SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ruszają testy elektronicznej legitymacji szkolnej i studenckiej

Ministerstwo Cyfryzacji testuje rozwiązanie umożliwiające korzystanie z legitymacji szkolnej i studenckiej za pomocą smartfona.

Testy mLegitymacji Szkolnej i mLegitymacji Studenckiej ruszyły w dwóch siedleckich szkołach oraz na miejscowym uniwersytecie.

Elektroniczne wersje legitymacji mają pomagać w różnych życiowych sytuacjach takich jak np. kontrola biletów, wyjście do kina, czy biblioteki. Docelowo elektroniczne wersje legitymacji będą równoprawne z tradycyjnymi wersjami dokumentów.

Pilotaż od września 2018 roku

Rozwiązanie jest weryfikowane na ograniczonej liczbie uczniów i studentów w oparciu o dane testowe. Zebrane uwagi zostaną wykorzystane na etapie pilotażu, który jest planowany od września br. Do tego czasu planowane jest dostosowanie rozwiązań legislacyjnych.

Na obecnym etapie nie jest planowane zastąpienie tradycyjnych legitymacji wersją elektroniczną - oba rozwiązania będą funkcjonować równolegle.

Projekt mDokumenty

W Siedlcach w projekt zaangażowane są dwie szkoły (Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 oraz Szkoła Podstawowa z Oddziałami Integracyjnymi nr 3) oraz Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny. Resort cyfryzacji podjął również współpracę z Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w podwarszawskim Halinowie.

Na obecnym etapie mLegitymacje będą dostępne na urządzenia z systemem Android (wersja minimum 6.0).

mLegitymacja Szkolna i mLegitymacja Studencka są częścią projektu mDokumenty. W jego ramach w ub.r. Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło aplikację mObywatel, która umożliwia użytkownikom pobranie danych osobowych z rejestru PESEL i Rejestru Dowodów Osobistych oraz wzajemnie przekazywanie ich innym użytkownikom aplikacji.

Dołącz do dyskusji: Ruszają testy elektronicznej legitymacji szkolnej i studenckiej

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nie dajmy się nabrać!
Już wystarczy, że zlikwidowali indeksy papierowe na studiach. Nie było żadnych konsultacji, a przecież studenci to osoby pełnoletnie i nie można traktować ich jak dzieci, zanim zdecydowano się wprowadzać indeksy elektroniczne powinny odbywać się w tej sprawie szerokie konsultacje z radami studenckimi oraz zainteresowanymi studentami, by nie było takich numerów, że stawia się ludzi przed faktem dokonanym. Papier to dowód rzeczowy, pewne potwierdzenie, dokument, jak wszystko będziemy uzależniać od internetu to sami sobie zaszkodzimy. A nie daj Bóg jakaś awaria nastąpi, będą kłopoty z siecią i tak dalej to wszystko szlag trafi, bo tak ludzie zaufali cyfryzacji. Ja uważam, że powinno być w ten sposób - jak ktoś chce tradycyjne formy to ma do nich prawo i nikt nie może mu tego odmówić, jak ktoś jest bardziej postępowy to niech sobie wybiera tego typu opcje, ale nie ma zgody na to aby odgórnie narzucać to wszystkim, często stawiając ich przed faktem dokonanym, aby tylko wdrożyć i koniec kropka. Co więcej indeksy to pewna tradycja studencka, pewien zwyczaj, którego nie powinno się odrzucać - po pierwsze jest to pamiątka na całe życie, po drugie cały progres studenta jest zapisany, nie ma ryzyka utraty danych, chyba, że student zgubi indeks, a z elektroniczną wersją nigdy nic nie wiadomo, może się zawiesić i jest kłopot. Powiem tak - nie bądźcie tacy hop do przodu bo wam tyłu zabraknie i jeszcze zatęsknicie za czasami, gdzie podstawą były dokumenty papierowe, a nie te cyfrowe. Wstydzilibyście się wdrażać tego typu rzeczy. Ma być zachowane prawo wolności wyboru - jeśli nie chcę nadmiernego udziału cyfryzacji w moim życiu mam prawo do tego, aby moje dokumenty pozostały w pierwotnej wersji i czy się to komuś podoba czy nie tak ma być, nie ma zgody na to by wszyscy musieli podporządkowywać się jakiejś obleśnej cyfryzacji, Dosyć tego fetyszystycznego podejścia technologicznego by wszystko uzależniać od internetu, cyfryzacji, smartfona itp. Nie uprzykrzajcie ludziom życia, wyjazd mi tu z takimi pomysłami, to ma być postęp jeśli ludzi zmusza się do tego by byli uzależnieni od wspaniałych technologii począwszy od smartfonów i internetu? To jest dramat, to jest po prostu ohydne, a wszystko dzięki tej jakże wspaniałej wizji społeczeństwa informacyjnego. Mamy być niewolnikami smartfonów, niewolnikami internetu( wi-fi wszędzie, abyś w sieci niczego nie przegapił) i tego wszechobecnego uproszczania życia na siłę. Nie ma zgody na taki postęp, który odbywa się kosztem utraty prywatności, kosztem utraty zdrowia( sieć 5g)na taki postęp, któremu towarzyszy poczucie nadmiernej ingerencji technologicznej w życie człowieka, by czuć się śledzonym, podsłuchiwanym i podglądanym. Dosyć ujarzmiania ludzkości cyfryzacją społeczeństw, uzależniania od smartfona całego naszego życia, dzięki funkcjom powiązanym jak chociażby płatności bankowe, opcja, że smartfon może być kluczykami do samochodu i wiele innych. Krótko mówiąc dosyć tego technologiczno-cyfrowego zboczenia, tego bzika na punkcie usprawniania, wdrażania wszystkiego jak popadnie, bo tylko dlatego, że panuje jakieś głupie przekonanie, że nie może być dobrze, musi być lepiej, tylko, że przez to lepiej staje się gorzej. To już nie mamy innych problemów, tylko musimy stwarzać sobie nowe, bośmy tacy postępowi. Przede wszystkim to na pierwszym miejscu powinni być ludzie i ich godne i szczęśliwe życie, nie pogwałcone reżimowymi technologiami( jak chociażby smartfony) czy nadmierną cyfryzacją( wszystko uzależniać od internetu i "upraszczać"). Wszystko co dobrego pod względem cyfrowo-komunikacyjnym ludzkość osiągnęła przypada na lata 2000-2009, to co zaś robi się po 2010/2012 roku to się nazywa fetyszyzacją technologii, wyolbrzymianie jej roli w życiu człowieka, chorą manią, że technologia będzie bożkiem dającym szczęście i zapewniającym wygodę( chyba tylko nielicznym). Winne za zepsucie dekady 2010-2019 są media, w tym te społecznościowe - FB, manipulujące poglądami ludzidzielące ich poglądowo, sieją również moralne zepsucie promując ateizm, LGBT i inne świństwa), marketing( jego wścibskość i nie potrafienie uszanowania prywatności, zbiera wszystkie dane, nawet takie, których ludzi by sobie nie życzyli), przemysł technologiczny( ostatnimi latami działa bardzo agresywnie, narzucając różne technologiczne rozwiązania, kosztem utraty zdrowia -sieć 5g, utraty prywatności - smartfony, coraz bardziej zależy mu na ujarzmianiu ludzkości, by ludzie im zaufali i oddali władzę w ich ręce, to tutaj wyrosły takie pojęcia jak " internet rzeczy" czy "społeczeństwo informacyjne" - to jest taka nowomowa, by zmylić i uśpić czujność ludzi, wycieki danych to nie przypadek - boisz się, że coś utracisz, to daj swój odcisk palca, skan oka, twarzy, a później nawet się zaczipuj, ich wspaniałym a zarazem ohydnym dziełem są smartfony - całe narody padły przed nimi na kolana, tak uzależniły i zniewoliły ludzi - poprzestając na zwykłych telefonach komórkowych tego efektu by nie osiągnęli, tak więc to było celowe działanie). Wszystko co dziejesię od mniej więcej 2010/2012 roku jest celowym działaniem, nic nie dziej się przypadkowo, jest to strategia, która jest realizowana krok po kroku, ostatnio dlatego to wszystko, ten postęp tak przyśpieszył, bo się ludzie budzili, a trzeba robić wszystko by do tego nie doszło, trzeba dalej ich usypiać chociażby takim Facebookiem, Instagramem czy smartfonami, aby dalej pozostali nieprzytomni by można było nimi w łatwy i przyjemny sposób zawładnąć. Ostatnimi czasy próżno można mówić o demokracji na świecie, skoro oddaje się ją w ręce marketingu, przemysłu technologicznego i mediów, ten problem dotyczy wszystkich państw na świecie i to zaczyna wymykać się spod kontroli, często za przyzwoleniem rządzących czy nawet niczego nie świadomych obywateli. Tak jak powiedziałem - machina ruszyła od 2010/2012 roku i robi się coraz niebezpieczniej, absolutnie nie bierzmy w tym udziału, powstrzymajmy to barbarzyństwo medialno-technologiczno-marketingowe.
odpowiedź