Historia sukcesu na boisku oraz przełamywania barier. Film "Kto wygrał mecz." o żeńskiej reprezentacji ampfutbolu

Kilka dni temu w warszawskim kinie Luna odbył się przedpremierowy pokaz filmu dokumentalnego "Kto wygrał mecz.". To produkcja opowiadająca o sukcesie kobiecej reprezentacji Polski ampfutbolu, które w listopadzie ub.r. sięgnęła po brązowy medal pierwszych mistrzostw świata rozgrywanych w Kolumbii. Twórcy pokazują nie tylko kulisy samych spotkań, ale także opowiadają historie ampfutbolistek.

- Ten film świetnie oddaje emocje, jakie przeżywałyśmy na turnieju. Jestem bardzo wzruszona. Wszystko to, co działo się w Kolumbii, wróciło teraz do mnie - przyznała nam zawodniczka Emilia Spunda. Przebieg turnieju z punktu widzenia naszej drużyny miał iście filmowy charakter.

Polki występowały w roli faworytek do medalu, ale niespodziewanie w pierwszym meczu przegrały z gospodyniami imprezy. Następnie rozbiły 5:0 Brazylię oraz pokonały Ekwador 1:0, dzięki czemu awansowały do fazy medalowej. W meczu o finał przegrały po rzutach karnych z USA, ale podniosły się w starciu o brąz, ogrywając Kenię 1:0.

Producent filmu, Marcin Dworucha z firmy F25, podkreśla, że "Kto wygrał mecz." to nie jest stricte film sportowy. - Wykorzystujemy ten turniej i huśtawkę emocji w zakresie wyników w konkretnych meczach do opowiedzenia całej historii. Czasami zestawiamy coś ze sobą, żeby osiągnąć pewien efekt. Konstrukcyjnie film oparty jest o drabinkę turniejową mistrzostw świata, ale wykracza też daleko poza futbol. Pozwala nam wpleść historie każdej z dziewczyn, ale to cała drużyna jest bohaterem zbiorowym.

Dowiadujemy się m.in., jak każda z zawodniczek zaczęła grać w ampfutbol, ile to dla nich znaczy, jak sobie radzą w życiu poza sportem, jak długo muszą sobie radzić z niepełnosprawnością. Anna Raniewicz zapytana przez nas, co chciałaby, aby widzowie wynieśli z tej produkcji, opowiada: "Chciałabym, żeby zobaczyli kobiety, które mimo swojej niepełnosprawności pokazują światu, że mogą "wszystko".

I dodaje: "Nie warto się bać, można siebie zaakceptować i nieważne, co o nas myślą inni. Ważne, co my robimy. Tak naprawdę żadna z nas nie myślała, że będziemy stanowić inspirację, ale okazało się, że stałyśmy się ambasadorkami dyscypliny, co nas cieszy i motywuje do ciężkiej pracy."

Podobnie patrzy na to Emilia Spunda: "Zależałoby mi, żeby każdy, kto nie widzi sensu, by wstać z łóżka albo wpadł w depresję, zobaczył ten film, w którym dziewczyny bez nogi biegają po boisku na drugim końcu świata i pomyślał, że też może zmienić swoje życie. Gdybym usłyszała chociaż o jednej takiej osobie, byłabym szczęśliwa.".

Reżyser Filip Adamus podczas pokazu w Lunie przyznał, że temat od początku wydawał mu się bardzo interesujący z uwagi na kilka występujących czynników: kobieca piłka nożna, która wciąż walczy o popularność, reprezentacja Polski, drużyna w ampfutbolu oraz turniej odbywający się tak daleko od naszego kraju.

Marcin Dworucha tłumaczy, że F25 jako dom produkcyjny zajmuje się głównie reklamami oraz brand contentem, ale od dwóch lat rozwija także komórkę sportową, która nosi nazwę F25Sport. Pracują dla takich klientów, jak m.in. Memoriał Kamili Skolimowskiej, PZPN, Adidas czy Betclic.

- Cały czas szukamy tematów na styku sportu i spraw społecznych, spraw ważnych. W 2023 roku nawiązaliśmy współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, zrealizowaliśmy materiał dla Łączy nas Piłka o pierwszym meczu kobiecej drużyny ampfutbolowej. Poznaliśmy wtedy lepiej dyscyplinę i poczuliśmy, że jest szansa, aby w historii tych zawodniczek i tej drużyny znaleźć dużo więcej.

Producenci filmu mieli o tyle utrudnione zadanie, że nie chcieli nadmiernie przeszkadzać zawodniczkom w sportowej rywalizacji. - Nie chcieliśmy ich stresować przed tym turniejem, bo co oczywiste, dla nich w Kolumbii najważniejszy był występ na boisku, a nie realizacja filmu - opowiada Dworucha.

I dodaje: "Z drugiej strony w przypadku filmów dokumentalnych najważniejsze jest to, żeby jednak poznać te bohaterki jak najbliżej, żeby ta kamera była dla nich "niewidzialna", aby uzyskać pewną naturalność".

11 listopada film będzie można zobaczyć na antenie TVP Sport. Brązowe medalistki liczą, że po jego obejrzeniu inne kobiety zainteresują się ampfutbolem i być może będą chciały do nich dołączyć.

Emilia Spunda wskazuje: "Ampfutbol jest wspaniałą dyscypliną sportową, która mocno zmieniła nasze życie, wpływa na naszą psychikę, na nasze ciało i nasze nastawienie do świata. Dlatego każdej zainteresowanej kobiecie radzę: wstań, weź telefon, zadzwoń do naszej kierowniczki, zadzwoń do naszego prezesa, dołącz do nas, bo ampfutbol może być właśnie dla ciebie."

Anna Raniewicz także zachęca te panie, które mogłyby się wahać. - Myślę, że warto sobie zadać pytanie, czy jak dalej nie będę próbować, to czy coś się zmieni? Odpowiedź brzmi: nie. A jeśli spróbujesz? Wtedy coś może się zmienić. Dlatego warto, choć nie jest łatwo. Prawie żadna z nas nie uprawiała wcześniej sportu, a okazuje się, że jesteśmy do tego stworzone.

Wspierany m.in. przez ORLEN polski ampfutbol w ostatnich latach prężnie się rozwija. Męska reprezentacja ampfutbolowa odnosi kolejne sukcesy, zdobywa medale na największych turniejach. Marcin Widłak, prezes AmpFutbol Polska oraz szef Światowej Federacji Ampfutbolu nie kryje dumy.

- Kilkanaście lat temu wraz z kilkoma osobami organizowaliśmy pierwszy trening w Polsce w Warszawie w sali gimnastycznej przy ulicy Polnej. Dziś mamy kadrę męską Polski, która jest bardzo utytułowana, reprezentację żeńską, która zdobyła pierwszy medal. Funkcjonują rozgrywki ligowe, projekt juniorski, do tego kibice i mecze w telewizji. Od zera zbudowaliśmy świetny projekt.

Polska należy do liderów ampfutbolu. To nie tylko kwestia sukcesów, wsparcie finansowego, ale także odpowiedniej promocji. Pokaz filmu "Kto wygrał mecz." jest tego najlepszym dowodem. Angażuje się media, znane twarze. - Inspirujemy inne kraje — przyznaje prezes Widłak. A reprezentantki Polski, bohaterki najnowszej produkcji, mogą stanowić inspirację dla każdego, jak walczyć z przeciwnościami losu.