Tańszy pakiet z reklamami Netfliksa ma zostać wprowadzony najwcześniej na początku 2023 r. w Stanach Zjednoczonych. Największej platformie streamingowej świata we wdrożeniu tej oferty pomaga Microsoft. Wcześniej Wirtualnemedia.pl informowały, że tani pakiet może być pozbawiony niektórych najbardziej ekskluzywnych pozycji z oferty platformy.
Nie wiadomo czy równolegle z rynkiem amerykańskim, gdzie są oferowane też tańsze pakiety HBO Max, Hulu, Discovery+, Paramount+, Peacock, oferta trafi od razu na polski rynek. W przypadku Disney+ pakiet z reklamami w USA startuje w grudniu br., a dopiero w 2023 r. ma zostać wdrożony na kolejnych rynkach.
Wprowadzenie opcji „reklamowej” ma być częściowym remedium na spowolnienie biznesu Netfliksa. W drugim kwartale br. liczba subskrybentów serwisu zmalała o 970 tys. do 220,67 mln - to jego drugi z rzędu spadkowy kwartał. Netflix liczy jednak na to, że w bieżącym roku wróci do wzrostu.
Premiery bez reklam?
W związku z planami wprowadzenia pakietu związanego z emisją reklam w branży technologicznej i w mediach pojawiają się rozmaite spekulacje dotyczące funkcjonowania tej opcji. Oprócz wspomnianego wcześniej braku niektórych pozycji w bibliotece są także doniesienia o tym, że w „reklamowym” Netfliksie użytkownicy nie będą mogli ściągać treści do swoich urządzeń, a jedynie oglądać filmy i seriale online.
Teraz pojawiła się kolejna informacja na temat nowego pakietu, nieco bardziej korzystna dla ewentualnych użytkowników. Według Bloomberga, który opiera się na własnych źródłach, Netflix nie planuje emisji reklam podczas emitowania oryginalnych filmów i seriali, przynajmniej w momencie ich premiery na platformie. W ten sposób Netflix ma nadzieję, że jego usługa będzie atrakcyjna dla znanych twórców, dla których reklamy mogą być zniechęcające.
Czytaj także: Nowy serial „Wednesday” jesienią w Netfliksie (wideo)
Treści dla dzieci mogłyby być również wolne od reklam. Netflix poinformował partnerów, że nie będzie emitował reklam podczas oryginalnych programów dla dzieci. Niektóre z obecnych umów firmy nie pozwoliłyby jej również na emitowanie reklam podczas nadawania licencjonowanych treści.
Według doniesień, Netflix zdaje sobie sprawę z tego, że serwowanie reklam dzieciom może przynieść więcej kłopotów, niż jest to warte. Przykładem w tym względzie może być m.in. fakt, że w 2019 r. Google zapłacił 170 mln dol. za naruszenie ustawy o ochronie prywatności dzieci w związku z kierowaniem reklam do najmłodszych i zbieraniem na ich temat informacji służących do targetowania.
Netflix na razie nie potwierdził żadnych spekulacji na temat szczegółów funkcjonowania pakietu z reklamami. Firma ogranicza się do stwierdzenia, że wciąż jest w trakcie rozważania różnych możliwości i prowadzenia prac koncepcyjnych nad planowanym rozwiązaniem.
