Informację o śmierci Andrzeja Fedorowicza przekazała jego żona Irena. Na Twitterze poinformował o tym Tomasz Kuzia z „Faktu”.
- Zawsze imponował mi jego spokój, konsekwencja, merytoryczność. To od niego się uczyłem. I od Ireny, jego żony. Trzymaj się Ireno - napisał Kuzia.
Andrzej Fedorowicz był związany m.in. z „Super Expressem”, „Focusem”, „Polityką”, „Newsweek Historia”, „Uważam Rze Historia” i „wSieci Historii”. Zajmował się przede wszystkim tematyką kryminalną.
Napisał m.in. książki „Druga Rzeczpospolita w 100 przedmiotach”, „Warszawa stolica szpiegów” oraz dwie części „Słynnych ucieczek Polaków”, „Gladiatorzy z obozów śmierci”, „Buntowniczki. Niezwykłe Polki, które robiły, co chciały” i „Łamacz szyfrów”, a wspólnie z Ireną Fedorowicz „25 polskich wynalazców i odkrywców, którzy zmienili świat” i „Wybranki fortuny. Niezwykłe Polki, które podbiły świat”.
Fedorowicz współpracował też z organizacjami pozarządowymi i prowadził szkolenia.
- Aż trudno w to uwierzyć. Fantastyczny człowiek, świetny dziennikarz - tak informację o śmierci Andrzeja Fedorowicza skomenował Hubert Biskupski z „Super Expressu”. - Nie. Do. Wiary. Tak mi przykro. Złoty człowiek - napisał Paweł Zielewski z „Forbesa”. - Jezusie, nie wierzę... Profesjonalista. Dobry człowiek. Fedor, spoczywaj w pokoju - stwierdził Robert Feluś z „Wprost”.
