Policja w Jeleniej Górze poinformowała 15 grudnia o odnalezieniu ciała 11-letniej dziewczynki. Na jej ciele były obrażenia zadane ostrym narzędziem. Następnego dnia Prokuratura Okręgowa wydała komunikat o tym, że ustalono personalia osoby, która mogła mieć związek ze zdarzeniem.
Okazała się nią inna 12-letnia dziewczynka, która chodziła ze wspomnianą 11-latką do szkoły. Sąd wydał zgodę na zatrzymanie 12-latki.
Kilka dni później w internecie zaczęły się pojawiać spekulacje na temat narodowości podejrzanej dziewczynki. W jednym z wpisów, który udostępniono ponad 1,5 tysięcy razy, napisano: "12-letnia dziewczynka poderżneła gardło 11-letniej Danusi. Morderczyni jest Ukrainką". Podobnych postów było znacznie więcej – podaje Demagog. W jednym z nich znalazło się stwierdzenie "Życzę ci ukraiński bachorze, abyś nigdy nie wyszła na wolność".

Jak czytamy, podobne treści o narodowości potencjalneh sprawczyni pojawiły się też na X czy TikToku. Film użytkownika Marcina Bugaja odtworzono 50 tysięcy razy. Z nagrania można dowiedzieć się, że rzekomą podejrzaną jest Ukrainka, co było wcześniej podawane, a teraz informacja zniknęła.
W komentarzach pod wpisami sporo jest skrajnie antyukraińskich wypowiedzi, które nie nadają się do zacytowania. Demagog zwraca uwagę, że żadne wiarygodne źródło nie potwierdzało, by sprawczyni była narodowości ukraińskiej.
Portal skontaktował się z Komendą Miejską Policji w Jeleniej Górze, by rozwiać wątpliwości na temat narodowości podejrzanej. Podkom. Beata Sosulska-Baran przekazała, że zatrzymana dziewczynka jest polskiej narodowości.
Mimo szybkiego dementi zarówno ze strony Demagoga, jak i instytucji państwowych fałszywa narracja nadal była rozpowszechniana w mediach społecznościowych – komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marcel Kiełtyka, członek zarządu i dyrektor ds. komunikacji i PR portalu Demagog.

Jak tłumaczy nasz rozmówca, nie jest to sytuacja jednostkowa. – Analogiczne schematy pojawiały się wcześniej m.in. po zabójstwie na Nowym Świecie czy po zabójstwie na Uniwersytecie Warszawskim – dodaje Marcel Kiełtyka.
Ustalono już tożsamość dwóch osób, które "w obrzydliwy sposób wykorzystały tragedię w Jeleniej Górze, publikując w sieci treści nawołujące do nienawiści na tle etnicznym i rasowym" – przekazała Karolina Gałecka, rzecznik prasowa i dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej MSWiA.
Dolnośląscy policjanci, przy wsparciu funkcjonariuszy z Kielc i Krakowa, przeprowadzili przeszukanie lokalu i zabezpieczyli telefon, z którego miały być publikowane wpisy.

Demagog: akty agresji wobec Ukraińców w Polsce
Jak tłumaczy Marcel Kiełtyka, badania opinii publicznej potwierdzają, że tego typu narracje realnie wpływają na pogorszenie stosunku części społeczeństwa do Ukraińców.
– Jest to mechanizm wyjątkowo korzystny z punktu widzenia rosyjskich działań kognitywnych, których celem nie jest budowanie sympatii do Rosji, bo to w Polsce jest nierealne, lecz antagonizowanie Polaków i Ukraińców oraz osłabianie społecznej solidarności wobec uchodźców – tłumaczy Marcel Kiełtyka.
– Szczególnie niepokojące jest to, że dezinformacja ta zaczyna wychodzić poza internet. Obserwujemy pierwsze akty agresji wobec społeczności ukraińskiej w Polsce, inspirowane fałszywymi narracjami. Jeżeli ten trend nie zostanie zatrzymany, istnieje realne ryzyko poważnych tragedii. Dlatego nie możemy pozwolić sobie na bierność – dodaje.

Siatka kont, które nastawiają Polaków przeciwko Ukraińcom
Jednocześnie portal Demagog wskazuje na to, jakie rozmiary przybiera obecnie antyukraińska propaganda. W publikacji z 23 grudnia czytamy, że w mediach społecznościowych działa polskojęzyczna siatka manipulujących w sieci kont.
Udostępniają te same wpisy, działają w sposób skoordynowany i nastawiają Polaków przeciwko Ukraińcom. Wskazują na to ustalenia organizacji Digital Forensic Research Lab (DFRLab) działającej przy The Atlantic Council.










