SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

CDA.pl na czarnej liście piratów. „Nie zgadzamy się z zarzutami”

Stowarzyszenie Motion Picture Association of America (MPAA) chroniące prawa autorskie amerykańskich wytwórni filmowych umieściło polski CDA.pl na liście stron internetowych które zamieszczają pirackie treści wideo pochodzące m.in. z terenu USA. Według MPAA serwis jest obecnie najbardziej popularną piracką stroną internetową w Polsce. - Nie zgadzamy się z zarzutami użytymi wobec nas i będziemy w tej sprawie interweniować w MPAA z użyciem oficjalnych procedur - zapowiada CDA.pl.

Organizacja MPAA okresowo publikuje raporty dotyczące łamania na świecie praw autorskich należących do amerykańskich studiów oraz wytwórni filmowych. Stowarzyszenie zamieszcza także nazwy serwisów internetowych, które w jego opinii przyczyniają się do szerzenia piractwa wideo oraz kradzieży treści.

CDA.pl na pirackiej liście

W bieżącym raporcie MPAA opublikowanym na początku października - o czym jako pierwszy napisał „Puls Biznesu” - wśród 30 stron internetowych z całego świata znalazł się m.in. polski serwis streamingowy CDA.pl oferujący  filmy i seriale, także te zamieszczane tam przez internautów. Organizacja w krótkiej notatce dotyczącej CDA.pl wyjaśniła motywy umieszczenia polskiej platformy na swojej liście.

- CDA.pl jest najpopularniejszym w Polsce pirackim serwisem w którym użytkownicy z całego świata mogą oglądać treści zamieszczone tam z pominięciem praw autorskich - pisze MPAA w uzasadnieniu. - Obecnie pod względem popularności CDA.pl pokonuje kilka serwisów VoD działających legalnie w tym kraju. Operator serwisu, CWMedia S.A. korzysta z usługi Cloudflare, która ukrywa adres IP serwisu utrudniając jego lokalizację. Dodatkowo serwis korzystający z hostingu OVH korzysta z usługi reverse proxy, która utrudnia posiadaczom praw autorskich zidentyfikowanie źródeł pochodzenia plików - twierdzi MPAA.

Nie zgadzamy się z zarzutami

W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Wolfgang Laskowski, rzecznik spółki CDA przyznaje, że umieszczenie serwisu na czarnej liście MPAA nie rodzi żadnych konkretnych konsekwencji, w grę wchodzą jednak straty wizerunkowe. Dlatego firma nie zamierza pozostać obojętna wobec oskarżeń sformułowanych przez amerykańskie stowarzyszenie.

Z kolei w komunikacie przesłanym do naszej redakcji CDA.pl definiuje 3 zarzuty postawione przez MPAA i stara się odpowiedzieć na każdy z nich.

- To prawda, że znaleźliśmy się w tym raporcie, ale nie zgadzamy się z zarzutami użytymi wobec nas i będziemy w tej sprawie interweniować w MPAA z użyciem oficjalnych procedur – zapowiada Wolfgang Laskowski. - Zarzut pierwszy: CDA.pl jest bardzo dużym i bardzo popularnym serwisem, często bardziej popularnym niż inne serwisy VOD w Polsce. Tak, to prawda. Jesteśmy duzi i jesteśmy popularni.

Kolejny argument wytoczony przez MPAA w stosunku do CDA.pl jest taki, że w serwisie tym można znaleźć filmy, które użytkownicy dodali łamiąc prawo autorskie.

- Tak, takie przypadki się zdarzają, tak samo jak w przypadku wszystkich – podkreślamy wszystkich! – społecznościowych serwisów wideo, gdzie użytkownicy dodają materiały – zaznacza Laskowski. - I tak samo problem ten dotyczy CDA.pl, jak i YouTube, Dailymotion, Vimeo i pozostałych. Co robi CDA.pl żeby zminimalizować to zjawisko? Po pierwsze, działając zgodnie z polskim i unijnym prawem stosujemy zasadę notice and takedown i usuwamy bezzwłocznie wszystkie treści naruszające prawo. Po drugie, udostępniamy partnerom i podmiotom mającym prawa autorskie do filmów narzędzie pozwalające na samodzielne usuwanie wszystkich ww filmów. Tego prawo od nas nie wymaga, ale jest to rozwiązanie znacznie zwiększające skuteczność walki z nielegalnymi treściami. Warto też pamiętać, że treści o jakich mowa, mogą się pojawiać tylko w tej części CDA.pl, która jest tworzona przez użytkowników (czyli tzw. user generated content). Pozostałe materiały w CDA.pl to tzw. Premium Free pochodzące tylko od zweryfikowanych nadawców i partnerów oraz CDA Premium czyli nasz kanał sVOD, gdzie znajdują się tylko i wyłącznie filmy pochodzące od dystrybutorów filmowych i podmiotów posiadających licencje. CDA Premium to jedna z najpopularniejszych usług tego typu w Polsce, a z tytułu licencji Spółka zapłaciła dystrybutorom 5,4 mln zł tylko w pierwszym półroczu br. - podaje rzecznik CDA.pl.

Kolejny zarzut sformułowany przez MPAA jest związany ze stosowaniem przez serwis technologii Cloudflare do maskowania adresów IP.

- Taki argument to albo nieznajomość technologii, albo zła wola – ocenia Laskowski. - Stosujemy Cloudflare w dwóch celach: jako zabezpieczenie przed hakerskimi atakami typu DDoS oraz w celu szybszego generowania strony WWW po stronie użytkownika końcowego (rozwiązanie to ma duży wpływ na poprawę szybkości działania strony poprzez buforowanie większości zasobów i obsługę zapytań z serwerów znajdujących się w setkach lokalizacji na świecie). Cloudflare to amerykańska firma z której usług korzysta praktycznie cały świat, w tym giganci rynku (np. Cisco) oraz duże serwisy internetowe, także z Polski. Maskowanie IP nie jest zabiegiem służącym ukrywaniu treści. Podmiot którego prawo jest naruszone nie musi znać IP, musi za to móc skontaktować się z administratorem serwisu (wszystkie dane kontaktowe serwis udostępnia na swojej stronie). Przypominam, że można go zgłosić mailowo lub korzystając z przycisku „zgłoś naruszenie”, który znajduje się przy każdym materiale wideo w CDA.pl – informuje rzecznik. Według spółki żaden z wymienionych wcześniej powodów nie pozwala na to, aby umieszczać ją w raporcie.

- Z amerykańskiej perspektywy obraz działalności lokalnych wydawców treści wideo może być niepełny i nieprawdziwy, dlatego przedstawimy nasze stanowisko MPAA, aby wyjaśnić ten konkretny przypadek, jak i zapobiec podobnym w przyszłości – zapewnia Laskowski.

Według danych Gemius/PBI we wrześniu br. serwis CDA.pl odwiedziło ponad 4,62 mln internautów, co na komputerach stacjonarnych i laptopach dało platformie zasięg na poziomie 16,85 proc.

Dołącz do dyskusji: CDA.pl na czarnej liście piratów. „Nie zgadzamy się z zarzutami”

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Zgierz
Oj, chłopaki. Dobrze wiecie, że MPAA podało Wasze zasługi w dość kurtuazyjnej formie. Za samo użycie słowa "CDA" w kontekście tytułu filmu - np. "Kler jest w CDA, chociaż nie ma go jeszcze w kinach" - można było wylecieć z indeksu Google z tym artykułem, dostać małego minusa od Google i ostrzeżenie od jakiejś kancelarii prawnej. I mówię tutaj o zupełnie niewinnej stronie poświęconej kulturze albo technologii!

Historia pokazuje, że kto trafiał do spisu MPAA, najpierw wylatywał w całości z indeksu Google, a następnie był odwiedzany przez smutnych panów w czarnych garniturach. Tak to przynajmniej zapamiętałem z przeszłości.
odpowiedź
User
Kura
Na giełdzie polegli, bo piraci. MPAA ich piętnuje, bo piraci. Za darmo hollywoodzkie filmy pozwalają oglądać bez licencji, ale to już nie piractwo, to UGC.

W całej sprawie najbardziej zadziwiające jest to, że polscy dostawcy, których CDA przez lata ładowało tam gdzie słońce nie dochodzi, weszli z nimi we współpracę. Tym samym pokazali gołe pośladki legalbym kontrahentom, z którymi współpracowali przez lata. Rozumiem, że pieniądze nie śmierdzą, ale jak dla mnie to żenujące.
odpowiedź
User
tu ziemia
Przecież to było oczywiste, nieoczywiste było dlaczego to tak długo trwało. PS. Wracam na torrenty XD
odpowiedź