Cały sobotni odcinek poświęcono wpływowi przyjętej przez Sejm i Senat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej na relacje polsko-izraelskie oraz polsko-amerykańskie. Ustawa jest mocno krytykowana przez MSZ Izraela oraz Departament Stanu USA.
Przed rozpoczęciem dyskusji współprowadząca „Studio Polska” Magdalena Ogórek poinformowała widzów, że na antenie nie będą pojawiały się komentarze z Twittera. Argumentowała to „usterkami oprogramowania”.
- Chcieliśmy państwu nadmienić, że w związku z problemami, usterkami oprogramowania, które odpowiada za emisję tweetów dzisiaj tweetów w naszym programie nie będzie. Staramy się jak najszybciej usunąć tę usterkę. Prawdopodobnie za tydzień tweety już wrócą, co nie oznacza, że nie możecie państwo tweetować. Pod hashtagiem #StudioPolska można komentować nasz program na bieżąco - stwierdziła Magdalena Ogórek.

Ogórek nawiązuje do poprzedniego odcinka „Studia Polska”, kiedy głównym tematem były relacje polsko-niemieckie w kontekście 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, a także podnoszonych od kilku miesięcy przez polityków PiS postulatów reparacji od Niemiec oraz działań niemieckich Jugendamtów wobec niektórych polskich rodzin mieszkających w Niemczech.
W czasie programu na „pasku” wyświetlane są wybrane wpisy twitterowe umieszczane na bieżąco przez interneutów z tagiem „#StudioPolska”. W sobotę pokazano tam sporo tweetów o wydźwięku antysemickim. Skrytykowało to wielu dziennikarzy aktywnych w mediach społecznościowych. Posłanka Joanna Lichocka (członek Rady Mediów Narodowych) określiła program jako „słaby”, uznała także, że „po tekstach antysemickich jakie w nim padły trudno go bronić”.

Prowadzący „Studio Polska” Magdalena Ogórek i Jacek Łęski na koniec odcinka odcięli się od antysemickich wpisów. - Proszę tego nie oznaczać jako „Studio Polska” - zaapelował Łęski. - My sobie nie życzymy tego typu przekazu - dodała Ogórek. Później jednak Jacek Łęski wyjaśniał na Twitterze, że nie zawinił człowiek tylko oprogramowanie.
- Zawiódł mechanizm zatwierdzania tweetów do emisji, wybierany był 1, ale ze względu na ich ogromną liczbę wskakiwały jeszcze kolejne. Błąd oprogramowania, a nie zła intencja, wyraźnie powiedzieliśmy to w czasie programu. W pewnym momencie wstrzymaliśmy emisję tt - opisał Łęski.
Tego samego dnia prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski wyjaśniał, że redakcja „Studia Polska” padła ofiarą „ataku trolli”. - Nie ma zgody TVP na antysemickie wpisy. „Studio Polska” na żywo odcięło się od kilku, które wlały się w wyniku ataku trolli, nie intencji TVP - dodał Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej.

Dwa dni po emisji programu - w zeszły poniedziałek - biuro informacji Telewizji Polskiej poinformowało portal Wirtualnemedia.pl, że wobec pracowników redakcji „Studia Polska”, którzy odpowiadają za pojawienie się na antenie niewłaściwych komentarzy, zostały wyciągnięte konsekwencje. Nie sprecyzowano, jakie to konsekwencje i ilu pracowników dotyczą. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, ukarano dwie osoby: wydawcę i redaktora odpowiedzialnego za wybór wpisów do emisji.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rafal-ziemkiewicz-nie-mam-powodu-przepraszac-za-parchow-i-zydowskie-obozy-zaglady-marcin-wolski-dal-sie-podejsc ##
Przypomnijmy, że w związku z toczącą się dyskusją o nowelizacji ustawy o IPN Ambasada Izraela w Polsce stwierdziła, że w ostatnich dniach odnotowała falę ataków o podłożu antysemickim, zwłaszcza w TVP Info. Jako przykład podano wpis twitterowy stacji z czwartku „łączący reakcję Izraela na nowelizację ustawy o IPN z kwestią reprywatyzacji” (nie wskazano, o który konkretnie tweet chodzi). - Trudno o bardziej jaskrawy przykład antysemickiego fake newsa - oceniła ambasada.

Zarząd TVP apeluje o szczególną staranność, kulturę i zachowanie odpowiedzialności, Czabański chce wyjaśnień
W poniedziałek negatywne opinie przedstawicieli Izraela o nowelizacji ustawy o IPN krytycznie ocenili Rafał Ziemkiewicz i Marcin Wolski w programie „W tyle wizji” w TVP Info. Porównali też testy spalin silnikowych realizowane przez Volkswagena z udziałem małp i ludzi do zabijania więźniów w komorach gazowych obozów koncentracyjnych.
Za te komentarze obaj publicyści zostali skrytykowani przez niektórych dziennikarzy aktywnych w mediach społecznościowych. Z kolei zarząd Telewizji Polskiej we wtorek skierował do dziennikarzy i współpracowników wewnętrzny okólnik, w którym „przypomina o zachowaniu odpowiedzialności i kultury w relacjonowaniu i komentowaniu kwestii, związanych z ostatnią nowelizacją ustawy o IPN i towarzyszącymi jej wydarzeniami”.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/jestesmy-na-wojnie-z-zydami-dziennikarz-rmf-fm-bogdan-zalewski-przeprasza ##
Natomiast Marcin Wolski w środę w oświadczeniu przeprosił osoby urażone jego słowami. - Temat był wyjątkowo trudny, ale dołożyliśmy starań aby dyskusja przebiegała odpowiedzialnie. Pomagały w tym rozsądne i wyważone telefony od widzów. Nie było moją intencją jątrzenie, atakowanie lub obrażanie kogokolwiek - zapewnił.
Krzysztof Czabański, poseł PiS i przewodniczący Rady Mediów Narodowych, poprosił prezesa TVP Jacka Kurskiego o wyjaśnienia w sprawie treści antysemickich na antenach TVP. - Mam na myśli wypowiedzi gości, tweety, SMSy, a nawet wypowiedzi prowadzących, o treści antysemickiej. Albo są takie, albo mogą być interpretowane w ten sposób, w każdym razie to niebezpieczne, niedopuszczalne w mediach publicznych - podkreślił Czabański w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Według danych Nielsen Audience Measurement w grudniu ub.r. TVP Info miało 3,96 proc. udziału w rynku oglądalności.











