SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

AMS: plakaty atakujące ministra Łukasza Szumowskiego umieszczono na naszych nośnikach nielegalnie, są demontowane

W nocy z piątku na sobotę na nośnikach reklamy zewnętrznej w Warszawie, m.in. wiatach przystankowych zarządzanych przez spółkę AMS należącą do Agory, pojawiły się plakaty ostro krytykujące ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. - Akcja ta odbyła się bez zgody AMS, a tym samym jest nielegalna. Podobnie jak we wszystkich tego typu przypadkach nielegalne plakaty są niezwłocznie demontowane - informuje AMS.

O plakatach jako pierwsza poinformowała stołeczna „Gazeta Wyborcza”, tekst o nich ze zdjęciem jednego z nośników na warszawskim Mokotowie pojawił się na portalu „GW” w sobotę o godz. 3 rano. Na plakatach minister zdrowia Łukasz Szumowski jest przestawiony w stroju Zakonu Kawalerów Maltańskich i na tle krzyży.

Obok wizerunku polityka umieszczono napis „Ewangelia wg Łukasza Sz. Po trupach do celu” oraz kilka zarzutów wobec polityka, m.in. „zakłamywanie statystyk dot. epidemii COVID-19”, „rekomendacja w sprawie wyborów” i „maseczki do dupy za 5 mln”. U dołu grafiki jest tekst: „Szumo-winny 165 KK” (artykuł 165 Kodeksu karnego dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego).

W tekście „GW” zaznaczono, że aktywiści rozwiesili też na kładkach dla pieszych banery z hasłami krytycznymi wobec ministra zdrowia. „- To dopiero początek. W lecie takich akcji będzie więcej - powiedział jeden z inicjatorów plakatowania, który prosi o anonimowość” - dodano.

Politycy PiS bronią Szumowskiego

W sobotę po południu rozmieszczenie takich plakatów skrytykowało na wspólnej konferencji prasowej kilkoro ministrów. Podkreślili, że to nieuzasadniony atak na Łukasza Szumowskiego i jego rodzinę.

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zaapelował do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, żeby takie grafiki nie pojawiały się w przestrzeni publicznej, a do „Gazety Wyborczej” - żeby ich nie nagłaśniała.

AMS: plakaty umieszczono nielegalnie

Niektórzy dziennikarze i politycy zwrócili uwagę, że część plakatów umieszczono na nośnikach w wiatach przystankowych, którymi zarządza spółka AMS należąca do Agory. - Pani Dominiko Wielowieyska to wasze dzieło? Czy tylko wasza spółka  wzięła  pieniądze za hejt? Komu wystawiacie fakturę za to szambo? - spytał na Twitterze Maciej Wąsik, zastępca ministra koordynującego służby specjalne.

W sobotę wieczorem AMS opublikował na swoim fanpage’u facebookowym krótkie wyjaśnienie w tej sprawie.

- Informujemy, że akcja ta odbyła się bez zgody AMS, a tym samym jest nielegalna. Podobnie jak we wszystkich tego typu przypadkach nielegalne plakaty są niezwłocznie demontowane (13 sztuk w ciągu ostatniej doby) przez służby dyżurne, a sprawa zostanie zgłoszona na policję - napisano.

- Jednocześnie informujemy, że podobne przypadki można zgłaszać pod numerem telefonu 519 143 077 - dodano.

W związku z pojawieniem się na wiatach przystankowych obsługiwanych przez AMS w Warszawie plakatów, na których...

Opublikowany przez Outdoor jest Cool! AMS Sobota, 30 maja 2020

Podobne wyjaśnienie przedstawił warszawski ratusz. - Nie ma zgody na mowę nienawiści w Warszawie. Skontaktowaliśmy się ze spółką AMS, która jest operatorem wiat przystankowych. Plakaty dotyczące min. Ł.Szumowskiego zostały zawieszone nielegalnie. Służby już je zdjęły. Kolejne pojawiające się będą usunięte. Spółka zawiadomi policję - napisano na oficjalnym profilu twitterowym Warszawy.

- Ciekawe jak zawiesić takie "nielegalne plakaty" , zapasowe kluczyki mieli czy jak? #pytamboniewiem - skomentował Krzysztof Sobolewski, poseł i szef komitetu wykonawczego PiS.

- W sytuacjach kiedy w ocenie naszego działu prawnego zachodzi podejrzenie, iż treść plakatów może naruszać czyjeś dobra osobiste lub godność przedstawionych osób odmawiamy ekspozycji takich plakatów, bez względu na barwy polityczne - przekazała nam Grażyna Gołębiowska, dyrektor marketingu AMS. Przypomniała, że w lutym 2018 roku firma, tak samo jak Jet Line i Polska Press Grupa, odmówiła publikacji ogłoszeń organizacji Akcja Demokracja apelujących do sędziów zgłoszonych jako kandydaci do KRS, żeby z tego zrezygnowali. Uzasadniła, że ogłoszenia mogą naruszać dobra osobiste osób trzecich.

Z kolei w sierpniu 2014 roku AMS odmówił ekspozycji na swoich nośnikach plakatu PiS z wizerunkami czołowych polityków PO z niekorzystnymi grymasami i hasłem „By żyło się lepiej. Sitwie”.

AMS zarządza powierzchniami reklamowymi na 1,6 tys. wiat w Warszawie, które wybudowała kilka lat temu w efekcie wygranego przetargu. Współpraca została zaplanowana na prawie 9 lat, pierwszą z nowych wiat oddano do użytku jesienią 2014 roku.

Firma AMS realizuje podobne projekty w innych miastach. W połowie 2018 roku jej spółka zależna wygrała przetarg na budowie 107 wiat w Krakowie, jesienią 2018 roku AMS zaczął dzierżawić 35 gablot reklamowych w wiatach we Wrocławiu, a w połowie ub.r. został operatorem wiat przystankowych w Poznaniu (umowę zawarto na 10 lat) oraz zaczął rewitalizację 250 wiat w Łodzi.

W pierwszym kwartale br. grupa AMS, stanowiąca pion reklamy zewnętrznej Agory, zanotowała spadek przychodów o 11,1 proc. do 31,9 mln zł oraz zysku EBITDA z 8,1 do 6,9 mln zł.

Dołącz do dyskusji: AMS: plakaty atakujące ministra Łukasza Szumowskiego umieszczono na naszych nośnikach nielegalnie, są demontowane

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xxx
Czuję niesmak po takich akcjach. Dajcie proszę ministrowi pracować, zamiast produkować niepotrzebny, nietrafiony, nieprawdziwy ferment.
Ten i pt. "Afera Szumowskiego".
odpowiedź
User
zostawcie go
On ma podkrążone oczy od rachowania kasy.
odpowiedź
User
Jarek
Czuję niesmak po takich akcjach. Dajcie proszę ministrowi pracować, zamiast produkować niepotrzebny, nietrafiony, nieprawdziwy ferment.
Ten i pt. "Afera Szumowskiego".

Niesmak jest. Ale skąd od razu przypuszczenia, że to (niepotrzebny, nietrafiony i nieprawdziwy) ferment?
Debata publiczna jest potrzebna, i nie ma tu świętych krów.
Tak jak, uważam, należy rozliczać Sasina i Morawieckiego za zlecenie drukowania milionów kart wyborczych przed decyzja dotyczącą terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów.
odpowiedź