Od początku roku średnia prowizja za udzielenie pożyczki podskoczyła już o 2 p.p. i przekroczyła 7 proc., osiągając wyjątkowo wysoki poziom 7,50 proc.:
Średnia prowizja za udzielenie kredytu gotówkowego na 12 miesięcy na 5 tys. zł
Badanie
Comperia.pl
– Co ciekawe, średnia prowizja dla pożyczek bez dodatkowego ubezpieczenia sięga ponad 8 proc. Dzieje się tak dlatego, że banki często podwyższają inne koszty pożyczkowe, w tym prowizje, klientom niechętnym do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia – tłumaczy Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
Co oznacza tak wysoka prowizja?
Klient potrzebujący 5 tys. zł będzie musiał za samo otrzymanie pożyczki zapłacić 375 zł. Ta kwota jest zazwyczaj kredytowana, co znaczy, że finalnie na konto pożyczkobiorcy wpłynie 5 tys. zł, a w rzeczywistości będzie on zadłużony na 5 375 zł. To na podstawie tej wyższej kwoty bank wyliczy odsetki i raty.
– Dlaczego tak się dzieje? Tzw. ustawa antylichwiarska zakazuje wszelkim pożyczkodawcom, w tym bankom, pobierania odsetek wyższych niż czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. To skomplikowane, ale zasadniczo sprowadza się do jednego: obecnie oprocentowanie pożyczki czy kredytu nie może przekraczać 10 proc. w skali roku – wyjaśnia Mikołaj Fidziński.
Jeszcze 2-3 lata temu kredyty z oprocentowaniem 10 proc. były szczytem promocji, dzisiaj to już okolice lichwy, dlatego banki szukają przychodów w prowizjach, które nie podlegają ustawowym ograniczeniom.
Wyższe prowizje, ale niższe oprocentowanie
Paradoksalnie, wzrost prowizji nie jest złą informacją dla pożyczkobiorców, ponieważ banki jednocześnie obniżają oprocentowanie pożyczek. W ciągu ostatnich 6 miesięcy spadło ono o ok. 2,5 p.p. Z danych Comperia Analytics wynika, że dziś średnie oprocentowanie rocznych kredytów na 5 tys. zł wynosi 8,32 proc.:
Średnie oprocentowanie nominalne kredytu gotówkowego na 12 miesięcy na 5 tys. zł
Źródło:
Comperia.pl
– Warto pamiętać o pewnej zmianie specyfiki ofert pożyczek gotówkowych w bankach. Te coraz częściej rezygnują ze względnie wysokiego oprocentowania, a za to starają się zarabiać więcej na innych kosztach. Przykładów jest mnóstwo, choćby oferta eurobanku z oprocentowaniem 1,5 proc., ale prowizją 13 proc. – dodaje Mikołaj Fidziński z Comperia.pl.
W ofertach kilku banków, m.in. mBanku, Getin Banku, Raiffeisen Polbanku czy Banku Pocztowego, pojawiły się kredyty i pożyczki z oprocentowaniem 0 proc. W takich przypadkach bank nie pobiera żadnych odsetek, czyli klient w ratach spłaca dokładnie tyle, ile wynosi kwota brutto kredytu. Jednak właśnie w kwocie brutto kredytu banki lokują koszty klienta – czyli prowizje. Przykładowo w Raiffeisen Polbanku wynosi ona 9 proc., w mBanku 7-9 proc., w Banku Pocztowym 20 proc.
Pod względem łącznych kosztów pożyczki, oferta z oprocentowaniem 0 proc. i prowizją 9 proc. jest równoważna kredytowi bez prowizji, ale z oprocentowaniem ponad 16 proc. Więcej informacji na temat prowizji oraz oprocentowania pożyczek można przeczytać w raporcie Comperia.pl:
