Wskaźnik inflacji powinien natomiast wyraźnie spadać na jesieni tego roku, kiedy to odczuwalne stanie się osłabienie dynamiki konsumpcji i co jeszcze ważniejsze zacznie działać wysoka baza statystyczna z jesieni 2011 (a więc spore wzrosty cen żywności i paliw).
- Dzisiejsze dane są o tyle istotne, że przełamały kluczowy dla części Rady Polityki Pieniężnej poziom 4,0 proc. - ocenia Ernest Pytlarczyk. - Stąd spontaniczny gołębi komentarz Chojny-Duch, która wskazała wprost na mniejsze prawdopodobieństwo podwyżki stóp - dodaje ekonomista. - Oceniamy, że retorykę taką wspierać powinny również kolejne publikacje danych, a więc spodziewane przez nas niższe płace i produkcja przemysłowa. Z tej perspektywy rynek może mieć powody, aby wątpić w zapowiedzi prezesa Belki o podwyżce stóp na najbliższym posiedzeniu Rady - mówi Marcin Mazurek. - Kolejna wolta i niepodwyższenie stóp, choć prawdopodobnie uzasadniona perspektywami dla gospodarki, mogłaby się jednak okazać kosztowna dla wiarygodności RPP - dodaje.

Po publikacji nie odnotowaliśmy większych zmian na rynku stopy procentowej (i rynku walutowym). Rynek w dalszym ciągu oczekuje jednej, pełnej podwyżki stóp procentowych w tym roku.











