SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kukiz o zwiększeniu kwoty polskiej muzyki w radiu: kierunek dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach

Posłowie PiS złożyli projekt ustawy, który znacząco zwiększy udział polskiej muzyki w radiu. Już 6 lat temu podobne postulaty zgłaszało ugrupowanie Kukiz’15. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Paweł Kukiz ocenia, że zapisy w nowym projekcie nowelizacji ustawy medialnej są zbyt daleko idące. - Kontestuję te propozycje Prawa i Sprawiedliwości, z którymi nie miałem okazji się zapoznać. Skoro nie miałem okazji się zapoznać i nie dali mi tego do przejrzenia, to z tego można wysnuć prosty wniosek, że nie robili tego w jakimś tam moim interesie - podkreśla.

O projekcie nowelizacji ustawy medialnej poinformował w Sejmie wiceszef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. Jego zdaniem poprawi to sytuację polskich artystów borykających się z „ogromnym zubożeniem” w trakcie pandemii.

W myśl projektu przepisów miesięczny udział polskich utworów  słowno-muzycznych zwiększy się z 30 do 50 proc. W godzinach 5-24 aż 80 proc. mają stanowić rodzime treści. Odtwarzanie utworów debiutantów ma być liczone jako 300 proc. czasu antenowego. Zdaniem Suskiego pozwoli to promować polską kulturę i nowych uczestników rynku muzycznego.

Kukiz’15 zgłaszał podobny postulat już w 2016 roku

Na początku 2016 roku podobne postulaty zgłaszali ówcześni posłowie Kukiz’15. - Są kraje Unii Europejskiej, w których udział tej muzyki mają dużo lepszy. Wystarczy pojechać do Francji, czy do Niemiec, włączyć sobie tam radio i zobaczyć jak dużo ich rodzimej muzyki tam leci. W naszym interesie jest dbanie o rodzimych artystów - przekonywał w rozmowie z Superstacją Piotr Liroy-Marzec, który wówczas był związany z ugrupowaniem muzyka. Wtórował mu inny poseł Kukiz’15, który zaproponował konkretny odsetek polskich utworów. - Załóżmy 50 procent w skali godziny. Tak, żeby promować polskie zespoły, polskich artystów, tak żeby budować w ogóle scenę kulturalną Polski - przekonywał Piotr Apel, wtedy poseł Kukiz’15, teraz członek Rady Programowej Polskiego Radia. W ostatnim czasie jest mu jednak bliżej do PSL.

- Ja rozumiem interes prywatny i Kukiza i Liroya. Więcej ich utworów będzie w radiu, czy w jakichś telewizjach muzycznych, czyli będzie więcej z tantiem - mówił ówczesny szef klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann. Joachim Brudziński z PiS nie zajął stanowiska, ale nie wykluczył dyskusji na temat takich propozycji.

W październiku 2020 roku w rozmowie z PAP o zwiększeniu liczby polskich utworów mówił sam Kukiz. - W Polsce muzyka polska jest grana w nocy i ma znacznie mniejszy udział w całości prezentowanej muzyki niż np. we Francji. Dlatego chcieliśmy - i to zaproponowałem już premierowi - żeby zastanowić się nad tym, czy media publiczne nie powinny wziąć wzoru z ustawy medialnej francuskiej - przekonywał.

Suski: Rozmawiałem z Kukizem

Inicjatywa posła Suskiego zbiegła się z informacjami o możliwym porozumieniu Pawła Kukiza z całą opozycją w sprawie powołania komisji śledczej badającej podsłuchy. Onet poinformował nawet o dużym zaniepokojeniu w PiS po wniosku Kukiz’15 w sprawie powołania komisji. Wyjaśniłaby ona kwestię inwigilacji za czasów koalicji PO-PSL, ale też ostatnie zarzuty o używanie oprogramowania Pegasus wobec szefa sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę. Rządzącej partii ma zależeć, żeby komisja nie powstała, dlatego zabiega o względy lidera Kukiz’15 zgłaszając postulat, który może mu się spodobać.

Dziennikarze na konferencji w Sejmie pytali więc Suskiego czy mamy do czynienia z ukłonem wobec Kukiza. - Proszę się go zapytać. Rozmawiałem z Pawłem Kukizem i mówiłem, że taki projekt będę zgłaszał. Powiedział, że on popiera i ma takie postulaty. To ja się do niego zwróciłem, że taki projekt zgłosiłem, więc nikt się nikomu nie kłania. Projekt został przygotowany w ubiegłym roku. Są podpisy poselskie. Ja głównie winę za ten projekt biorę na siebie - odpowiedział wiceszef klubu PiS.

Zobacz także: Radiowcy krytykują większy udział muzyki po polsku: słuchacze jej nie chcą, więc zyska streaming internetowy

Kukiz: Pułap dla stacji komercyjnych nie powinien się zmienić

Postulat posła Suskiego jest podobny do tych zgłaszanych od lat przez Kukiz’15. Jak Pan ocenia projekt PiS? -  Podobny jak podobny. Ja po pierwsze musiałbym się zapoznać z tą ustawą. Trochę ubolewam, że wcześniej nie miałem możliwości głębszego spojrzenia na ten projekt PiS-u. Uważam, że taki 50 procentowy udział w miesięcznym czasie nadawania to nawiązanie do francuskiej ustawy medialnej - mówi Paweł Kukiz portalowi Wirtualnemedia.pl.

- Uważam, że ustawa francuska jest dobra i ten kierunek jest dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach. Uważam, że 30 procentowy udział polskiej muzyki w mediach prywatnych jest jak najbardziej na dziś wystarczający. Należałoby rozpatrywać jedną rzecz. Udział polskiej muzyki w prime-time. Jest częstą praktyką, że radia wywiązują się z 30 proc. udziału polskiej muzyki na antenach, ale puszczają ją kiedy wszyscy śpią. To nie do końca tak powinno być. Jeśli chodzi o media państwowe, to jak najbardziej proporcje 50-80 proc. mogą być. One mają ustawowo nakazaną tak zwaną misję - ocenia

Branża radiowa już przed rokiem krytykowała takie postulaty. Jej przedstawiciele twierdzili, że mogłoby to skończyć się katastrofalnie dla rynku. Odbiorcy wielu stacji odpłynęliby do platform streamingowych, takich jak YouTube czy Spotify. - Ta ustawa może mieć różne skutki. Ustawy nie są rzeczą świętą i niepodważalną. Szczególnie dotyczące takiej materii. Nie widziałem jej. Mówię o swoich odczuciach, jeśli chodzi o polską muzykę w mediach prywatnych. Gdybym ja miał wpływ na tę ustawę, zaproponowałbym 30 proc. w mediach prywatnych, ale w prime time. Jeśli chodzi o media publiczne, to może być 50-80 proc. - postuluje Kukiz.

Projekt związany z komisją śledczą?

Czy zgłaszanie tego projektu ustawy w tym momencie ma związek z możliwym powstaniem komisji śledczej i współpracą z opozycją? To zasugerował m.in. poseł Lewicy Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych.

- Gra o komisję śledczą się dopiero zaczyna. Suski nie wie, że to katastrofa dla rozgłośni, bo są choćby serwisy streamingowe - stwierdził na Twitterze.

- Nie miałem takiego skojarzenia. Z tego co powiedziałem wcześniej jasno wynika, że nie zgadzam się, kontestuję te propozycje Prawa i Sprawiedliwości, z którymi nie miałem okazji się zapoznać. Skoro nie miałem okazji się zapoznać i nie dali mi tego do przejrzenia, to z tego można wysnuć prosty wniosek, że nie robili tego w jakimś tam moim interesie - tłumaczy nam Paweł Kukiz.

- Ja się jednej rzeczy dziwię. Widać wyraźnie, że nie wziąłem od nich stanowisk, ani pieniędzy, ani spółek, ani dla siebie, posłów i rodzin. Nikogo nie mamy zatrudnionego w jakiś instytucjach. Podpisaliśmy na konkretne ustawy, program porozumienie programowe. W pozostałych kwestiach działam często samodzielnie. Chociażby przy ustawie medialnej, gdzie dzięki głosom Kukiz'15 przeszły poprawki dotyczące między innymi Rady Mediów Narodowych. To była poprawka Konfederacji, ale skonsultowana z nami i bez naszych głosów ta poprawka nie przeszłaby - przypomina Kukiz.

W myśl wspomnianej poprawki Rada Mediów Narodowych nie mogłaby powoływać szefów m.in. Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Kompetencje te trafiłyby do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wybór ich członków byłby jednak zbliżony do powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. PiS nie mógłby zatem wskazać tam osób blisko związanym ze swoim środowiskiem.

Poprawka przepadła, gdy prezydent Andrzej Duda pod koniec grudnia zawetował cały projekt nowelizacji, określany jako "lex TVN".

Kukiz: na dziś nie zagłosowałbym za taką ustawą

Wieczorem Paweł Kukiz na swoim fanpage’u facebookowym stwierdził, że w środę krótko rozmawiał z Markiem Suskim o jego projekcie zwiększenia udziału polskiej muzyki w radiu. Przekazał posłowi PiS, że takie regulacje powinny dotyczyć tylko rozgłośni publicznych.

- Powiedziałem też, że radia prywatne to zupełnie co innego i w nich obecny 30% udział polskiej muzyki jest wystarczająco duży. Przedyskutować zaś trzeba jedynie to, że większość puszczana jest w nocy, kiedy ludzie śpią - relacjonował Kukiz. - Powiedziałem też, że pomysł ustawowego narzucenia 50% polskiej muzyki W RADIACH PRYWATNYCH absolutnie mi się NIE PODOBA i że jestem przekonany, że moje zdanie podziela większość ludzi - dodał.

Kukiz zaznaczył, że musi przeanalizować dokładnie proponowaną nowelizację, żeby zdecydować, czy poprze ją w głosowaniu. - Na dziś za taką ustawą, której jakieś ogólne założenia poznałem bym NIE ZAGŁOSOWAŁ. Nie rozumiem więc skąd słowa Marka Suskiego o moim rzekomym poparciu… - stwierdził.

 

O więcej polskiej muzyki w radiu apelował też Liroy

W październiku 2019 r. Paweł Kukiz zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby w mediach publicznych emitowano więcej polskiej muzyki, tak żeby pomóc wykonawcom będącym w trudnej sytuacji w związku z epidemią.

Natomiast w poprzedniej kadencji parlamentu o ustawowe zwiększenie udziału polskiej muzyki granej w radiu postulował Piotr Liroy-Marzec, początkowo związany z Kukiz '15. - Chodzi m.in. o to, żeby polska muzyka miała wyrównane szanse na to, żeby móc zaistnieć w polskim radiu. Ale to jest bardziej skomplikowany proces, ponieważ chodzi nam o to, żeby po raz kolejny nie doszło do patologii, w której promuje się polską muzykę, ale pod warunkiem, że ona pochodzi od dużych wytwórni - stwierdził Liroy-Marzec we wrześniu 2017 roku na Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Wiosną 2018 roku Liroy-Marzec złożył projekt nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji zakładający, że udział muzyki po polsku zostanie zwiększony z 33 do 50 proc. Dodatkowo minimum 20 proc. czasu emisji miały stanowić piosenki twórców niezależnych, czyli niezwiązanych z największymi wytwórniami muzycznymi. Projekt nie został skierowany przez marszałka pod obrady Sejmu.

Branża radiowa nie chce więcej polskiej muzyki

Kolejna inicjatywa podwyższenia limitu polskiej muzyki w radiu pojawiła się na początku ub.r. przy okazji próby wprowadzenia podatku od wpływów reklamowych. W projekcie ustawy o planowanej daninie dodano przepisy zakładające, że udział polskojęzycznych treści, liczony czasie nadawania stacji radiowych i telewizyjnych w ciągu kwartału, ma wzrosnąć z 33 do 49 proc. Utrzymano natomiast przepis, że w stacjach radiowych minimum 60 proc. treści po polsku ma być emitowane w godz. 5-24.

Menedżerowie z branży radiowej ocenili dla Wirtualnemedia.pl, że jeśli przepisy wejdą w życie, tradycyjne rozgłośnie stracą część słuchaczy na rzecz stacji internetowych, których nie obejmuje Ustawa o radiofonii i telewizji.

- Nie można grać takiej ilości wartościowej polskiej muzyki, bo jej po prostu nie ma. Będziemy grać skończone shity albo disco polo - powiedział nam Leszek Kozioł, przez wiele lat szef Radia Eska, obecnie właściciel Radia Wielkopolska.

Najwięcej polskiej muzyki w Radiu Wawa i Pogoda, najmniej w Meloradiu i Radiu Plus

Według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 2019 roku, opartych na sprawdzaniach nadawców 328 stacji, muzyka w języku polskim zajmowała średnio 40,4 proc. łączne czasu nadawania piosenek, o 0,4 pkt. proc. więcej niż przed rokiem. W godz. 5-24 ten udział wynosił 68,2 proc.

Oprócz grającego tylko muzykę po polsku Radia Wawa częściej polsko niż obcojęzyczne piosenki nadawano w Radiu Pogoda (76,4 proc.) oraz rozgłośniach społeczno-religijnych (56,6 proc.).

W stacjach Polskiego Radia ten udział wyniósł 44,3 proc., w komercyjnych rozgłośniach ogólnokrajowych - 34,5 proc., w Radiu Plus - 33,5 proc., a w Meloradiu - 33 proc.

20 mln Polaków słucha codziennie radia

W 2021 roku uśredniony dzienny zasięg radia wyniósł 20,1 mln Polaków, a tygodniowy - 26,6 mln. Najwyższy zasięg medium to generuje w grupie wiekowej od 40 do 59 lat, a najwięcej słuchaczy medium gromadzi w samochodzie - wynika z analizy I love radio.

Od lat zdecydowanym liderem rynku radiowego jest RMF FM, osiągające ponad dwukrotnie wyższe wyniki niż zajmujące drugą pozycję Radio ZET. Według badania Radio Track w ub.r. udział RMF FM w rynku słuchalności zwiększył się z 29,5 do 29,9 proc., a Radia ZET - z 12,5 do 13,1 proc.

Dołącz do dyskusji: Kukiz o zwiększeniu kwoty polskiej muzyki w radiu: kierunek dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Dla kolegi pytam
A czy będą odszkodowania za przymusowe słuchanie takich "artystów" jak Kukiz czy Martyniuk?
odpowiedź
User
Guru
Na mnie ten polski kicz działa jak reklamy - od razu przełączam stację. Nie obchodzi mnie jak jest we Francji. Tam jedzą żaby, ale nie oznacza to, że my też mamy to robić. Już pominę, że porównywanie polskiego chłamu ze znaną na całym świecie kulturą francuską jest pozbawione sensu.
odpowiedź
User
xxx
Suski - zakała polskiej polityki. Kukiz - człowiek bez politycznego honoru. I takie osobniki będą nakazywać ludziom czego mają słuchać? Komuna nawet nie była taka chamska w tym względzie.
odpowiedź