15 lutego we „W tyle wizji” Rafał Ziemkiewicz i Magdalena Ogórek komentowali przedrukowanie w „Gazecie Wyborczej” wywiadu premiera Mateusza Morawieckiego dla „Die Welt”. Rzeczniczka PiS zarzuciła „GW”, że nie oznaczyła, że szef rządu nie udzielił wywiadu temu dziennikowi. - Dlaczego Pani Poseł kłamie w sprawie opublikowania w „Gazecie Wyborczej” wywiadu z Mateuszem Morawieckim? W każdym miejscu (proszę zajrzeć do skrinów poniżej) zaznaczaliśmy, że to wywiad udostępniony przez Die Welt. W to, że Pani Poseł nie potrafi czytać jakoś nie wierzę - odpowiedział jej Bartosz Wieliński, dziennikarz działu zagranicznego „GW”.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/47-skarg-na-program-studio-polska-w-tvp-info-o-paradzie-rownosci,7171228466485377a ##
We „W tyle wizji” Ziemkiewicz i Ogórek skrytykowali Wielińskiego. Publicysta „Do Rzeczy” nazwał go „wyjątkowo nikczemną kreaturą”, przypominając, że pisał on teksty do zagranicznych mediów (m.in. niemieckich) w mocno negatywnym tonie przedstawiające obecną sytuację społeczno-polityczną w Polsce. - Ja już zaczynam być cięty na tych folksdojczów - dodał. W dalszej części dyskusji mówili też o Aleksandrze Klich, wówczas odpowiadającą w „GW” za działu Wyborcza.tech, akcję „Jutronauci” i promocję projektu „Wyborcza to Wy” (w maju br. została redaktor naczelną „Wysokich Obcasów”).

Skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na tę wypowiedź złożył Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Zarzucił prowadzącym „W tyle wizji”, że „w sposób jednostronny i obraźliwy podjęli się dyskredytacji dziennika ‘Gazeta Wyborcza’, nadto w sposób personalny i obraźliwy odnieśli się do niektórych dziennikarzy ‘Gazety Wyborczej’”.
- Nie trzeba chyba wyjaśniać nikomu, jak obelżywy charakter ma porównanie kogoś czy wręcz nazwanie „folksdojczem” albo „nikczemną kreaturą”. Tego typu personalna i obelżywa napaść stanowi zaprzeczenie uniwersalnych zasad etyki, które winien respektować publiczny nadawca - dodał Kurski.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/minela-20-tvp-info-animacja-zez-skarg-do-krrit-na-farmazona-w-ktorym-czesc-dziennikarzy-dopatrzyla-sie-zyda,7171228280002177a ##

W miniony piątek „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że otrzymała odpowiedź na skargę od przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego. Przekazał on, że w swoich wyjaśnieniach Telewizja Polska zwróciła uwagę, że „W tyle wizji” to program publicystyczno-satyryczny. - Tu prawo dopuszcza łagodniejsze kryteria oceny niż w przypadku wypowiedzi o innym charakterze i pozwala na użycie bardziej wyrazistych środków wypowiedzi, w tym posługiwanie się wyolbrzymieniem, stosowaniem uszczypliwości, złośliwości oraz innych podobnych środków bardziej dosadnego wyrazu - dodał szef KRRiT.
Zaznaczył jednak, że nie oznacza to, że w takich programach nie ma żadnych ograniczeń. Jeśli chodzi o wypowiedzi we „W tyle wizji” o dziennikarzach „Gazety Wyborczej”, to według szefa KRRiT ani charakter programu ani kontekst dyskusji (przedrukowanie przez „GW” wywiadu z premierem w niemieckim dzienniku) „nie dawały podstaw do użycia w rozmowie niektórych sformułowań kierowanych ad personam, w tym np. określeń takich jak ‘nikczemna kreatura’ czy ‘folksdojcz’”.

Witold Kołodziejski przekazał to stanowisko prezesowi TVP oraz wnioskował o usunięcie wydania „W tyle wizji”, którego dotyczyła skarga. Tak się stało: nagrania tego programu nie ma już na portalu TVP.info (nie skasowano za to wydania „W tyle wizji extra” z 15 lutego).
Według danych Nielsen Audience Measurement w sierpniu br. średnia oglądalność minutowa TVP Info wynosiła 194 228 widzów, a udział stacji w rynku oglądalności - 3,49 proc.











