Rzeczniczka prasowa Donalda Trumpa Sarah Sanders odchodzi z Białego Domu

W czwartek wieczorem polskiego czasu Donald Trump poinformował, że Sarah Sanders wraca do swojego rodzinnego stanu Arkansas.

- Jest niezwykłą osobą z nieprzeciętnymi zdolnościami, wykonała niesamowitą pracę. Mam nadzieję, że zdecyduje się startować na gubernatora Arkansas - byłaby fantastycznym (tę funkcję w latach 1996-2007 pełnił Mike Huckabee, ojciec Sanders - przyp.). Sarah, dziękuję za świetnie wykonaną pracę - napisał Trump.

Nie podał, kto od lipca będzie sekretarzem prasowym jego administracji. Osoba pełniąca tę funkcję jest w praktyce rzecznikiem prasowym prezydenta USA - regularnie przekazuje dziennikarzom na konferencjach i briefingach prasowych informacje o jego działaniach.

Sarah Sanders stwierdziła, że na zawsze będzie wdzięczna Donaldowi Trumpowi za możliwość pracy w Białym Domu. - Kocham Prezydenta i moją pracę. Najważniejszą pracą, jaką kiedykolwiek będę mieć, jest bycie mamą dla moich dzieci, a dla nas czas wrócić do domu. Dziękuję, Panie Prezydencie - napisała na Twitterze.

Sanders to drugi sekretarz prasowy Białego Domu za kadencji Trumpa

Sarah Sanders została sekretarzem prasowy Białego Domu w lipcu 2017 roku, ogłosił to Anthony Scaramucci powołany wtedy na stanowisko dyrektora komunikacji Białego Domu (Scaramucci został zwolniony po zaledwie 10 dniach, a jego następczyni Hope Hicks zrezygnowała po pięciu miesiącach).

Sanders to trzecia kobieta pracująca jako sekretarz prasowy Białego Domu - poprzednio tę funkcję pełniły Dee Dee Myers (w 1993 roku) i Dana Perino (w 2007 roku). Poprzednikiem Sanders na tym stanowisku był natomiast Sean Spicer.

Sarah Sanders współpracowała z Donaldem Trumpem od jego kampanii wyborczej w 2016 roku. Po zaprzysiężeniu Trumpa na prezydenta została zastępczynią sekretarza prasowego Białego Domu. Była jednym z niewielu urzędników wysokiego szczebla, którzy nadal współpracują z prezydentem USA od początku jego kadencji.