SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Bitcoin spadł 35 procent, jest bliski granicy 4 tys. dol. „Nowe oprogramowanie, obawy inwestorów i czysta gra rynkowa”

W ciągu ostatnich kilku dni bitcoin, najbardziej znana kryptowaluta stracił na wartości ok. 35 proc. zbliżając się do granicy 4 tys. dolarów. To najniższa wycena od jesieni 2017 roku. - Spadki bitcoina zbiegły się w czasie z wprowadzeniem nowego oprogramowania, co wywołało obawy wielu inwestorów, a dodatkowym elementem niepewności pozostają plany regulacji kryptowalut w niektórych krajach. Technologia krypto zmieni świat, ale wielu graczy po drodze zniknie - oceniają eksperci dla Wirtualnemedia.pl.

Największe sukcesy Bitcoin zanotował w grudniu ub.r., gdy jego kurs na giełdach osiągnął rekordową kwotę 20 tys. dol., a kapitalizacja przekroczyła poziom 334 mld dol.

W kolejnych miesiącach doszło jednak do znaczącej przeceny najbardziej znanej kryptowaluty na świecie. Już w lutym br. kurs Bitcoina spadł poniżej 7 tys., by w kolejnych miesiącach radzić sobie ze zmiennym szczęściem, jednak w żadnym momencie waluta nie zbliżyła się nawet do swoich grudniowych rekordów.

 W połowie br. cena Bitcoina zaczęła znowu powoli rosnąć, a w pewnym momencie osiągnęła kwotę 8,3 tys. dol. i po raz pierwszy od końca maja br. przekroczyła poziom 8 tys. To wywołało na rynku nadzieje na uspokojenie kursu i jego stopniowy wzrost.

Stało się jednak inaczej. W ostatnich tygodniach bitcoin znowu zaczął tracić na wartości spadając poniżej psychologicznej bariery 6, a później 5 tys. dol.

35 procent w dół

We wtorek wartość bitcoina zaczęła w szybkim tempie spadać zbliżając się do kolejnej bariery w postaci 4 tys. dol. W najgorszym momencie notowań najbardziej znana kryptowaluta była warta nieco ponad 4,080 tys., co oznaczało spadek o 35 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem. W środę bitcoin nieco oddalił się od niebezpiecznej granicy osiągając ostatecznie wartość 4,542 tys. dol.

W analizie udostępnionej serwisowi Wirtualnemedia.pl Bartosz Grejner, analityk platformy Cinkciarz.pl wyjaśnia niektóre przyczyny spektakularnych strat odnotowanych przez bitcoin w ciągu kilku dni.

- Jakkolwiek spojrzeć na tegoroczny spadek kryptowalut, liczby robią wrażenie – przyznaje Bartosz Grejner. - Wartość całego rynku zmniejszyła się o ok. 650 mld dol. (z blisko 800 do zaledwie 145 mld dol.). Sam bitcoin w swoim szczycie był wart niemal pięciokrotnie więcej niż dziś, a ethereum, trzecia co do wielkości kryptowaluta, nawet dziesięciokrotnie.

W opinii analityka spadki zbiegły się w czasie z tzw. hard forkiem bitcoina casha, czyli wprowadzeniem nowego oprogramowania, które de facto powoduje podzielenie kryptowaluty na dwie.

- Taki zabieg to zwykle duży element niepewności, dlatego jeszcze przed zaplanowanym na 15 listopada br. podziałem część uczestników rynku wolała się zabezpieczyć i ograniczyć kryptowalutowe inwestycje – ocenia Grejner. - Od kilku miesięcy kryptowalutom ciąży także widmo pozwów sądowych, które SEC (amerykański odpowiednik KNF) rzekomo przygotowuje przeciw wielu podmiotom związanym przede wszystkim z ICO, tj. ofertą publiczną kryptomonet. W miniony piątek, dzień po wspomnianym „hard forku” SEC ogłosił, że firmy Airfox i Paragon Coin. Inc. będą musiały zapłacić po 250 tys. dol. kompensacji inwestorom za niezarejestrowanie swoich ICO jako papierów wartościowych. Będą ponadto musiały zarejestrować swoje tokeny (z ICO) jako papiery wartościowe.

Ekspert wyjaśnia, że rejestracja oznacza większe restrykcje, których wcześniej ICO było praktycznie pozbawione. Zwiększyły się obecnie szanse, że SEC szykuje kolejne kary i w praktyce zwiąże ręce następnym podmiotom.

- Część inwestorów i podmiotów, by uprzedzić ten ruch,  również prawdopodobnie zmniejsza swoją ekspozycję na kryptowaluty, co dodatkowo wzmaga falę wyprzedaży - zaznacza Grejner.

Bitcoin jak internetowa bańka

Jakub Mościcki, dyrektor generalny zajmującej się kryptowalutami Fundacji Trading Jam w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl uważa, że obecne spadki wartości bitcoina mają m.in. przyczyny psychologiczne, a cała historia tej kryptowaluty przywołuje wspomnienia bańki internetowej z przełomu wieków.

- Co do ceny bitcoina to jest to jeden z najswobodniejszych rynków na świecie i widzimy na nim czystą grę popytu i podaży - ocenia Jakub Mościcki. - Nie ma tutaj żadnych regulacji ani żadnych ograniczeń, a ponadto dostępny jest on dla całego świata. Co do samych spadków to na rynku była duża wiara w silne wsparcie na poziomie 6 tys. dol. Kiedy ta granica została przebita zaczął dominować strach.

Zdaniem eksperta odnośnie przewidywań co do losu bitcoina to jest tutaj wiele analogii do bańki internetowej. - W pewnym momencie ceny spółek internetowych urosły do niespodziewanych poziomów, a później gwałtownie spadły - przypomina Mościcki. - Sama technologia przetrwała i zmieniła świat, ale okupione to było wieloma bankructwami. Wydaje mi się, że podobnie będzie w przypadku kryptowalut - technologia zmieni świat, ale wiele firm z branży krypto po drodze zniknie - przewiduje.

Z kolei dla Krzysztofa Dębowskiego, co-managing partnera w KnowledgeHub i inwestora ostatnie wydarzenia wokół bitcoina wyraźnie wskazują konieczność rozważenia czy należy ufać takim instrumentom wysokiego ryzyka.

- Spadki na krypto giełdach nie zaskakują, ponieważ rynek ten jest mocno wrażliwy na działania spekulacyjne - wyjaśnia Krzysztof Dębowski. -  Brakuje regulacji i narzędzi zabezpieczających inwestowanie w kryptowaluty. Nie są one także nadal środkiem wymiany finansowej - realną walutą. Jedną z przyczyn spadków, jaką wymienia się w branży krypto, jest monetyzacja kryptowalut na potrzeby opłacenia podatków od zysków z 2017 r. przez głównych graczy na tym rynku w USA. Ale to tylko teoria...

Według naszego rozmówcy obecna sytuacja bitcoina to wyraźny sygnał dla wszystkich planujących fundrising przez ICO, że zapewnienie sobie stabilnego finansowania wymaga wielotorowego myślenia o pozyskiwaniu środków inwestycyjnych i nie opierania się wyłącznie na instrumentach wysokiego ryzyka, które nie gwarantują płynności biznesu.

Dołącz do dyskusji: Bitcoin spadł 35 procent, jest bliski granicy 4 tys. dol. „Nowe oprogramowanie, obawy inwestorów i czysta gra rynkowa”

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolis
Tak na przyszłość. Nie dawajcie wykresów w USD z bitbaya, bo tam w dolarach mało kto handluje. Już lepszy byłby wykres w złotówkach, lub wykres w USD z innej światowej giełdy.
odpowiedź
User
Niki Nik
i znowu udało się wydoić pracowitych ludzi z kasą. Bańki są świetnymi przynętami dla ryb, ale to rekiny mają najwięcej radości.
odpowiedź