Czym zdobyć nowych klientów, skłonnych płacić za umieszczenie ich reklam w sieci. Google sądzi, że tym czymś mogą być reklamy „lokalizowane”. Przy czym lokalizacja mogłaby być zacieśniona nie tylko do państwa pochodzenia danego internauty, ale nawet do miasta w którym mieszka.
Jest to kolejny poziom uruchomionej niedawno usługi Google Local. Tym razem jednak z poziomu krajowego przeniesiono go na poziom miejski, pisze CNET.
Analitycy uważają, że rynek na „lokalne” wyszukiwanie będzie szybko rozwijać się. Rynek ten w Stanach Zjednoczonych wart jest około 12 mld dolarów. Tymczasem podobne usługi u Yahoo! czy MSNa są również opracowywane.
