Zarzuty wobec Rafała Zaorskiego są związane z ogłoszoną 5 lipca 2018 roku współpracy jego firmy Krypto Jam z Merlin Group. Spółka Zaorskiego miała przygotować i wdrożyć w należących do Merlin Group sklepach internetowych Merlin.pl, Topmall.ua i CDP.pl program lojalnościowy mLoyalty oparty na technologii blockchain i tokenach użytkowych. Planowano, że zapłaci za to Merlin Group 5 mln zł. Umowa została podpisana w drugiej połowie sierpnia.
Informacje o tej współpracy wywołały duży wzrost ceny akcji Merlin Group. Od połowy czerwca kurs z poniżej 20 groszy wzrósł do 1,53 zł 9 lipca, a do początku września utrzymywał się powyżej złotówki. Potem stopniowo spadał, w połowie grudnia poniżej 50 groszy.
W lutym 2019 roku Merlin Group i Krypto Jam rozwiązały umowę. - W ocenie spółki uwzględniającej wielomiesięczną analizę techniczną rynku kryptowalut w ostatnim kwartale 2018 oraz w pierwszych tygodniach 2019 roku kondycja rynku cyfrowych walut, na którym bazować miały tokeny stanowiące podstawę projektu mLoyalty, nie sprzyja pełnej i efektywnej realizacji zawartych w umowie celów - uzasadniono w komunikacie Merlin Group.
Spółka i księgowa Zaorskiego kupiły akcje Merlin Group
Według ustaleń Komisji Nadzoru Finansowego Rafał Zaorski wykorzystał nieopublikowaną jeszcze informację o współpracy jego spółki z Merlin Group do handlu akcjami tej drugiej firmy. Chodzi o kupno tych walorów przez inna spółkę biznesmena 2Z Capital i współpracującą z nią księgową Aleksandrę O.
Akt oskarżenia już ponad rok temu trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który w lutym ub.r. umorzył sprawę. W uzasadnieniu stwierdzono, że gdy O. i spółka Zaorskiego zaczęły kupować walory Merlin Group, współpraca tej drugiej firmy z Krypto Jam nie była jeszcze przesądzona, więc nie istniała poufna informacja.
Jak podał „Puls Biznesu”, prokuratura i KNF odwołały się do Sądu Okręgowego w Warszawie, który w połowie ub.r. uchylił umorzenie. W konsekwencji sprawa wróciła na wokandę.
KNF powołuje się na ustalenia swojego analityka, który wskazuje, że od 19 czerwca do 5 lipca 2018 roku 11 inwestorów kupiło akcje Merlin Group, pojawiając się w tym okresie w tzw. trading room w warszawskim biurowcu Intraco, gdzie mieściły się też siedziby firm Rafała Zaorskiego.
Zaorski zapewnia, że nie przekazywał nikomu ze swojej grupy Trading Jam Session informacji o rozmowach na temat współpracy prowadzonych wówczas z Merlin Group. - Ktoś jednak mógł coś podsłuchać, czy nawet się domyślić i próbować kopiować moje ruchy. Szczególnie po tym, jak na forum Bankiera ukazał się wpis, że ktoś mnie widział w siedzibie Merlina. Nie mogę jednak za to wszystko odpowiadać - i za decyzje czy interpretacje osób trzecich - mówi „Pulsowi Biznesu”.
Rafał Zaorski stracił na akcjach Merlin Group
KNF i prokuratura podkreślają, że gdyby 2Z Capital i Aleksandra O. sprzedali kupione dwa tygodnie wcześniej akcje Merlin Group po cenie z zamknięcia sesji 6 lipca 2018 roku, zarobiliby odpowiednio 113,1 i 115,8 tys. zł.
Zaorski zwraca uwagę, że jego spółki nie tylko nie zbyła wtedy walorów Merlin Group, ale dokupiła dalsze: 10 tys. po 1 zł za sztukę 6 lipca, 23 tys. po 1,28 zł cztery dni później i (400 po 1,39 zł 12 lipca. Natomiast w całości posiadany pakiet sprzedała 14 czerwca 2019 roku po 25 groszy za sztukę, w konsekwencji zakończyła tę inwestycję z 26,8 tys. zł straty.
- Jestem spokojny, że zostanę uniewinniony. Komisja Nadzoru Finansowego i prokuratura nie dysponują bowiem żadnymi dowodami na potwierdzenie swoich tez - zapewnia Rafał Zaorski w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.
