O zamknięciu przez mBank firmowego konta związanego z obrotem kryptowalutami poinformował na Facebooku jego właściciel nie kryjąc swojego oburzenia sposobem w jaki bank przeprowadził operację blokady - bez żadnego ostrzeżenia i powiadomienia właściciela rachunku o takiej decyzji.
W odpowiedzi na wpis przedsiębiorcy mBank wyjaśnił, że wypowiedzenie umowy prowadzenia rachunku jest w tym wypadku uzasadnione.
Postępowanie banku wywołało reakcję wśród użytkowników Facebooka, którzy nie kryli swojej krytyki wobec decyzji zamknięcia konta za handel kryptowalutami. mBank stał jednak twardo na stanowisku, że działa w granicach obowiązujących przepisów prawnych.
Przedsiębiorca, któremu zablokowano konto w mBanku w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl nie chciał bardziej szczegółowo komentować decyzji która dotknęła jego firmę. Przyznał, że w tej sytuacji nie pozostaje mu nic innego niż podpisanie umowy o prowadzenie konta z innym bankiem.
mBank jest kolejną instytucją finansową w Polsce która blokuje użytkownikom konta związane z obrotem kryptowalutami. Wcześniej podobne decyzje podjęły też BZ WBK oraz Pekao. Na handel kryptowalutami w naszym kraju patrzą z dużą rezerwą instytucje regulujące rynki finansowe. W grudniu ub.r. ostrzeżenie przed wirtualnym pieniądzem opublikowały wspólnie Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego. Ten trend potwierdza także fakt, że w styczniu br. z patronatu nad projektem „polskiego bitcoina” wycofało się Ministerstwo Cyfryzacji.
W ostatnich miesiącach kryptowaluty zanotowały duże wahania wartości potwierdzając opinie ekspertów, że wirtualny pieniądz to mocno niepewna inwestycja. Bitcoin, sztandarowa kryptowaluta na rynku w grudniu ub.r. osiągnął największą wartość w swojej historii, aby po kilku tygodniach zaliczyć spadki najpierw do 11, a ostatnio poniżej 7 tys. dol.
