PMPG: Michał Lisiecki trzymany w areszcie bezprawnie, apelujemy o respektowanie prawa

Spółka PMPG Polskie Media (wydawca m.in. „Wprost” i „Do Rzeczy”) uważa, że jej prezes i większościowy akcjonariusz Michał M. Lisiecki pozostaje w areszcie wbrew przepisom. - Apelujemy o respektowanie zasad państwa prawa - stwierdziła firma.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Michał M. Lisiecki został zatrzymany tydzień temu przez funkcjonariuszy CBA w ramach śledztwa dotyczącego wyrządzenia szkód w wysokości 40 mln zł na mieniu będącej w upadłości spółki Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury. Jej syndykiem był Tomasz S., były wiceprezes PMPG Polskie Media. W związku z tą sprawą zatrzymano także trzy inne osoby.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach oraz dopuszczenia się przestępstw skarbowych. Grozi za to go 10 lat więzienia.

Prokuratura wniosła o areszt tymczasowy dla Lisieckiego. W piątek po południu Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia zgodził się na aresztowanie biznesmena, ale zaznaczył, że będzie on mógł wyjść na wolność, jeśli wpłaci 500 tys. zł kaucji - w gotówce lub zastawie na hipotece nieruchomości.

Kaucja została wpłacona w sobotę, a mimo to prezes PMPG Polskie Media nie wyszedł na razie z aresztu. Prokurator złożył bowiem zażalenie na postanowienie sądu i wniósł, by części postanowienia, która mówiła o wyjściu na wolność po wpłacie kaucji, nie wykonywać do rozpatrzenia zażalenia. Sąd przychylił się do tego wniosku i wstrzymał wykonanie tej części postanowienia do momentu rozpatrzenia zażalenia prokuratury. Nie ustalono jeszcze, kiedy sąd zajmie się zażaleniem.

PMPG: sąd wstrzymał decyzję w całości

W komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl we wtorek wieczorem PMPG Polskie Media podkreśliła, że żona Michała M. Lisieckiego otrzymała protokół z wpłacenia kaucji oraz została pouczona o warunkach wpłaty.

- W tym momencie, zgodnie z poglądami wyrażonymi przez Sąd Najwyższy, Michał Lisiecki powinien opuścić areszt - ocenia firma. - Tak się jednak nie stało. Prokurator złożył zażalenie a sąd, w dniu 18 marca, wstrzymał postanowienie z 15 marca. Co szczególnie istotne wstrzymał je w całości - dodaje.

Według obrońców Lisieckiego powinien on zostać niezwłocznie zwolniony z aresztu z dwóch powodów: po wpłaceniu kaucji i podpisaniu protokołu sąd nie mógł już podjąć takiej decyzji, a wstrzymanie w całości postanowienia sądu wstrzymuje też decyzję o areszcie.

PMPG w komunikacie przytacza podobne opinie dwóch prawników. Prof. Piotr Kruszyński, zwraca uwagę, że zgodnie z art. 257 par 2, stosując areszt, sąd może zastrzec, że środek ten ulega zamianie w chwilą złożenia poręczenia majątkowego. Tak się właśnie stało w przypadku prezesa PMPG: poręczenie zostało zapłacone, a prokurator przyjął protokół, w którym poświadczył jego przyjęcie.

- W tym momencie z mocy samego prawa areszt powinien być zniesiony. Decyzja sądu o wstrzymaniu zapadła już po tym, jak przyjęto poręczenie, a wiec z punktu widzenia formalnego areszt nie istniał. Przepis jest kategoryczny, zatem w moim przekonaniu prezes PMPG powinien być w tej chwili na wolności - komentuje prof. Kruszyński.

Tak samo tę sprawę ocenia adwokat Zbigniew Krüger. - Zgodnie z procedurą, jeśli sąd zadecydował o areszcie warunkowym, w momencie wpłaty kaucji areszt tymczasowy upada. To nie tylko moja opinia, ale też stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w orzecznictwie. Dlatego w moim przekonaniu Michał Lisiecki pozostaje w tej chwili w areszcie całkowicie bezprawnie - stwierdza. Krüger.

W komunikacie PMPG Polskie Media wyraziła „najwyższe zaniepokojenie wyżej opisaną sytuacją”. - Działania prokuratury i sądu wydają się być w sprzeczności z obowiązującym w Polsce prawem i wykładnią Sądu Najwyższego. Apelujemy o respektowanie zasad państwa prawa - stwierdziła firma.

Rada nadzorcza PMPG: spółka działa normalnie, jej sytuacja jest stabilna

Z kolei rada nadzorcza PMPG Polskie Media w komunikacie wydanym w poniedziałek wieczorem zaznaczyła, że firma działa normalnie i jest w stabilnej sytuacji „mimo przykrych wydarzeń ostatnich dni”.

- Żaden z obszarów działania spółki nie jest w żaden sposób zagrożony. Nie występuje jakakolwiek przerwa w bieżącym prowadzeniu spraw spółki. Pracownicy i współpracownicy spółki posiadają wszelkie stosowne upoważnienia do działania w jej imieniu we wszystkich aspektach - wyliczono. - Ze swojej strony rada nadzorcza już  podjęła i będzie w dalszym ciągu podejmować niezbędne czynności dla zapewnienia organom spółki, w szczególności jej Zarządowi możliwości nieprzerwanej pracy - dodano.

Członkowie rady nadzorczej wyrazili zaskoczenie aresztowaniem Michała M. Lisieckiego, prezesa i jedynego członka zarządu PMPG Polskie Media, a także większościowego akcjonariusza spółki.

- Według dostępnych w mediach informacji z prokuratury jakimi dysponujemy, przedstawione zarzuty nie mają powiązania z jakimkolwiek obszarem działalności spółki. Mamy nadzieję, że sytuacja Michała M. Lisieckiego zostanie jak najszybciej wyjaśniona z pozytywnym dla niego skutkiem. Doceniamy jego wkład i wieloletnie zaangażowanie w funkcjonowanie spółki, a także jego działalność publiczną - stwierdzili.

Członkami rady nadzorczej PMPG Polskie Media są Tomasz Biełanowicz (jako przewodniczący, od maja 2016 roku), Jarosław Pachowski, Mariusz Pawlak i Andrzej Chmiel (też od maja 2016 roku) oraz Michał Krzyżanowski (od listopada ub.r.).

Lisiecki z zarzutami. PMPG: to skutek pomówień

W czwartek Michał M. Lisiecki oraz pozostali zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach oraz dopuszczenia się przestępstw skarbowych. Grozi za to go 10 lat więzienia.

PMPG Polskie Media w czwartek rano zaznaczyła, że zatrzymanie Lisieckiego nie jest związane z działalnością firmy. Natomiast szerzej odniosła się do tego w oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl wieczorem.

- Z zebranej przez nas wiedzy wynika dobitnie, że samo zatrzymanie jest efektem bezprawnego pomówienia przez zdyskredytowaną i mało wiarygodną osobę, która ostatnie miesiące spędziła w areszcie, a dziś próbuje oczyścić siebie pomawiając innych. Jeżeli w jakikolwiek sposób możemy przyczynić się do szybszego wyjaśnienia tej sprawy, deklarujemy wszelką możliwą pomoc - napisała firma.

Dodała, że Lisiecki w październiku ub.r. zwrócił się do prokuratury prowadzącej postępowanie i zadeklarował chęć przekazania wszystkich informacji i dokumentów, którymi dysponuje. - Pismo, które skierował do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi - zaznaczyła spółka.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/pmpg-polskie-media-musi-zaplacic-ponad-600-tys-euro-za-weksle-dla-spolki-swojego-bylego-wiceprezesa-chce-ugody-z-bankiem,7171103675025025a ##

- Znając Michała Lisieckiego, jako osobę wymagającą od siebie i od innych najwyższych standardów poszanowania prawa, wiedząc jak wielką wagę zawsze przykładał do przejrzystości działań biznesowych wierzymy, że postępowanie karne, które toczy się obecnie, zakończy się oddaleniem zarzutów - stwierdzono w oświadczeniu. - Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niezależność wydawanych przez Michała Lisieckiego tygodników nie zawsze budziła sympatie. Chcemy wierzyć, że zaistniała sytuacja nie ma związku z ingerencją w wolność słowa. Jednocześnie informujemy, że zaistniała sytuacja, nie ma wpływu na operacyjne funkcjonowanie spółki - podkreślono.

„Nie ryzykowałbym przypisywanymi mi działaniami”

W piątek wieczorem PMPG Polskie Media zamieściła oświadczenie, w którym Michał M. Lisiecki zwrócił uwagę, że sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowaniu bezwzględnego tymczasowego aresztu, tylko ustanowił kaucję.

- Chcę podkreślić, że zawsze działałem w ramach i na podstawie prawa, czego dowiodę. Zarzuty, które mi postawiono są bezzasadne - stwierdził prezes spółki. - Samo zatrzymanie, jak i całe postępowanie jest efektem bezprawnego pomówienia przez zdyskredytowaną i mało wiarygodną osobę, która ostatnie miesiące spędziła w areszcie, a dziś próbuje oczyścić siebie pomawiając innych - dodał.

- Czuję ogromną odpowiedzialność za stworzoną i kierowaną przeze mnie firmę, zatrudnionych w niej pracowników, za akcjonariuszy, przede wszystkim zaś za moją rodzinę. Nigdy nie naraziłbym ich na szwank i z całą pewnością nie ryzykowałbym przypisywanymi mi działaniami, których wartość stanowi ułamek obrotów czy zysków prowadzonej przeze mnie firmy - zapewnił Lisiecki.

Wytknął też mediom podawanie niesprawdzonych informacji i sugestii po zatrzymaniu go. - Sugerowano, że próbowałem uciec za granicę. Tak, miałem wykupiony bilet do USA i zamierzałem się tam udać w celach biznesowych. Bilet kupiłem kilka miesięcy wcześniej, a zamiar wylotu ogłosiłem na swoim profilu społecznościowym - stwierdził.

- Zdaniem moim i moich obrońców wniosek prokuratury o tymczasowy areszt w mojej sprawie był środkiem niekoniecznym, nieadekwatnym i nic nie wnoszącym do sprawy i stanowił próbę ugodzenia w moją godność. Apeluję do mediów o rzetelne relacjonowanie mojej sprawy - dodał prezes PMPG Polskie Media.

Jak informuje PMPG w sobotę kaucja została wpłacona i Michał M. Lisiecki ma w poniedziałek opuścić areszt.

Lisiecki szefem i właścicielem PMPG Polskie Media

Michał M. Lisiecki jest prezesem i większościowym akcjonariuszem spółki PMPG Polskie Media, która wydaje m.in. tygodniki „Wprost” i „Do Rzeczy” oraz ich serwisy internetowe.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/sprzedaz-tygodnikow-opinii-2018-rok-gosc-niedzielny-sieci,7171115955099777a ##

Firma jest notowana na warszawskim rynku giełdowym, przy kursie 2,40 zł na koniec sesji w środę jej kapitalizacja giełdowa wynosiła 24,92 mln zł. W czwartek, po informacji o zatrzymaniu Lisieckiego i postawieniu mu zarzutów, akcja potaniały o 19,17 proc. przy obrotach w wysokości 109,7 tys. zł, a kapitalizacja spółki zmalała o do 20,14 mln zł. W piątek i poniedziałek kurs się nie zmienił, handlowano walorami o wartości odpowiednio 118,4 tys. zł i 53,5 tys. zł.

Trzy lata temu przeszukano dom Lisieckiego

W lutym 2016 roku CBA przeszukało dom Michała M. Lisieckiego i zażądało od niego wydania dokumentacji finansowej o jednym z kontrahentów. Śledczy zaznaczyli, że nie chodzi o tzw. aferę podsłuchową, którą ujawniono we „Wprost” w czerwcu 2014 roku, tylko o nieprawidłowości przy postępowaniu upadłościowym odnoszącym się do grupy podmiotów gospodarczych. Z jedną z tych firm kontakty biznesowe miała spółka Point Research kontrolowana przez Lisieckiego.

- Podmiot gospodarczy, który jest w obrębie zainteresowania Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, ogłosił upadłość. Prowadzimy w tym zakresie postępowanie o nieprawidłowości w tej upadłości. Podmiot gospodarczy miał kontakty z firmą Point Research - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Renata Mazur, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/sprzedaz-tygodnikow-opinii-2018-rok-gosc-niedzielny-sieci,7171115955099777a ##

- Ponieważ objęty postępowaniem podmiot gospodarczy wyzbył się dokumentacji finansowej, która jest nam niezbędna do oceny prawidłowości postępowania upadłościowego, zwracamy się do kontrahentów tego podmiotu z postanowieniami o żądaniu wydania dokumentacji finansowej, czyli faktur i umów zawieranych z tym podmiotem gospodarczym - opisała.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"