Wikipedia usunęła nieprawdziwe informacje o ojcu Tomasza Lisa po groźbie pozwu

Na Wikipedii przez pewien czas znajdowała się informacja o tym, że Tomasz Lis jest synem Stefana Lisa, który z pochodzenia jest Białorusinem. „Do 1953 r. legitymujący się jako Stiepan Eduardowcz Lisienko), początkowo służył w wojsku polskim jako podoficer polityczny, w późniejszym okresie był etatowym pracownikiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR oraz WUSW” - napisano w notce poświęconej Lisowi.

- Co z tego jest prawdą? To, że urodziłem się w Zielonej Górze oraz to, że jestem synem Stefana i Wandy. Cała Reszta to PIS-owska fałszywka, od wielu miesięcy metodycznie kolportowana na prawicowych forach i we wpisach, na których udzielają się tysiące(to stwierdzenie szefa internetowej kampanii pana Dudy) PIS-owskich internetowych trolli - wyjaśnił Tomasz Lis w zamieszczonym w poniedziałek rano wpisie na swoim blogu w naTemat.pl. - Mój ojciec urodził się w Wielkopolsce, jest z dziada pradziada Wielkopolaninem, moja mama urodziła się w Polsce, jej rodzice przyjechali tu w 46 roku z Wileńszczyzny - poinformował.

Lis zaznaczył, że pod jego wpisami pojawiają się komentarze „prawicowych trolli” (artykuły w naTemat komentuje się poprzez profil na Faceooku), które są zazwyczaj pisane z fake’owych kont. Zagroził też pozwem wszystkim, którzy będą nadal powielać fałszywe informacje dotyczące jego rodziny.

- Szczerze? Mam to gdzieś. Ale jednocześnie ostrzegam. Nie będzie mi swołocz zmieniała CV. Jeśli kiedykolwiek te kłamstwa przeczytam oficjalnie, będzie proces. Jutro będę interweniował w Wikipedii. Jeśli nie zmienią tego fałszywego wpisu, wytoczę im proces. Nie odpuszczę. Dla zasady - podkreślił dziennikarz. - Bardzo mi przykro, że Wikipedia stała się forum do nagłaśniania nienawistnych bredni - dodał.

Wikipedia usunęła już nieprawdziwe informacje dotyczące Tomasza Lisa. Z dziennikarzem nie udało nam się skontaktować.

Opisy haseł w Wikipedii tworzone są przez wszystkich zainteresowanych internautów, w miarę możliwości weryfikują je moderatorzy. W kwietniu br. serwis odwiedziło 10,15 mln polskich użytkowników (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).

Informacje o rodzinach (głównie rodzicach) wielu znanych dziennikarzy oraz nich samych, w kontekście związków z PRL-owskim aparatem władzy, znalazły się w wydanej półtora roku temu książce „Resortowe dzieci”. Jednym z opisanych i umieszczonych na okładce był Tomasz Lis, który autorów nazwał „żulami z prawicowego lumpeksu”, ale nie zdecydował się wytoczyć procesu. Natomiast Jacek Żakowski sądownie uzyskał usunięcie jego wizerunku z okładki, publikację przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Wydawca książki po procesie sądowym musiał też na łamach prasy przepraszać Monikę Olejnik.

Adwersarze Tomasza Lisa przypominają mu, że wiosną ub.r. po fragmencie tekstu w „Newsweeku” o żydowskim pochodzeniu teściu Andrzeja Dudy został oskarżony o antysemityzm (dziennikarz odpierał te zarzuty i zapowiedział pozwanie prof. Pawła Śpiewaka, który wprost nazwał go antysemitą). Natomiast w swoim programie w TVP2 na tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich Lis podał jako autentyczny wpis z fałszywego konta córki Dudy, za co szybko przeprosił zarówno dziennikarz, jak i zarząd Telewizji Polskiej. Przed Komisją Etyki TVP wydawczyni programu przyznała, że nie zweryfikowała profilu i przekazała Tomaszowi Lisowi wpis już w czasie trwania audycji. Komisja orzekła, że naruszono zasady etyki dziennikarskiej.