W grupie 190 z 500 największych polskich firm (według listy „Rzeczpospolitej” ) mających kanały na YouTubie aż 40 w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie zamieściło żadnego nowego klipu. Natomiast na 27 takich kanałach opublikowanych zostało minimum 52 filmików, czyli średnio co najmniej jeden tygodniowo.
Dom produkcyjny Chimney, który przeprowadził to badanie, podaje, że tylko na 15 proc. kanałów firmowych chociaż jeden materiał w ostatnim roku został obejrzany minimum 10 tys. razy, natomiast na 69 proc. kanałów poszczególne klipy były wyświetlane mniej niż tysiąc razy.
Za to na kanale firmy Żywiec Zdrój filmiki opublikowane w ciągu ostatnich 12 miesięcy notowały aż 321,4 tys. obejrzeń, na kanale Horteksu - 121,4 tys., a na kanale eurobanku - 96,4 tys.
- Badania dotyczące wykorzystania korporacyjnych kanałów na YouTube przez największe firmy przeprowadziliśmy zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, w których mamy swoje przedstawicielstwa (Australia, Dania, Niemcy, Polska, Szwecja oraz Singapur). Pokazują one, iż jako kraj dopiero jesteśmy na początku drogi, mimo że coraz więcej osób poszukuje treści video w internecie (YouTube to druga co do wielkości wyszukiwarka internetowa po Google) - komentuje Michał Kalinowski, prezes Grupy Chimney. - Polskie przedsiębiorstwa zaczynają dostrzegać potencjał, jaki daje posiadanie własnego kanału na YouTube. Własny kanał i jego efektywne wykorzystanie - podobnie jak fanpage na Facebooku - umożliwia zaangażowanie konsumenta w komunikację z przedsiębiorstwem, co przekłada się potem na realizację celów biznesowych - komentuje Kalinowski.












