SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ataki na Króla i Karnowskiego, obrona Tuska i Wałęsy - Tomasz Lis wita się w „Newsweeku”

Tomasz Lis w swoim pierwszym wstępniaku jako redaktor naczelny „Newsweek Polska” (Ringer Axel Springer) krytykuje oskarżenia wobec Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego i Lecha Wałęsy. Ostro gani za to niektórych dziennikarzy, m.in. Michała Karnowskiego i Marka Króla.

„W ‘Newsweeku’ będziemy widzieli rzeczy takimi, jakie są, a nie takimi, jakimi chcieliby je widzieć ci, którzy chcą zarazić Polaków swoimi fobiami i kompleksami. Będziemy krytykowali władzę, nie przejmując się wrzaskiem marginesu, że gazeta jest prorządowa, jeśli nie uznaje rządu za najgorszy z możliwych, premiera za idiotę i zdrajcę, a władzę za narzędzie niepolskich interesów. Będziemy oddawali głos także tym, z którymi się nie zgadzamy (robimy to już w tym numerze), nie ukrywając jednak, że się nie zgadzamy i tłumacząc, dlaczego tak jest” - zapowiada Tomasz Lis.

Lis opisuje obecną sytuację w Polsce przy pomocy metafory mgły, z której najmocniej przebijają się głosy z marginesów. I wylicza takie krzywdzące opinie i oskarżenia wobec czołowych polityków: Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego i Lecha Wałęsy. Dziennikarz podkreśla, że zarzuca się im nawet zdradę i działanie na szkodę państwa, w przypadku Tuska zaznaczając, że takie oskarżenia otwarcie formułował lider opozycji. „W naszym pięknym kraju zawsze z największą intensywnością kopie się tych, którzy zasługują na wdzięczność i szacunek” - konkluduje Lis. Jednocześnie deklaruje: „Co tydzień staniemy na głowie, by przebić się przez mgłę, zignorować nieznośny hałas i usłyszeć, dostrzec, a przede wszystkim opisać fajną Polskę zamieszkaną przez fajnych ludzi. Tak po prostu”.

>>> Tygodniki opinii tracą, najbardziej “Przekrój”, “Gazeta Polska” i “Polityka”

Jednocześnie Tomasz Lis mocno krytykuje niektórych ludzi z branży medialnej, nie wymieniając ich jednak z nazwisk. „Nie powinniśmy się więc dziwić, że były sekretarz KC daje wykłady o demokracji, że agent SB insynuuje, kto jest rosyjskim agentem wpływu” - pisze, nawiązując do ostatniej wypowiedzi Marka Króla (który po oskarżeniach o współpracę z SB walczy o autolustrację), że Lis jako redaktor naczelny „Wprost” „zeszmacił” ten tygodnik (przeczytaj o tym więcej). „Nie powinniśmy się dziwić, że autor najbardziej zawstydzającego panegiryku na cześć premiera (tyle że poprzedniego) mówi, kto jest dziennikarzem prorządowym” - tak Tomasz Lis pisze o Michale Karnowskim, zastępcy redaktora naczelnego „Uważam Rze”. „Nie powinniśmy się dziwić, że pałkarz z brukowca, mentalny żul i bęcwał wystawia cenzurki dziennikarzom” - ocenia Lis Sławomira Jastrzębowskiego, redaktora naczelnego „Super Expressu”. „Nie powinniśmy się dziwić, że mistrz łatwych rymów (stąd nazwisko) nazywa większość z nas ludnością tubylczą” - nawiązuje nowy naczelny „Newsweeka” do wypowiedzi Jarosława Marka Rymkiewicza, niedawno skazanego za pomówienie Agory i dziennikarzy „Gazety Wyborczej” (więcej na ten temat).

>>> Czy Lis podźwignie „Newsweek”? „Nie samym nazwiskiem”

Dołącz do dyskusji: Ataki na Króla i Karnowskiego, obrona Tuska i Wałęsy - Tomasz Lis wita się w „Newsweeku”

47 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
solo
Cóz, z jednym wypada sie zgodzić: „W naszym pięknym kraju zawsze z największą intensywnością kopie się tych, którzy zasługują na wdzięczność i szacunek” .
odpowiedź
User
miglanc
A skąd wiadomo, że żul i bęcwał to Jastrzębowski? Czy w Wirtualnych mediach od razu pomyśleli, że to on? Dlaczego? Prawdziwy opis?
odpowiedź
User
olo
mentalny żul ? pałkarz brukowca ?
to zycie literackie jest ?
odpowiedź