrama, co oznacza wzrost o 187,3 proc.

Najmniejsze wzrosty popularności na Instagramie odnotowali ci polscy reprezentanci, którzy pozostają na razie w rezerwie i rzadko pokazują się na murawie podczas meczów Euro 2016.

- Przeprowadzona analiza instagramowych profili piłkarzy z reprezentacji Polski na Euro 2016 pokazuje bezpośrednią korelację pomiędzy rozgrywanymi meczami, a aktywnością użytkowników Instagrama – wyjaśnia Katarzyna Kowalczyk, marketing officer w NapoleonCat. - Większy wzrost w liczbie followersów poszczególnych kont naszych kadrowiczów widoczny jest bezpośrednio po meczach (w dniu meczu, jak również następnego dnia).

Katarzyna Kowalczyk jako przykład podaje konto Bartosza Kapustki. - Po meczu z Irlandią Północną Kapustka został okrzyknięty bohaterem tego spotkania - przypomina Kowalczyk. - W ciągu pierwszej doby liczba obserwujących jego konto na Instagramie wzrosła aż o 55 proc., natomiast kolejnego dnia - prawie o 19 proc. Następne dni również przyniosły wzrosty ale na poziomie zaledwie kilku procent. Kolejną większą zmianę, na poziomie 14 proc. widać dopiero 17 czerwca, czyli dzień po meczu z Niemcami - zaznacza Kowalczyk.