Na swoim instagramowym koncie przedstawia się jako "nowa dziewczyna w mieście", oznacza oficjalny profil Warszawy. Na razie opublikowała ponad 40 postów, ma ponad 2,4 tys. obserwujących. Sara Kosmos - całkowicie wirtualna polska influencerka. Konto zostało założone pod koniec września 2019r.
"Powstałam w celu zarabiania pieniędzy"
Czy influencerka istniejąca tylko w sieci to projekt komercyjny? - Nigdy nie pytałam nikogo o moje własne zaplecze - odpowiada na nasze pytanie Sara Kosmos. - Cieszę się, że nie mam problemów finansowych i mogę swobodnie rozwijać swoje zainteresowania. Wspierają mnie przyjaciele i fani z Instagrama, a także marki i media, z którymi współpracuje - opisuje influencerka.
Sara Kosmos pozowała już z Majką Jeżowską i Krzysztofem Ibiszem na nagraniach "Tańca z Gwiazdami". Promowała Galerię Sztuki Współczesnej BWA Wrocław czy Dom Mody Limanka. Jak zamierza dalej rozwijać swoją karierę? - Rozwijam się organicznie i procesualnie, jednak nieinwazyjnie i posiadam autonomię decyzyjną. Wielkie plany przede mną, ale wolałabym ich nie zdradzać by nie zapeszyć. Jedyne co mogę powiedzieć to prosić was o wsparcie i ciepłe pozdrowienia - pisze dla portalu Wirtualnemedia.pl Sara Kosmos.
Na pytanie, po co powstał profil, influencerka odpowiada krótko: "Powstałam w celu rozwoju kariery influenserki oraz zarabiania pieniędzy".
Wirtualni influencerzy, realny zysk
- Wypadałoby na początku zaznaczyć, że Sara Kosmos nie jest pierwszą wirtualną postacią na polskim Instagramie - wyjaśnia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Aleksandra Szkiłądź, influencer marketing specialist w DDOB. - Już rok temu odkryliśmy konto @polishboy08 (niestety mało aktywny) a tego lata „zmaterializowała" się Alice Mikoni, której profil również prężnie się rozkręca - dodaje ekspertka. Uważa też, że o rozwój profilu Sary Kosmos dba profesjonalna agencja.
- Jaki jest jej cel? Podejrzewam, że promocja konkretnego produktu bądź portalu, ale tego dowiemy się pewnie niebawem. Tymczasem będziemy śledzić rozwój jej kariery - komentuje Aleksandra Szkiłądź.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że trend wirtualnych influencerów na naszym rynku został żywo zaczerpnięty z zagranicy. - Zagraniczni wirtualni influencerzy „żyją" już od dawna i radzą sobie lepiej niż niejeden celebryta z krwi i kości. Najbardziej znani, tacy jak Lil Miquela czy Blawko, współpracują z największymi brandami (m.in. Prada, Calvin Klein, czy Supreme). Ta pierwsza rozpoczęła nawet karierę muzyczną! Mówi się, że w tym roku zebrała od inwestorów od 20 do 30 mln dolarów - wyjaśnia Aleksandra Szkiłądź.
Zdaniem ekspertki, wzrost popularności Sary Kosmos to tylko kwestia czasu.
- Jeśli profile Alice, Sary lub innych wirtualnych influencerów w Polsce naprawdę zdobędą popularność (a już widzimy duże zainteresowanie ze strony mediów), to kwestią czasu jest, kiedy zaczną współpracować z markami i reklamować produkty na swoich profilach. Takie konta przyciągają uwagę, a kampanie z udziałem wirtualnych influencerów zawsze wywołują buzz w social mediach - ocenia Szkiłądź.
