BMW ma nowe logo. "Dostosowanie do młodego klienta, który żyje w cyfrowym świecie”

Nowe logo BMW nadal ma kształt okręgu, na którego zewnętrznej stronie widnieje napis BMW. W środkowym okręgu zachowano biało-niebieskie barwy, które - jak podkreśla firma - jest hołdem dla Bawarii, z której BMW się wywodzi.

Podstawową zmianą, bardzo radykalną jest zrezygnowanie z czarnej barwy na zewnętrznej ramce okręgu. Zastąpiono ją przezroczystością, co oznacza, że tło logo będzie zależało od wersji kolorystycznej samochodu. Zewnętrzny pierścień znaku jest teraz biały. Ponadto nowe logo nie ma już trójwymiarowego charakteru, teraz jest płaskie.

Jens Thiemer, senior vice president customer&brand BMW w BMW Group powiedział, że BMW musi dostosować się do  młodego pokolenia klientów, który „żyje w cyfrowym świecie”. - Nowe logo i design marki symbolizują znaczenie marki dla mobilności oraz radości z jazdy w przyszłości - powiedział Thiemer. Dodaje, że skoro „BMW staje się marką relacyjną”, nowe logo zachęci klientów do ponownego odkrycia marki z jej historią i produktami.

Dzięki wprowadzonym zmianom wizualnym i tożsamościowym BMW chce być postrzegane jako bardziej otwarte i bardziej dostępne. - A przezroczyste logo zostało zaprojektowane tak, aby promieniować większą otwartością i jasnością - podkreślił Thiemer.

BMW nie podaje nazwy agencji, która pracowała nad jej nowym znakiem.

W motoryzacji przezroczystość nie pomaga

- Każda zmiana niesie za sobą jakąś kontrowersję. BMW starało się dość dokładnie wytłumaczyć, skąd ta zmiana i czemu służy, ale… Mnie te argumenty nie przekonują - otwartość, cyfryzacja - tak to z tego logo widać, ale dla mnie to nie jest BMW. Ta marka zawsze reprezentowała archetyp bohatera, dawała jej klientom poczucie siły, przewagi, wyjątkowości, czyniła z nich właśnie bohaterów. Nie bardzo umiem dostrzec jak przezroczyste logo miałoby utrzymać ten archetyp. Moim zdaniem w motoryzacji, samochodach, w marce ze sportowym pazurem przezroczystość nie pomaga. Brak barw, wyrazistości skutkuje uniwersalnością, a ta z kolei gubi emocje i przekształca je w funkcje. Nie chcę funkcyjnego BMW - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Marcin Kalkhoff, partner w BrandDoctor.