SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wirtualna Polska wyłączyła maskowanie w Google. Onetowi wytyka hipokryzję i manipulacje

Grupa Wirtualna Polska zrezygnowała z tzw. maskowania swoich linków w wyszukiwarce Google, podkreślając, że stosowała je wobec bardzo wąskiej grupy internautów jedynie w celach badawczych. - W swoich zarzutach pod naszym adresem Onet osiągnął szczyt hipokryzji i dopuścił się manipulacji - mówi Wirtualnemedia.pl Jarosław Grabowski, VP media product w Grupie WP.

Jarosław GrabowskiJarosław Grabowski

W czwartek po południu Grupa Onet opublikowała obszerne oświadczenie, w którym zarzuciła Grupie Wirtualna Polska, że w nieuczciwy sposób kieruje użytkowników z Google na stronę główną WP.pl: w wyszukiwarce wyświetlają się linki do konkretnych artykułów, jednak internauci są przekierowywani na stronę główną, więc muszą przeklikać dalej do szukanego tekstu. Dodatkowo robotom Google od razu pokazywany jest właściwy, linkowany artykuł, co jest niedozwolonym chwytem określanym jako maskowanie (cloaking).

W oświadczeniu Onetu pod adresem konkurenta padły poważne zarzuty: sztuczne generowanie na dużą skalę ruchu na stronie głównej WP.pl, poważne naruszenie warunków korzystania z wyszukiwarki Google oraz manipulowanie użytkownikami (przeczytaj szczegóły), do tekstu dodano też klip prezentujący krytykowanie działania WP w Google (patrz poniżej).

Grupa Onet nie ujawnia, czy sygnalizowała wcześniej tę sytuację Google’owi, natomiast polski oddział Google nie komentuje tej sprawy, tłumacząc, że nie analizuje publicznie relacji z konkretnymi wydawcami (więcej na ten temat).

Jarosław Grabowski, VP media product w Grupie WP, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl potwierdza, że firma stosowała tzw. maskowanie swoich linków w Google, przy czym na bardzo małą skalę i jedynie w celach badawczych.

- Te działania skierowane były do bardzo wąskiej grupy użytkowników, którym wysyłaliśmy w ten sposób informacje o naszym nowym produkcie - opisuje Grabowski. - Procentowo nie zmienił się w tym czasie udział ruchu z wyszukiwarki Google na stronie głównej WP.pl - podkreśla.

Po pojawieniu się zarzutów Onetu ten mechanizm został wyłączony przez Grupę WP, jednak jak zaznacza Jarosław Grabowski - tylko po to, żeby nie dawać konkurentowi pretekstu do kolejnych bezpodstawnych ataków. Menedżer Grupy WP tłumaczy, że opisane przez Onet działania oparte na tzw. maskowaniu nie mogą być stosowane na dużą skalę. Z jednej strony naruszają bowiem regulamin Google i narażają wydawcę na kary ze strony wyszukiwarki, a z drugiej strony mogą być skierowane jedynie do internautów, którzy w ostatnim okresie nie odwiedzili danego serwisu (nie mają w przeglądarce zapisanych jego danych, np. ciasteczek), podczas gdy użytkownicy rzadko czyszczą te dane czy instalują nowe przeglądarki.

- W oświadczeniu Onet próbuje budować spiskową teorię, jakoby Wirtualna Polska manipulowała na dużą skalę użytkownikami w celu osiągnięcia korzyści biznesowych. To oczywista nieprawda, trudno nawet odnieść się do tak absurdalnego zarzutu - stwierdza Grabowski.

- Przeprowadzona została próba powtórzona 100 razy. Celność była 100 proc., co pozwala sądzić, że wszystkie artykuły przynajmniej z ostatniego okresu, czyli generujące najwięcej ruchu, podlegają tym praktykom - napisał w oświadczeniu menedżer Onetu. - Jest to manipulacja czystej wody. Równie dobrze można powtórzyć to samo doświadczenie na jednym obiekcie i wysnuć wniosek, że identyczne wyniki są regułą dla wszystkich - ripostuje Jarosław Grabowski.

Menedżer Grupy WP nie ukrywa, że jest zszokowany także formą, w jakiej swoje zarzuty przedstawiła Grupa Onet (sam pracował w niej w latach 2008-2013, do WP przeszedł wiosną ub.r.). - Można było załatwić ten problem jednym mailem czy telefonem do nas, moglibyśmy ustalić wspólne reguły chociażby na forum IAB - sugeruje.

Ponadto wytyka Onetowi, że w swoich zarzutach jest na tyle niekonsekwentny, że przywołuje różnorakie kwestie i argumenty: od czysto technicznych, fachowych zasad pozycjonowania treści przez wydawców w Google, przez rzekome manipulowanie użytkowników, po rzetelność dziennikarską, wiarygodność branży internetowej u użytkowników i marketerów oraz dbanie przez różne podmioty o wspólny „łańcuch wartości”. - Mam wrażenie, że to w Onecie zaplątali się w taki łańcuch - kwituje Grabowski.

Zwraca przy tym uwagę na zjawisko, które opisało w ostatnich dniach kilku blogerów  oraz niektórzy czytelnicy Wirtualnemedia.pl komentujący teksty o zarzutach Onetu wobec WP: Onet na swoich fanpage’ach facebookowych często zamieszcza linki pozornie prowadzące do konkretnych tekstów, ale faktycznie odsyłające na stronę główną portalu, u góry której jest widoczny banner prowadzący do odpowiedniego artykułu. Tym samym internauta mimowolnie musi odwiedzić stronę główną, żeby dotrzeć do interesującego go tekstu. - W tym świetle zarzuty Onetu to szczyt hipokryzji - uważa Jarosław Grabowski.

Nowa wersja strony głównej WP.pl została udostępniona we wrześniu ub.r., wraz ze zmianą identyfikacji wizualnej portalu, czemu towarzyszyła szeroko zasięgowa kampania reklamowa pod hasłem „Wszystko, co ważne, dzieje się w Polsce. W Wirtualnej Polsce” (jej druga odsłona trwa obecnie). Onet.pl nową wersję strony głównej udostępnił w połowie października, uruchamiając jednocześnie publicystyczną sekcję Onet Autorzy.

W piątek „Puls Biznesu” podał, że według nowych wyników Megapanelu PBI/Gemius, które zostaną podane w przyszłym tygodniu, w grudniu ub.r. strona główna WP.pl po raz pierwszy wyprzedziła stronę główną Onetu pod względem liczby użytkowników - zanotowała ich ok. 9,5 mln, o 0,4 więcej od konkurenta.

We wcześniejszych miesiącach liderem była witryna Onetu: we wrześniu miała 9,62 mln użytkowników i 933,1 mln odsłon wobec 9,22 mln użytkowników i 651,3 mln odsłon (zobacz szczegółowe dane), w październiku - 9,23 mln użytkowników i 823,2 mln odsłon wobec 9,06 mln użytkowników i 654,5 mln odsłon strony WP.pl, a w listopadzie - 9,12 mln użytkowników i 748,5 mln odsłon wobec 8,87 mln użytkowników i 606,7 mln odsłon strony WP.pl.

Według Jarosława Grabowskiego oświadczenie Onetu to mało elegancka próba zdyskredytowania Grupy WP w oczach internautów i reklamodawców, podjęta w celu obrony swojej słabnącej pozycji rynkowej. - W najbliższym czasie Grupa Wirtualna Polska wyprzedzi Grupę Onet - RASP w kolejnych kategoriach tematycznych Megapanelu, być może stąd taka nerwowa reakcja u konkurencji - zastanawia się.

Mimo poważnych zarzutów pod jej adresem zawartych w oświadczeniu Onetu, Grupa WP raczej nie pozwie za to konkurenta. - Nasz dział prawny zastanawia się, czy podjąć w tej sprawie kroki - zaznacza Jarosław Grabowski, przy czym dodaje, że w firmie dzieje się wiele ważnych spraw, więc szkoda czasu i energii na branżowe przepychanki. - W tej chwili mam w toku 28 projektów produktowych, ponad 30 czeka w kolejce. Dużo się u nas zmienia, konsolidujemy przejęte podmioty i to jest dla nas priorytetem - wylicza.

W listopadzie ub.r. strony Grupy WP zanotowały 14,59 mln użytkowników i 4,44 mld odsłon, a sam portal WP.pl - 11,31 mln użytkowników i 2,77 mld odsłon, natomiast serwisy Grupy Onet - RASP miały 15,49 mln użytkowników i 3,44 mld odsłon, a portal Onet.pl - 13,67 mln użytkowników i 3 mld odsłon (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).

Dołącz do dyskusji: Wirtualna Polska wyłączyła maskowanie w Google. Onetowi wytyka hipokryzję i manipulacje

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
j
żaden myslacy samodzielnie człowiek nie sugeruje się reklama a tym bardziej w szmatławych mediach typu portale onet wp itp. itd
odpowiedź
User
lelumpolelum
a co mieli wytknąć? Fakty? Nie dało rady... :) Wytknęli co mogli nie ruszając merytorycznie argumentów. I ten cytat "...jedynie w celach badawczych..." Czizas! Co za bełkot. Nie pogrążajcie się bardziej... Proszę!

W moich oczach mało elegancka nie jest prawda przedstawiona przez Onet (przyznam nie wiem co Oni mają za uszami), ale to co WP robi z budżetami swoich klientów... "świetne" budowanie rozpoznawalności marek które reklamują... poprzez "badania" cierpliwości Google i internautów.
odpowiedź
User
przebadany
Zrozumiałem kryteria badania. Punkty były dwa:
1. Do badania zaliczamy WSZYSTKICH użytkowników,
2. Do badania nie zaliczamy Googlebota :)

haha, ale cyrk :)
odpowiedź