SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Janusz Weiss: Zwolnienie mnie z Radia ZET to sprawa kuriozalna

- W kwestii mojego zwolnienia z Radia ZET jest wiele sprzeczności. Wciąż nie wiem, dlaczego to się stało - mówi nam Janusz Weiss, współtwórca Radia ZET, który znany jest m.in. dzięki kultowej audycji „Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie”.

Janusz Weiss opowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl o kulisach jego zwolnienia z Radia ZET, a także o planach dotyczących przyszłości oraz przemyśleniach związanych z 23 latami jego pracy w ZET-ce.


Krzysztof Lisowski: Ze smutkiem i zaskoczeniem przyjęliśmy informację o tym, że zwolniono Pana z Radia ZET…

Janusz Weiss: Nie będę ukrywał, że czuję się tego powodu dość marnie… Zostałem bez pracy i na pewno muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie...

Jest Pan współtwórcą Radia ZET, przez ponad 20 lat prowadził Pan audycję „Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie”. Jak Pan wspomina ten czas?

Moja praca w Radiu ZET to bardzo ważny etap w moim życiu. Szczególnie początki były bardzo twórcze, ponieważ tworzenie czegoś nowego jest niezwykle fascynujące. I tak właśnie było - osiągnęliśmy wielki sukces w bardzo krótkim czasie. Próbowaliśmy najróżniejszych form radiowych. Po śmierci Andrzeja Woyciechowskiego przyszła pewne stabilizacja, radio się trochę „uśredniło”, ale wciąż moja audycja sprawiała mi satysfakcję, ponieważ byłem w bezpośrednim kontakcie ze słuchaczami i właściwie to oni dyktowali tematy. Było to bardzo ciekawe, a i tematy były bardzo różnorodne, więc i sam dowiadywałem się wielu ciekawych rzeczy.

Jakie są właściwie przyczyny, dla których Pana zwolniono?

Szczerze mówiąc, nie wiem… Nie uzyskałem na ten temat jasnej odpowiedzi. Początkowo były pewne sugestie, że chodzi o sprawy finansowe, że sytuacja w radiu jest marna, ale chyba zorientowano się, że wizerunkowo to nie brzmi dobrze. Tak naprawdę odmówiono mi dokładnej informacji na ten temat. W tej sprawie jest wiele sprzeczności, bo gdyby chodziło wyłącznie o kwestie finansowe, to przecież zarząd rozgłośni mógł mi zaproponować pracę za niższe wynagrodzenie, a jednak tego nie uczyniono. Przecież w Grupie Eurozet otwarto nową rozgłośnię, prezentującą stare przeboje, a która skierowana jest do nieco starszych słuchaczy. Ja przez 6 lat byłem konferansjerem, współpracowałem ze znanymi zespołami i solistami, ma na ten temat wielką wiedzę. Był to ten czas - przed laty - kiedy mnie fascynowała muzyka i mam na ten temat sporą wiedzę, jak i ogromną kolekcję płyt. Ale również tego mi nie zaproponowano…

Być może nadszedł czas, aby przejść na emeryturę...

W rozmowie z Panią Prezes Eurozetu (Monika Bednarek - przyp. red.) padło pytanie o to, jak długo chciałbym być w radiu. Brzmiało to tak, jakby chodziło o mój wiek, ponieważ przed miesiącem osiągnąłem wiek emerytalny. Tylko, że do pracy w radiu nie potrzeba siły fizycznej, tylko dyspozycji umysłowych, które wciąż posiadam, mam inwencję, pomysły, poczucie humoru, głos mi się nie zmienił, więc chyba radziłbym sobie świetnie. Chcę przy tym zaznaczyć, że przez lata widziałem wykresy sporządzane na potrzeby radia, z których wynikało, że moja audycja miała najlepszą dobową słuchalność, to są zatem miliony słuchaczy. Dziwi mnie więc, że tzw. target, czyli grupa, do której ja głównie docierałem, być może mijała się z targetem pożądanym przez radio. Ja ze swoimi audycjami docierałem przede wszystkim do ludzi wykształconych, mieszkańców większych miast - ale przecież to są także ludzie, którzy mogą zainteresować reklamodawców. Być może chodziło zatem o odmłodzenie radia.

Jakie jest w tej sprawie stanowisko szefa Radia ZET, Rafała Olejniczaka?

Rafał Olejniczak napisał sms-a do jednego z dziennikarzy, w którym stwierdził, że „nie chce mówić o przyczynach zwolnienia Janusza Weissa ze względu na szacunek dla niego”. Nie rozumiem tego. To jest tak, jakbym - przepraszam za określenie - zrobił kupę pod gabinetem Pani Prezes, a ona teraz nie może o tym powiedzieć, bo trzeba mieć dla mnie szacunek ze względu na moją siwą głowę i zasługi dla radia. To wszystko brzmi kompletnie kuriozalnie, że ktoś przez „szacunek” dla mnie nie może powiedzieć dziennikarzom o przyczynach mojego zwolnienia. No i oczywiście nie może też mi o tym powiedzieć.

Może zmieniła się filozofia w Radiu ZET. Jak Pan w ogóle ocenia kondycję tej rozgłośni?

Wystarczy spojrzeć na notowania dotyczące słuchalności. Radio ZET zajmuje drugie miejsce w Polsce, to nie jest najgorzej. Radio wciąż istnieje, ma nowe pomysły, próbuje ludzi czymś zaskoczyć, otwiera nowe rozgłośnie. Uważam, że radio musi cały czas próbować nowych form i - tak, jak w moim przypadku - proponować je słuchaczom, aby mogli oni wyrazić swoją opinię. To wymaga pewnej odwagi i jest na pewno związane z ryzykiem, bo jeśli słuchacze będą na nie, to oznacza to zmarnowany czas i pieniądze, a długofalowo może to oznaczać stratę słuchaczy. Niemniej próbować trzeba, bo być może trafi się w gust słuchacza.

Zdaniem niektórych ekspertów oferta Radia ZET, jak również innych rozgłośni komercyjnych - jest coraz bardziej spłycana, coraz mniej ambitna...

Po tylu latach pracy w tym radiu, nie chcę się negatywnie wypowiadać na jego temat, wręcz nie wypada, ponieważ mimo wszystko czuję jakąś lojalność. Rozgłośnie radiowe w sensie generalnym uśredniają swój program, mamy do czynienia z tabloidyzacją. To jest tendencja powszechna, przecież podobnie dzieje się z prasą czy telewizją, co łatwo zauważyć.

Może rozpocznie Pan współpracę z jakąś inną rozgłośnią? Otrzymał Pan już jakieś propozycje?

Na razie się nad tym nie zastanawiałem, oczywiście jestem otwarty na oferty. Mogę pracować wciąż w radiu, mam pomysły, mam audycje, które cieszyły się wielkim powodzeniem. Powrót tych audycji na antenę w innej rozgłośni wymagałby pewnego przekręcenia gałki, oczywiście mogę to robić.

Jak pokazuje rynek, nie ma z tym większego problemu - przykładem jest choćby Ewa Wanat, była szefowa TOK FM, która swoją flagową audycję poświęconą seksualności poprowadziła w nowej formule w radiowej Jedynce.

Oczywiście, tak. To jest jak najbardziej możliwe.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Janusz Weiss: Zwolnienie mnie z Radia ZET to sprawa kuriozalna

64 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kmicic
Kończ waść!
odpowiedź
User
Tolek
Come on! Panie Januszu: a może czas na emeryturę? Czy nie może Pan zrozumieć, że pomimo tych wszystkich Pana zasług i dokonań radio uznało, że już się Pan osłuchał słuchaczom i po prostu nie pasuje Pan już do formatu stacji? Napiszę brutalnie: target grupa nie chce Pana ani słuchać ani oglądać. Musi Pan poszukać sobie pracodawcy, który chce trafić do ludzi, którzy Pana lubią i szanują, choć może się okazać, że jest ich po prostu zbyt mało...
odpowiedź
User
Simon& Garfunkel
To niech PAn, zadzwoni w nietypowej sprawie do przesa tego radia Olejniczaka i zada mu to pytanie, tylko chyba musiałby Pqn wybrac Radio Puszcza. bo Pana głos tylko tam zostałby usłyszany .... :-))) Come on, czas na emeryturę :-))) Idź PAn do Siezieniewskiwego do Radia Publicznego, moze on Panu cos pomoze :-)) a Patrz Pan mam propozycję : poprowadzisz Pan przyszly Festiwal Opolski z Marią MAgdaleną SZabłowską. Czemu nie ? Jula Bran na pewno pozwoli :-) co mu tam 100 000 w te czy wewte ..:_)
odpowiedź