Pierwszy numer „CD-Action” jako kwartalnika ukaże się 5 kwietnia

W komentarzach na ich stronie pod wpisem o nowym numerze miłośnik astronomii w odpowiedzi na konstruktywną krytykę jest coraz bardziej złośliwy w stosunku do komentujących. Chyba nie tak powinna wyglądać relacja REDAKTORZY - CZYTELNICY. Dzieje się!

Smuggler w komentarzach pod wpisem o nowym numerze:

"Przypomne ze ze 2 lata temu byl w CDA moj tekst o kowbojach i jakos wtedy nikt nie narzekal, a wielu go chwalilo. Teraz macie cos takiego o husarii, tylko wiecej. No to w czym wlasciwie problem?"
Chyba na stosunku wielkości takiego felietonu do ilości zapowiedzi i recenzji gier w danym numerze.

"A jakby teksty ze strony wyladowaly w pismie to bylby wrzask, ze sie powielamy i kazemy sobie placic za cos, co dalismy za darmo. To na bank."
Wrzask? A może tak krytyka?

"Jeszcze nie czytales ale juz WIESZ..."
Pewnie po zapowiedzi numeru.

"No coz, Bozia dla nas nielaskawa ale licze ze uda sie ja szybko ublagac i sklep ruszy."
O II przykazaniu czytał/słyszał?

"Misku, napisalem 6 stron o historii kowbojow, gdzie o RDR bylo w sumie moze piec ZDAN."
Miśku? Tak się redaktor zwraca do czytelnika, a w zasadzie fana magazynu, który komentuje bieżący jego numer, bo kupuje i chce kupować, tym samym finansując istnienie owego magazynu?

"Jesli dostaniesz w CDA WLadce Pierscieni a na stronie WWW Silmarillion to bedziesz plakal, ze kupiles niekompletna trylogie?"
Raczej narzekał?

"BREDZISZ.
Po prostu BREDZISZ.
I powtorze jeszcze raz - BREDZISZ."
W odpowiedzi na komentarz czytelnika.

"Zmiana formuly jest bolesna ale pamietacie jak wielu sie ciskalo gdy zmienilismy logo?"
Raczej narzekało?

"A mysmy przez te 25 lat TROSZKE ewoluowalismy, wiesz o tym?"
Myśmy zauważyliśmy, gdy kupowaliśmy jak na mieście byliśmy.

"To teraz recka sprzed 3 miesiecy jakiegos indyka - ale bylby placz, ze "marnowanie stron". Prawda?"
Raczej narzekanie?

"Zmiana na kwartalnik narzuca po prostu inna forme, czy to sie nam podoba, czy nie. Handluj z tym."
Na szczęście jest Pixel i PSX Extreme.

Poprawy zbytnio nie widać w kwestii rosnących cen papieru. A z gwiazd trudno wyczytać cokolwiek.

dobre