W internecie sprzedawano fałszywe bilety na Igrzyska

Sprawa stron internetowych prowadzących sprzedaż fałszywychbiletów na poszczególne zawody rozgrywane w ramach IgrzyskOlimpijskich w Pekinie została ujawniona w ubiegłym tygodniu przezMiędzynarodowy Komitet Olimpijski. Szaty graficzne serwisów,których w Stanach Zjednoczonych działało co najmniej sześć, byłyprofesjonalnie zaprojektowane i zawierały oficjalne logo Olimpiady.Jedna z witryn funkcjonowała jeszcze w poniedziałek, oferującwejściówki na ceremonię otwarcia Igrzysk, których brak w oficjalnejdystrybucji ogłoszono już jakiś czas temu.

W fałszywych serwisach bilety kupiło wiele osób m.in. ze StanówZjednoczonych, Australii, Japonii, Norwegii i Wielkiej Brytanii.Niektóre z nich na łączone pakiety wejściówek wydały nawet pokilkadziesiąt tysięcy dolarów. Teraz jednak okazało się, że niebędą mogły obejrzeć zawodów, ponieważ zarówno międzynarodowy, jak ikrajowe organizacje olimpijskie ograniczyły się do złożenia imwyrazów współczucia, ale nie mogą zapewnić rekompensat pieniężnychani przekazać w zamian prawdziwych biletów.

Natomiast MKOl i amerykański związek olimpijski złożyły wspólniew sądzie w Arizonie pozew przeciwko więcej niż sześciu stronominternetowym sprzedającym fałszywe bilety. To posunięcie jakozdecydowanie spóźnione ocenił jeden z poszkodowanych, z zawoduprawnik. - Wiedzieli o tych witrynach od miesięcy i nic z nimi niezrobili - stwierdził. - Zniszczyli w ten sposób marzenia setekludzi, którzy wyjazd na Olimpiadę planowali przez lata - dodał.

W oficjalnej sprzedaży nie ma już biletów na żadne zawodyrozgrywane w ramach Igrzysk Olimpijskich w samym Pekinie, ale nadalmożna kupić wejściówki na wydarzenia sportowe odbywające się wokolicznych miejscowościach. Natomiast bilety na wszystkie zawody -w tym ceremonię otwarcia - oferowane są przez użytkowników wserwisie aukcyjnym eBay.