SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ekspert: Chiny chcą poprzeć Putina, ale nie chcą zrazić do siebie Zachodu

Przedstawiciele Rosji 4 lutego powiadomili chińskich urzędników o planie przeprowadzenia operacji zbrojnej na Ukrainie, a Chińczycy poprosili o wstrzymanie się z tym do końca olimpiady - podał w czwartek dziennik „South China Morning Post”, powołując się na anonimowe źródła w USA. - Władze ChRL chcą poprzeć prezydenta Rosji Władimira Putina, ale też uniknąć zrażenia do siebie Zachodu; zostawiają sobie furtkę na wypadek porażki Putina – ocenił w rozmowie z PAP dyrektor Centrum Demokratycznych Rządów i Innowacji im. Roya i Lili Ashów na Uniwersytecie Harvarda Anthony Saich.

„Pekin będzie dostosowywał swoją odpowiedź do rozwoju sytuacji. Chce wspierać Putina, ale nie zrażając do siebie całkowicie społeczności zachodniej” – ocenił Saich w odpowiedzi na pytanie o wnioski z niejednoznacznych komentarzy chińskich władz na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę.

„Jeśli inwazja pójdzie bardzo źle i Rosja ugrzęźnie albo przywództwo Putina zostanie zakwestionowane, Pekin pozostawił sobie miejsce na odwrót poprzez twierdzenie, że od początku prosił o rozwiązanie sytuacji na drodze negocjacji” – twierdzi amerykański ekspert.

Chiny stają się dla Rosji coraz ważniejsze gospodarczo

Zdaniem Saicha z powodu sankcji Chiny stają się dla Rosji coraz ważniejsze gospodarczo, podczas gdy same są w tej dziedzinie pozostają znacznie mniej uzależnione od Rosji. Pekin będzie bacznie obserwował, czy zachodnie sankcje wywrą wpływ na interesy pomiędzy chińskimi firmami a Rosją, a także – co najważniejsze – będzie analizował konsekwencje finansowe sankcji – uważa Saich.

„Globalne zaangażowanie finansowe Chin jest olbrzymie, a wszelkie kroki mogące je w przyszłości odciąć, na przykład z powodu Tajwanu, są pilnie obserwowane. Myślę, że to sprawi, iż Pekin będzie odchodził od uzależnienia od dolara, aby jego aktywa nie mogły być zablokowane przez Zachód. To nie stanie się od razu, ale Pekin będzie szukał możliwości zwiększenia rozliczeń w juanach” – ocenił amerykański ekspert.

W kontekście inwazji analitycy przypominają o wspólnym chińsko-rosyjskim oświadczeniu ogłoszonym w lutym w czasie wizyty Putina w Pekinie, gdy Rosja gromadziła wojska przy granicach Ukrainy. W dokumencie napisano, że chińsko-rosyjska przyjaźń „nie ma granic”, a obie strony formalnie sprzeciwiły się rozszerzaniu NATO. W dokumencie nie wspomniano wprost o Ukrainie.

Zdaniem Saicha nie ma dowodów, że Putin zapoznał wtedy przywódcę ChRL Xi Jinpinga z całością swoich planów wobec Ukrainy. Istnieją przesłanki sugerujące, że Pekin był zaskoczony inwazją. Jednak zawsze pozostanie podejrzenie, że Xi wiedział więcej, niż zostało ujawnione – podkreślił analityk w wywiadzie opublikowanym niedawno na stronie Centrum Ashów.

„Lutowe +wspólne oświadczenie+, które niektórzy odbierają jako manifest na rzecz Nowego Ładu Światowego, jest zasadniczo listą priorytetów Chin, wymieniającą z nazwy Tajwan. Rosji rzucono kilka kości, takich jak uznanie ich uzasadnionych obaw o bezpieczeństwo, ale bez mięsa, jakim byłoby bezpośrednie wspomnienie o Ukrainie” – powiedział analityk, oceniając to jako dowód, że Pekin jest dominującym partnerem relacji z Moskwą.

Media: Rosja z wyprzedzeniem poinformowała Chiny o swoim planie napaści na Ukrainę

Przedstawiciele Rosji 4 lutego powiadomili chińskich urzędników o planie przeprowadzenia operacji zbrojnej na Ukrainie, a Chińczycy poprosili o wstrzymanie się z tym do końca olimpiady - podał w czwartek dziennik „South China Morning Post”, powołując się na anonimowe źródła w USA.

Hongkońska gazeta przedstawia te źródła jako osoby zbliżone do Białego Domu, które przytaczają ustalenia amerykańskiego wywiadu. Chińskie władze im zaprzeczają.

Rosjanie mieli powiadomić Chińczyków o planach operacji wojskowej na Ukrainie 4 lutego w czasie wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina w Pekinie. Nie jest jasne, czy informacja została przekazana w bezpośredniej rozmowie Putina z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, czy też innymi kanałami.

Z artykułu "SCMP" nie wynika, czy Moskwa informowała Pekin o planach inwazji na pełną skalę. Według jednego ze źródeł ówczesne wyobrażenie Chińczyków na temat przebiegu wydarzeń na Ukrainie bardzo różniło się od tego, co rzeczywiście zaszło, ale jego zdaniem nie można powiedzieć, że Xi został „okłamany” lub „rozegrany” przez Putina.

Źródła przekazały, że chińscy urzędnicy nie wyrazili ani poparcia, ani sprzeciwu wobec planów militarnych Moskwy, ale poprosili o wstrzymanie się z nimi w czasie zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Igrzyska zakończyły się 20 lutego, a dzień później Putin ogłosił decyzję o uznaniu samozwańczych republik w Donbasie i wysłaniu tam rosyjskich wojsk.

O ustaleniach zachodniego wywiadu informował również dziennik „New York Times”, powołując się na źródła w administracji USA i jednego urzędnika europejskiego. Według nich w jednym z zachodnich raportów wywiadowczych oceniono, że wysokiej rangi urzędnicy ChRL mieli „do pewnego stopnia” bezpośrednią wiedzę na temat planów wojennych Moskwy i prosili o wstrzymanie ich na czas olimpiady.

Chińskie władze temu zaprzeczają. „Te twierdzenia to spekulacje bez żadnych podstaw. Ich celem jest zrzucenie winy i oczernianie Chin” – oświadczył rzecznik ambasady ChRL w Waszyngtonie Liu Pengyu w odpowiedzi na prośbę o komentarz od „NYT”.

Amerykański dziennik podał również, cytując źródła w USA, że amerykańscy urzędnicy przez kilka miesięcy próbowali nakłonić Chińczyków, aby przekonali Putina do powstrzymania przygotowywanej inwazji. Mieli w tym celu przekazać chińskim dyplomatom utajnione materiały wywiadowcze dotyczące gromadzenia rosyjskich wojsk wokół Ukrainy.

Chińscy urzędnicy do samego końca mieli jednak wyrażać niedowierzanie w sprawie inwazji, a w jednym przypadku przekazać informacje Rosjanom, wraz z opinią, że USA chcą ich poróżnić, oraz zapewnieniem, że Pekin nie zamierza ingerować w plany Moskwy - podał amerykański dziennik, cytując źródła.

Dołącz do dyskusji: Ekspert: Chiny chcą poprzeć Putina, ale nie chcą zrazić do siebie Zachodu

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
as123
Chiny czy Indie przeciez nie przylaczyly sie do sankcji na Putina. Nawet w Europie np Wegry nie przepuszczaja przez swoje terytorium transportu bronii dla Ukrainy. Wiec co konkretnie chca zrobic Chiny dl Rosji ale nie moga bo boja sie zrazenia zachodu do siebie?
odpowiedź
User
nick
Boją, że ktoś powie kupujesz Xiaomi czy Vovlo - wspierasz Putina ? ;>
odpowiedź
User
Obserwator
Chinom pasuje, że Rosja zagrzebuje się w konflikt z Zachodem. Cierpliwie czekają a we właściwym momencie wezmą, co zechcą.
odpowiedź