W gospodarczej rywalizacji trudno o medale

Zakończone właśnie XXX Letnie Igrzyska Olimpijskie pokazały, że na arenie sportowej dominują Amerykanie, Chińczycy i Brytyjczycy. Gdyby do podobnej do olimpijskiej rywalizacji musiały stanąć poszczególne gospodarki nie byłoby mowy o żadnych rekordach, bo byłby to wyścig słabeuszy z których niemal wszyscy zostaliby zdyskwalifikowani za stosowanie dopingu. Od ostatnich igrzysk w Pekinie (2008) działania Banków Centralnych na całym świecie polegały na sterydowym stymulowaniu ekonomii poprzez dodruk gotówki. Patrząc z perspektywy ostatnich 4 lat efekty tej stymulacji są co najwyżej niewielkie, ponieważ w USA wzrost PKB w 2 kwartale 2012 roku sięgnął tylko 1,5 %, chińskie dane o produkcji i eksporcie sugerują wyraźne hamowanie, a w Europie indeksy PMI od kilku miesięcy utrzymują się poniżej granicy 50 pkt. wskazując na nieuchronność wystąpienia płytkiej recesji w 2012 roku. To wszystko po prawie czterech latach od oficjalnego rozpoczęcia kryzysu finansowego i kilku bilionach dolarów wpompowanych w tryby światowego systemu gospodarczego.

Redakcja Wirtualne Media
Redakcja Wirtualne Media
Udostępnij artykuł:

Fundamenty gospodarcze to jedno, a zachowania rynków to zupełnie co innego. Ostatnie dwa miesiące wzrostów zdają się bazować na nadziei na miękkie lądowanie chińskiej gospodarki dzięki rządowej stymulacji, przekonaniu o długoterminowo atrakcyjnych wycenach oraz oczywiście zaufaniu pokładanym w europejskich politykach, a zwłaszcza Europejskim Banku Centralnym.  Ten ostatni słowami swojego szefa Mario Draghiego wysyła najwięcej sprzecznych sygnałów. Jeszcze pod koniec lipca rynkową euforię wywołały słowa o wizji podjęcia wszelkich niezbędnych kroków by już na początku sierpnia na oficjalnej konferencji EBC nie usłyszeć żadnych konkretów i jedynie mgliste obietnice prac na możliwymi rozwiązaniami.

Nadchodząca druga połowa sierpnia powinna przebiegać w spokojnej atmosferze niewielkiej korekty ostatnich wzrostów, ponieważ w tym czasie nie będzie już żadnych przełomowych danych makro, a element polityczny będzie odpoczywał na wakacjach. I choć we wrześniu lato będzie się kończyć, to temperatura na rynkach właśnie wtedy zacznie rosnąć. Rynki będą szukały konkretów w istnej lawinie wydarzeń. Najpierw 30-31 sierpnia będzie konferencja FED w Jackson Hole, gdzie część gracy chce usłyszeć o kolejnym programie QE. Następnie już 6 września odbędzie się konferencja EBC i znów padną pytania o determinacje banku w ratowaniu strefy euro. Kilka dni później, już 12 września, losy strefy euro będą  ważyły się po raz drugi, ponieważ wtedy Trybunał Konstytucyjny w Niemczech ma wypowiedzieć się o konstytucyjności niemieckiego udziału w funduszu ESM. Jest bardziej niż oczywiste, że wszystkie decyzje poza całkowitą legalnością będą odebrane przez rynki akcji i długu z dużą nerwowością, bo bez niemieckiego prawie 50% udziału  wszystkie fundusze ratunkowe (EFSF,EFM) po prostu nie mają racji bytu. Na dokładkę dokładnie za miesiąc, bo już 15 września przypada czwarta rocznica upadku Lehman Brothers i mimo upływu czasu wciąż nie widać końca kryzysu. Jedyne co się zmienia to jego forma. Zaczęło się od amerykańskiego rynku nieruchomości, potem były problemy przedsiębiorstw finansowych, a teraz problemem jest zadłużenie państw, które dziś najlepiej widać na przykładzie Hiszpanii i Włoch.

W radzeniu sobie z europejskim kryzysem długu występuje jednocześnie problem z wyborem pomiędzy ochroną przed efektem zarażenia a usprawiedliwieniem moralnego hazardu jaki uprawiały m.in. kraje z Club Med (rejon Morza Śródziemnego). Możliwe rozwiązania koncentrują się wokół dwóch pomysłów. Jedno ma postać silniejszego zaciskania fiskalnego pasa oznaczającego podnoszenia podatków. Niestety przykład Grecji, której PKB w 2 kwartale 2012 roku spadł o 6,2% i był to już 14 spadek z rzędu dość skutecznie odstrasza wszystkich zainteresowanych od stosowania tego typu rozwiązań. Drugi sposób  to oczekiwana interwencja EBC na rynku długu Hiszpanii i Włoch. To w teorii proste i przyjemne rozwiązanie, które nie wymaga żadnych zmian w sposobie zarządzania publicznymi finansami. Takie podejście niestety zmniejszyłoby do zera chęć przeprowadzania bolesnych reform, a w konsekwencji w całej Europie wywindowałoby tez w górę inflację, o której niemieckie władze nie chcą słyszeć. Nie mając dobrego rozwiązania zapewne będzie potrzebny mix jednego i drugiego podejścia, a reakcja inwestorów i rynków będzie uzależniona od kolejności wprowadzania i końcowej wagi poszczególnych elementów w tej globalnej układance.

grafika

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"