SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Niepewna sytuacja w USA złoty lekko stracił pod koniec sesji

Wystąpienie szefa Fed-u nie wyjaśniło ostatecznie, czy amerykański bank centralny przeznaczy 0,5 mld dolarów na zakupy obligacji, co spowodowało zawirowaie na rynku i realizację zysków przez część inwestorów. Zdaniem analityków jednoczesne osłabienie indeksów giełdowych może niekorzystnie wpłynąc na złotego w przyszłym tygodniu.

"Wyczekiwane dzisiaj wystąpienie szefa FED tak naprawdę nie rozwiało wątpliwości, a Ben Bernanke powtórzył to, czego się spodziewano – że wysokie bezrobocie jest zagrożeniem dla gospodarki, a w połączeniu z niską inflacją ,zasadne jest podjęcie dodatkowych kroków zmierzających do złagodzenia polityki monetarnej. Zaznaczył jednak wyraźnie, że jej skala pozostaje przedmiotem dyskusji. Tym samym nadal tak naprawdę nie wiemy, czy podczas posiedzenia FOMC zaplanowanego na 2-3 listopada, rzeczywiście zapadną decyzje o przeznaczeniu aż 500 mld USD na zakupy długoterminowych obligacji" - powiedział analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.

W efekcie na dolarze rozpoczęła się realizacja zysków z krótkich pozycji, chociaż chwilę po pierwszych słowach szefa FED, amerykańska waluta jeszcze traciła na wartości. W przypadku EUR/USD ustanowiony został nowy szczyt na 1,4157. Pretekstem do umocnienia dolara stały się dane makro – pozytywnie zaskoczył odczyt indeksu NY FED Mfg., a dynamika sprzedaży detalicznej też nie była zła.

"Za dalszym osłabieniem 'zielonego' przemawiały jedynie dane o inflacji CPI, która może pokazywać rosnące ryzyko deflacji w dłuższym okresie. Tyle, że trudno to oceniać w sytuacji, kiedy za kilka tygodni na rynek może trafić kilkaset miliardów dolarów z programu FED. Dane o nastrojach konsumenckich Uniw. Michigan nie zaskoczyły już pozytywnie, stąd też nie było pretekstu ciągnąć EUR/USD wyraźnie poniżej 1,40 (chociaż poziom ten został dzisiaj wyraźnie naruszony)" - wyjasnił Rogalski.

W jego ocenie impulsem do dalszego umocnienia się dolara może stać się korekta na rynkach akcji, która zaczyna się materializować. Widać, że lepsze wyniki AMD, Google'a, General Electric stają się pretekstem do realizacji zysków, a rynek zaczyna żyć nowym tematem, jakim jest afera z bezprawnymi przejęciami zadłużonych nieruchomości przez amerykańskie banki. Może to narazić cały sektor na wielomiliardowe odszkodowania, a klientów zniechęcić do zakupów nieruchomości (zwłaszcza tych przejętych przez banki, które będą miały niejasną sytuację prawną).

"Czynnik giełdowy może też wpłynąć na złotego, który dzisiaj po południu zaczął tracić w ślad za spadkami na giełdach i zniżką EUR/USD. W efekcie notowania euro powróciły w rejon 3,9150 zł, a dolara do 2,7950 zł. Rosną szanse naruszenia ważnych oporów na 3,92 zł dla euro i 2,80 zł dla dolara na początku przyszłego tygodnia" - podsumował Marek Rogalski.

W piątek o godz. 17:20 za jedno euro inwestorzy płacili 3,9099 zł, a za dolara 2,7860 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4034.

W piątek po godz. 10. za jedno euro płacono 3,9073 zł, a za dolara 2,7727 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4090.

W czwartek po godz.16:00 za jedno euro płacono 3,9139 zł a za dolara 2,7816 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4070.

Dołącz do dyskusji: Niepewna sytuacja w USA złoty lekko stracił pod koniec sesji

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl