SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naczelna „Wysokich Obcasów” o „Aborcja jest OK”: nie celowaliśmy w skandal, kontrowersje wzięły się z niezrozumienia

- Nie planowaliśmy skandalu, wiedzieliśmy, że będzie duży oddźwięk, lecz nie zakładaliśmy, że aż tak wielki. Bierze się on stąd, że zdanie „aborcja jest OK.” zostało źle zrozumiane. Pracujemy nad tym, żeby doprecyzować znaczenie słów - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Ewa Wieczorek, redaktor naczelna „Wysokich Obcasów”, weekendowego dodatku do „Gazety Wyborczej” (Agora).

W sobotę „Wysokie Obcasy” ukazały się z okładką zapowiadająca reportaż o kobietach, udzielających innym kobietom w Polsce informacji o aborcji farmakologicznej. Bohaterki okładki widnieją na różowym tle, w koszulkach z hasłem „Aborcja jest OK.”. Wywołało to lawinę komentarzy, w większości nieprzychylnych. Bardzo dużo krytycznych komentarzy pojawiło się na fanpage’u facebookowym i w serwisie internetowym „Wysokich Obcasów”. Zaznaczmy, że w tym serwisie, tak samo jak na pozostałych stronach internetowych związanych z „Gazetą Wyborczą” od sierpnia ub.r. komentarze mogą zamieszczać tylko użytkownicy płatnej subskrypcji cyfrowej „GW”, których liczba w październiku ub.r. przekroczyła 110 tys.

Hasło krytykują także dziennikarze „Gazety Wyborczej”

Paweł Wroński, dziennikarz działu krajowego „Gazety Wyborczej”, odnoszący się do krytycznego komentarza Romana Giertycha przypisującego publikację „Wysockich Obcasów” całej „GW”, odciął się od weekendowego dodatku. - „Wysokie Obcasy”, nie „Gazeta Wyborcza”. Ta okładka i tytuł jest głupi - napisał Wroński

- „Wysokie Obcasy” to jest „Gazeta Wyborcza”. Tak samo jak jej dział krajowy, gospodarczy czy sportowy - polemizował z nim Rafał Stec z działu sportowego „GW”. - Miałeś kiedyś jakiś wpływ na „siostry” z „Wysokich Obcasów”? - zapytał go Wroński. - Nie miałem też wpływu na to, co ty piszesz, ale uważam, że jesteś częścią „Gazety Wyborczej” - odparł Stec.

- Felietonistka „WO” nazwała mnie kiedyś Szowinistycznym Męskim Wieprzem „MSW” za opinię o „Wichrowych Wzgórzach” E. Bronte. To nie znamionuje wspólnoty poglądów - stwierdził Paweł Wroński. - Nigdy nie było i nie ma u nas całkowitej wspólnoty poglądów. Jak w każdej normalnej gazecie - nie rozpylajmy tej debilnej kalki, że każdemu za plecami dyszy Adam Michnik i kontroluje wstukiwane słowo po słowie - odpowiedział Stec.

W sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety Wyborczej” do tematu okładkowego „Wysokich Obcasów” odniosła się Aleksandra Klich, wicenaczelna „GW”, w komentarzu zatytułowanym „Aborcja to nie temat na bluzkę”. - Szanuję wybór bohaterek, ale - jak wielu naszych czytelników oraz koleżanek i kolegów w redakcji - nie akceptuję przesłania - napisała o osobach przedstawionych na łamach „WO”.

Podkreśliła, że jest zwolenniczką prawa do aborcji. - Szanuję wybór bohaterek, ale - jak wielu naszych czytelników oraz koleżanek i kolegów w redakcji - nie akceptuję przesłania - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że pomiędzy skrajnymi stanowiskami - apelami o całkowity zakaz aborcji oraz wprowadzeniem jej na życzenie - jest mnóstwo innych opinii i postaw. - Życie to nie jest dream team. Ani aborcyjny, ani spod znaku fundamentalistów katolickich. Różnimy się między sobą, bo mamy odmienny światopogląd, wierzymy w różnych bogów - lub w ogóle nie wierzymy. Mieszkamy w wielkich miastach albo miasteczkach. Mamy za sobą różne doświadczenia, różne emocje - stwierdziła.

- Dziś w Polsce nie potrzebujemy wojny o aborcję na plakaty i okładki. Potrzebujemy przestrzeni, w której będziemy respektować granice, również wrażliwości, emocji i przekonań drugiego człowieka - oceniła Aleksandra Klich.

- Wybór i prawo do niego jest ok. Także prawo wyboru aborcji. Sama aborcja nie jest ok. Ani cool. Ani spoko. Ani gicior - oceniła Sylwia Czubkowska.

Odpowiedziała jej Ewa Wieczorek, stwierdzając w polemicznym tekście: - Jedna część z nas uważa, że aborcja to zabicie dziecka. Druga - że aborcja to przerwanie niechcianej ciąży. Nigdy się tu nie dogadamy.

Wieczorek: nigdy nie dojdziemy do porozumienia

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, Ewa Wieczorek rozwija tę myśl: - To jest także reportaż o tym, że w naszym kraju mieszkają różne kobiety: te, dla których aborcja jest w ogóle niedopuszczalna albo jest dramatem i takie, dla których to przerwanie niechcianej ciąży. Prawdę mówiąc nigdy nie dojdziemy do porozumienia, gdyż to nie jest kwestia faktów, a wiary i przekonania, kiedy zaczyna się życie . Ta okładka opowiada o tym, że są kobiety, dla których aborcja nie jest traumą. Dla których traumą byłaby konieczność narodzin w tym momencie ich życia . I nie powinny być stygmatyzowane za nieodczuwanie traumy - mówi.

Szefowa „Wysokich Obcasów” zapewnia, że okładka nie była obliczona na kontrowersje czy skandal. - Ogromny oddźwięk, z jakim spotkała się okładka „Wysokich Obcasów" nie był zamierzonym zabiegiem, nie „celowałyśmy w skandal". Chciałyśmy powiedzieć ważne rzeczy w kraju gdzie aborcja jest praktycznie zakazana - deklaruje.

Zdaniem Wieczorek przyczyną kontrowersji jest niezrozumienie słów, użytych przez redakcję. - Rozmowa o aborcji w Polsce zawsze budzi kontrowersje i emocje. przyznam jednak, że nie spodziewałyśmy się w redakcji, że kontrowersja będzie aż tak duża. Sformułowanie „Aborcja jest OK" dla nas znaczyło, że aborcja dla wielu kobiet jest w porządku.  Natomiast niestety bardzo wiele osób, również tych, które są po tzw. naszej stronie, usłyszało w tym ok jakiś naddatek „funu", radości. Ogromnie wiele osób tak to zrozumiało. Rozmawiamy o tym teraz na Facebooku z osobami komentującymi, planujemy kontynuację tematu, gdzie będzie także coś o znaczeniu słów - opisuje.

Redaktor naczelna magazynu podkreśla, że nie czuje satysfakcji z wywołania dyskusji. - Dziś nie mówię „wow!", widząc ile osób to komentuje. Jestem raczej uważna i staram się wyciągnąć z tego ogromnego oddźwięku jak najwięcej wniosków. W szerszej perspektywie patrząc, oczywiście lepiej jest dyskutować o aborcji, niż nie dyskutować. Ale lepiej jest być zrozumianym, niż niezrozumianym. Prawdę mówiąc nie mam teraz poczucia sukcesu, lecz uczucie, że powinnam najlepiej jak umiem wytłumaczyć nasze intencje - przyznaje.

Według ZKDP w całym ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 110 948 egz. Natomiast portal Wyborcza.pl według badania Gemius/PBI w październiku ub.r. zanotował 6,14 mln realnych użytkowników i 58,66 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: Naczelna „Wysokich Obcasów” o „Aborcja jest OK”: nie celowaliśmy w skandal, kontrowersje wzięły się z niezrozumienia

71 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wtf
1 na 3 Twoich znajomych miało aborcję COOOO XD Aborcyjny Dream Team. Zawsze marzyłem o takim. Mam nadzieje, że Wysokie Obcasy są skończone i tego z całego serca im życzę.
odpowiedź
User
zniesmaczona
To jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Żenująca żenada. Wstyd.
odpowiedź
User
Orka na ugorze, tj. agorze
Pomyśleć, że kiedyś kupowałem GW... Że kiedyś ta gazeta miała logo Solidarności....
To jest pukanie o dno - od spodu. Z całego serca życzę tej grupie medialnej, żeby zniknęła z polskiego rynku. Nie wnosi żadnej wartości dodanej.
odpowiedź