SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zmarła aktorka Barbara Krafftówna

W wieku 93 lat zmarła aktorka Barbara Krafftówna - Felicja w "Jak być kochaną" Wojciecha Hasa, Honorata z "Czterech pancernych…" i Leokadia z "Banku nie z tej ziemi"; pierwsza na scenie Iwona Księżniczka Burgunda, gwiazda Kabaretu Starszych Panów. O śmierci aktorki poinformował w niedzielę ZASP.

Barbara KrafftównaBarbara Krafftówna

"Z wielkim żalem i smutkiem żegnamy Barbarę Krafftównę, która pozostając do ostatnich chwil wśród swoich przyjaciół w Domu Artystów w Skolimowie, odeszła dziś w nocy..." - poinformowano we wpisie Związku Artystów Scen Polskich zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Barbara Krafftówna, urodzona 5 grudnia 1928 r. w Warszawie, od wielu lat cieszyła się sympatią widzów i słuchaczy. Już w czasie wojny uczyła się tańca i pantomimy; uczęszczała też na zajęcia konspiracyjnego Studia Dramatycznego Iwa Galla.

W 1945 roku na nowo podjęła naukę w Studiu, które po wojnie działało przy Teatrze Starym w Krakowie. W 1946 r. wyjechała, wraz z grupą uczniów Studia, do Gdyni, gdzie Gall objął dyrekcję Teatru Wybrzeże. Debiutowała tam w listopadzie 1946r. rolą Rybaczki w "Homerze i orchidei", sztuce Tadeusza Gajcego. W 1947 r. zdała eksternistyczny egzamin aktorski w Studio Galla.

 

Po Teatrze Wybrzeże występowała kolejno w teatrach: im. Stefana Jaracza w Łodzi (1949-50), Dramatycznym we Wrocławiu (1950-53, 1957-64, 1981-82), następnie w teatrach warszawskich: Nowej Warszawy (1953-56), Komedia (1956-57), Narodowym (1964-69), Syrena (1969) i Współczesnym (1981-82).

Bończa-Szabłowski zauważył, że Krafftówna była "pierwszą w historii teatru Iwoną księżniczką Burgunda" - zagrała tę rolę w stołecznym Teatrze Dramatycznym w przedstawieniu wyreżyserowanym przez Halinę Mikołajską. "To był skok w kosmos. Wyjście z klasycznego teatru, z formy ustalonej przez pokolenia. Ta literatura zmieniła sposób myślenia o teatrze. Grając Gombrowicza, czuliśmy się jak w innym świecie" - oceniła aktorka.

Tak naprawdę Barbara Krafftówna - jak wspominała - zaczynała jednak w swoim "własnym, teatrze wyobraźni". "Ponieważ miałam do dyspozycji szafę mamy, przeistaczałam się zazwyczaj w osobę dorosłą. Nakładałam na siebie jakieś halki, falbany, elementy sukien balowych, pojawiało się jakieś pióro, kapelusz" - opowiadała Janowi Bończy-Szabłowskiemu z Rzeczpospolitej" (2008).

"Wszystko wyglądało dość surrealistycznie i barwnie. I było jedyne, niepowtarzalne, bo wyobraźnia pracowała bardzo intensywnie. Pomysły teatralne bywały odważne. Na przykład tańczyłam na parapecie weneckiego okna, zakładając się z koleżankami, ilu widzów stanie na ulicy na ten widok. Pamiętam jeden z pierwszych spektakli tego teatru, kiedy z koronkowym parasolem niczym ze spadochronem skakałam z wielkiej szafy na otomanę. Na szczęście sprężyny wytrzymały" - opisywała Krafftówna.

Barbara Krafftówna grała w filmach i serialach

W 1953 r. Barbara Krafftówna zadebiutowała w filmie Jana Rybkowskiego, epizodem w "Sprawie do załatwienia".

Krytycy filmowi uważają, że najlepsze swoje role zagrała u Wojciecha Jerzego Hasa - m.in. pełną liryzmu barmankę Zosię w "Złocie" (1961), wyniosłą i władczą postać pięknej Camilli de Tormez, macochy Paszeki w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) oraz skromną postać Jadwigi w "Szyfrach" (1966). Za najwybitniejszą kreację Krafftówny uważa się postać aktorki Felicji, którą stworzyła w filmie "Jak być kochaną" (1962). Ten ostatni film przyniósł jej w 1963 r. nagrodę za wybitną kreację aktorską na festiwalu w San Francisco.

Inne role filmowe artystki to m.in.: Zofia Karpińska u Leonarda Buczkowskiego w "Deszczowym lipcu" (1957), Stefka u Andrzeja Wajdy w "Popiele i diamencie" (1958), u Kazimierza Kutza - Niura w "Nikt nie woła" (1960) i Barbarka w "Upale" (1964).

 

Aktorka wystąpiła też w kilku serialach telewizyjnych. Dużą popularność przyniosła jej rola Honoraty - żywiołowej dziewczyny z Koniakowa, którą zagrała u Konrada Nałęckiego w kilku odcinkach serialu "Czterej pancerni i pies" (1969-70). U Pawła Komorowskiego wystąpiła jako pani Makowiecka, siostra Wołodyjowskiego w "Przygodach pana Michała" (1969). W 1978 r. wcieliła się w polską turystkę, Irenę Strzałkowską u Andrzeja Konica w serialu "Życie na gorąco", a w "Kłusowniku" (1980) Janusza Łęskiego wystąpiła jako pani Elżbieta, opiekunka do dzieci. Prawdziwą kreacją okazała się Leokadia w "Banku nie z tej ziemi (1993).

Barbara Krafftówna w Kabarecie Starszych Panów i Kabarecie Pod Egidą

Poza filmem i teatrem Barbara Krafftówna miała jeszcze jedną pasję - kabaret. Z powodzeniem występowała u Jana Pietrzaka w kabarecie "Pod Egidą" oraz w "Kabarecie Starszych Panów". Charakterystyczny głos pozwalał jej na różnorodną interpretację materiału muzycznego: od żartobliwego songu "W czasie deszczu dzieci się nudzą" przez liryczne "Zakochałam się w czwartek przypadkiem" po operetkowe "Przeklnę cię".

 

W 1983 r. wyjechała do Los Angeles na zaproszenie Leonidasa Ossetyńskiego - aktora i reżysera mieszkającego na stałe w USA. Zagrała tam w "Matce" Witkacego. Za tę rolę - zagraną w języku angielskim - otrzymała nagrodę prestiżowego miesięcznika "The Drama Logue". W Stanach Zjednoczonych mieszkała do 1998 r. Pod koniec lat 90. powróciła do Polski.

5 grudnia 2008 roku, w dniu 80. urodzin aktorki, w Teatrze Na Woli odbyła się premiera sztuki "Oczy Brigitte Bardot", którą Grzela napisał specjalnie dla Krafftówny. Aktorka zagrała w niej 108-letnią staruszkę, która "nigdy nie przestała marzyć". W 2012 roku zagrała główną rolę w spektaklu "Trzeba zabić starszą panią" w warszawskim Och-Teatrze.

Krafftówna podkreśliła wówczas w rozmowie z PAP-Life, że chce zachęcić ludzi do spełniania swoich marzeń. "Chcę zmotywować zarówno osoby starsze, jak i młodsze do realizacji marzeń. Żeby tę starość powiązaną z niemocą jak najdalej odsuwały, bo słowo starość jest rzeczą umowną" - mówiła. W 2012 roku zagrała główną rolę w spektaklu "Trzeba zabić starszą panią" w warszawskim Och-Teatrze.

 

Krafftówna otrzymała wiele nagród i wyróżnień. W 1964 r. zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie "Kuriera Polskiego" na najpopularniejszą aktorkę polskiego ekranu. W 2006 r. otrzymała Złoty Medal Gloria Artis za zasługi dla polskiej kultury. W 2007 r. zdobyła tytuł Mistrza Mowy Polskiej.

11 listopada 2019 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył Barbarę Krafftównę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W 2016 r. ukazała się książka, wywiad-rzeka, Remigiusza Grzeli pt. "Barbara Krafftówna w krainie czarów". W 2021 r. na podstawie scenariusza Grzeli, Maciej Kowalewski i Piotr Konstantinow zrealizowali film dokumentalny pod tym samym tytułem.

Kondolencje po śmierci Barbary Kraftówny

- Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci Barbary Krafftówny, niezapomnianej Felicji z "Jak być kochaną", znakomitej aktorki, która mimo trudnych osobistych doświadczeń do końca zachowała pogodę ducha, uśmiech i niepowtarzalny urok - napisał na Twitterze Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

- W 2019 r. miałem wielką  przyjemność przekazać Pani Barbarze nagrodę ministra za całokształt dokonań artystycznych. Dzisiaj z żalem dziękuję za wszystko. Niech spoczywa w pokoju! - dodał.

- Zmarła Barbara Krafftówna. Legendarna polska aktorka miała 93 lata. Jeszcze rok temu mieliśmy przyjemność współpracować przy spektaklu poświęconym Agnieszce Osieckiej. Artystka na zawsze pozostanie w naszej pamięci – napisano na profilu radiowej Trójki.

- Odeszła Barbara Krafftówna. A jeszcze we wrześniu widzieliśmy się w Gdyni… - stwierdzono na profilu Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

 

Dołącz do dyskusji: Zmarła aktorka Barbara Krafftówna

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pawel
RIP
odpowiedź
User
Widz
Nazywanie gwiazdami i aktorami tych dzisiejszych plastikowych, pustych ludzi, którzy zagrali w jakiejś telenoweli to całkowity brak szacunku dla prawdziwych Aktorów i Gwiazd pokroju śp. Pani Barbary i innych ze starszego pokolenia.
odpowiedź
User
Gość X
Wielka szkoda.
Pani Basia dożyła pięknego wieku.
Honorata z "Czterej pancerni i pies", współpraca z Kabaretem Starszych Panów, matka Leszka i Dżefreja w "Królu przedmieścia" w TVN 20 lat temu.
Wielka strata dla kina, teatru. Niestety wielu aktorów umarło w ostatnich latach.
odpowiedź