Canal+ podaje w prezentacji, że łącznie miał 17,242 mln abonentów w Europie. Na koniec 2023 roku było ich 17,362 mln (w zaokrągleniu 17,4), co oznacza spadek o 0,7 proc. w ciągu dwunastu miesięcy. Po wydzieleniu ze struktur Vivendi i debiucie na londyńskiej giełdzie nie wyszczególniono danych dotyczących rynku francuskiego. Rok temu Canal+ miał we Francji 9,8 mln abonentów.
Dane dotyczące polskiego rynku nie są podawane od końca 2020 roku. Wówczas z oferty firmy nad Wisłą korzystało 2,7 mln abonentów. Nie wiadomo zatem których rynków w Europie dotyczą spadki. Poza Polską i Francją Canal+ i związane z firmą spółki prowadzą platformy cyfrowe i serwisy streamingowe w Belgii, Holandii, Szwajcarii, Austrii, Czechach, Słowacji, Rumunii i na Węgrzech.
Lepiej niż w Europie Canal+ poradził sobie w 2024 roku na rynkach afrykańskich i azjatyckich. W krajach rozwijających się wciąż ciężko o szybkie i nielimitowane łącza do streamingu, więc platformy satelitarne są w lepszej sytuacji. Liczba abonentów Canal+ w Afryce i Azji wzrosła z 9,457 mln do 9,695 mln, czyli o 2,5 proc. Dzięki temu łącznie Canal+ ma 26,937 mln klientów. To wzrost o 0,4 proc. w porównaniu z końcem 2023 roku.
Canal+ chce mieć 50-100 mln abonentów
Przychody Canal+ w 2024 roku wyniosły 6,45 mld euro, co oznacza wzrost o 3,6 proc. (w poprzednim roku było to 6,223 mld euro). Wskaźnik EBITDA dostawcy płatnej telewizji w zeszłym roku wyniósł 503 mln euro.
Przychody w samej Europie wzrosły z 4,640 mld euro do 4,71 mld euro (o 2 proc.). Z 1,002 mld euro do 1,037 mld euro (o 3,5 proc.) wzrosły przychody w Afryce i Azji. Aż o 14,7 proc. do 817 mln euro wzrosły przychody z dystrybucji treści.
– Canal+ jest obecnie na dobrej drodze do pozycji światowego lidera w dziedzinie mediów i rozrywki, posiadającego od 50 do 100 milionów abonentów. Osiągnięto kluczowe cele w zakresie produkcji i dystrybucji atrakcyjnych na całym świecie treści, integracji nowych aktywów Dailymotion i GVA oraz trwającego przejęcia Multichoice, afrykańskiego lidera płatnej telewizji – powiedział Maxime Saada, CEO Canal+.
Jak informuje Broadband TV News, po finalizacji przejęcia MultiChoice, Canal+ zyskałby 9 milionów dodatkowych abonentów. Firma jednak przyznała, że połączenie z dostawcą płatnej telewizji i usług streamingowych z Republiki Południowej Afryki przebiega wolniej niż planowano. Obowiązkowa oferta wykupu udziałów została przedłużona z 8 kwietnia do 8 października 2025 roku.
Przy okazji debiutu na giełdzie, szef Canal+ zapowiedział, że firma więcej będzie inwestować w sport. Na wielu rynkach kluczowe prawa do hollywoodzkich filmów mają amerykańscy giganci streamingu, tacy jak Netflix, Amazon Prime Video, Max czy Disney+.
Grupa Canal+ chwali się w komunikacie przejęciem praw do Ligi Mistrzów w Polsce, Mjanmie (dawna Birma) i w Haiti. W dwóch pierwszych krajach podpisano umowy dotyczące Premier League. Dostawca płatnej telewizji zapewnia też, że jest czołowym partnerem kinematografii we Francji, w Polsce i na rynkach afrykańskich.
Canal przypomina, że we Francji nie przedłużył umów z Ligue 1 i Disneyem. Wycofuje też płatne kanały z naziemnej telewizji cyfrowej. W planach jest reedukacja zatrudnienia o 250 osób i wycofanie się z Etiopii. Działania te powinny przynieść dalszą poprawę wyników. Canal+ posiada 37,2 proc. udziałów w azjatyckim serwisie streamingowym Viu. Do końca przyszłego roku może stać się większościowym akcjonariuszem.
