Do informacji dotyczących sprzedaży „Playboya” dotarł dziennik „The Wall Street Journal”, który powołuje się na własne źródła w kierownictwie Playboy Enterprises Inc.
Według doniesień wydawnictwo wynajęło bank inwestycyjny Moelis & Co., który ma wysondować rynek i znaleźć potencjalnych chętnych na „Playboya”. Obecnie jedna trzecia udziałów w „Playboyu” należy do Hugh Hefnera, założyciela magazynu. W ub.r. firma wygenerowała zysk w wysokości 38 mln dol. z działalności wydawniczej, dalszych 55 mln uzyskała z opłat licencyjnych związanych z marką. Obecnie sprzedaż „Playboya” wynosi ok. 800 tys. egzemplarzy, jednak w szczytowym okresie popularności tytułu w latach 70. ubiegłego wieku przekraczała 5,6 mln egzemplarzy.
Poszukując nowych grup czytelników w październiku ub.r. zapowiedziano, że z „Playboya” znikną zdjęcia nagich modelek, a pierwszy numer pozbawiony nagości pojawił się w kioskach w lutym br.

Według „WSJ” Playboy Enterprises Inc. spodziewa się uzyskać ze sprzedaży „Playboya” przynajmniej 500 mln dol. Wśród potencjalnych kupców mogą być zarówno wydawnictwa, jak i firmy zainteresowane sprzedażą własnych towarów pod marką Playboya. Na razie jednak nie padają żadne konkretne kandydatury ewentualnych nabywców.
W ub.r. średnia sprzedaż polskiej edycji „Playboya” wynosiła 49,8 tys. egzemplarzy i była najwyższa w segmencie pism dla mężczyzn.











