SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Fundacja Filipa Chajzera tłumaczy się z prowizji przy zbiórce dla Igi z SMA. Zapowiada działania prawne

Kinga Szostko z Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają zarzuciła Filipowi Chajzerowi, że podłączył się do popularnej zbiórki na leczenie kilkuletniej dziewczynki zmagającej się z SMA, a jego fundacja pobrała 16 tys. zł prowizji. Fundacja Chajzera podkreśla, że nie pobiera on wynagrodzenia za działalność charytatywną, a Szostko mści się za to, że nie chciano z nią współpracować.

Zbiórka na terapię genową dla 4-letniej Igi, zmagającą się z SMA, była prowadzona na portalu Pomagam.pl od wiosny 2021 roku. 20 lutego br. udało się uzyskać zaplanowane 9 mln zł.

Kilka dni wcześniej do wsparcia leczenia Igi na swoich profilach społecznościowych zachęcał Filip Chajzer - przekonywał, żeby wpłacić na to pieniądze zamiast kupowania kwiatów na walentynki. Przy czym odesłał internautów nie do Pomagam.pl, tylko do zbiórki utworzonej w serwisie internetowym założonej przez niego Fundacji Taka Akcja. Jak na razie wpłacono tam prawie 250 tys. zł.

 

Fundacja Filipa Chajzera pobrała 6 proc. prowizji

W czwartek Kinga Szostko, szefowa Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają, zwróciła uwagę, że zgodnie z regulaminem Fundacja Taka Akcja pobiera 6 proc. prowizji od zebranych kwot, środki te „przeznacza na pokrycie kosztów związanych z prowadzeniem Zbiórki, a także na realizację celów statutowych Fundacji w tym utrzymanie i rozwój serwisu”.

Przy prawie 250 tys. zł wpłat prowizja wyniosła 15 tys. zł. - To "prowizja", którą Pan z telewizji wziął za "podłączenie" się do zbiórki dziewczynki, a właściwie to za nic. Wziął, bo myślał, że nikt tego nie zauważy, nikt się o tym nie dowie - skomentowała Szostko.

- I żeby jeszcze Fundacja Pana z telewizji działała, pomagała to może i by ta "prowizja" była do jakiegoś wytłumaczenia. Niestety. Od kiedy tę Fundację znam, nie ukończyła żadnego celu, nie pomogła nikomu, a żyje z "prowizji" od chorych dzieci - oceniła.

Jej zdaniem „gdyby tylko uroczy Pan z telewizji, zechciał otworzyć skarbonkę na macierzystym portalu, który również prowizję pobiera, tematu by nie było”. - Wszystko byłoby w porządku, a ludzie uwierzyliby, że Pan z telewizji to jednak potrafi podzielić się zasięgami. Ma serce. Cóż.. Moralność Pana z telewizji wycenił on sam. Na niecałe 15 tysięcy złotych. Bo co się z tymi środkami stało? - spytała.

Filip Chajzer nie zarabia w swojej fundacji

Do wpisu Fundacja Taka Akcja odniosła się w piątek. W oświadczeniu stwierdziła, że Filip Chajzer uruchomił swoją zbiórkę na prośbę działacza społecznego Łukasza Litewki i w porozumieniu z rodzicami Igi.

- Wszystkie zebrane środki na cel tej zbiórki, znajdują się na koncie Fundacji. Jesteśmy w kontakcie z organizatorami i rodzicami i czekamy na dostarczenie faktury ze szpitala za podanie leku SMA - opisano. - Pan Filip Chajzer zgodnie ze statusem nie pobiera żadnych środków finansowych za pełnioną funkcję Prezesa Zarządu oraz za swoją działalność charytatywną w Fundacji, jak i poza nią - podkreślono.

Fundacja uważa, że Kinga Szostko atakuje ją z pobudek osobistych. - Próbowała uzyskać pracę w naszej Fundacji oraz założyła zbiórkę na remont mieszkania dla rodziny dzieci z domu dziecka w Trójmieście. Pani Kinga nie uzyskując tego, czego oczekiwała od Fundacji - chciała możliwości nagrania materiałów wideo i zdjęć z Panem Filipem Chajzerem jako prezes Fundacji "Przedsiębiorcy Pomagają" do celów promocyjnych, na co nie uzyskała pozytywnej odpowiedzi - napisano w oświadczeniu.

- Pani Kinga wtedy rozpoczęła uprzykrzanie życia, szantaże na sms, przekazywanie nieprawdziwych informacji do mediów. To jest jej kolejna odsłona - dodano.

Fundacja zapowiedziała „uruchomienie środków prawnych w celu obrony dobrego imienia i wizerunku Fundacji "Taka Akcja" i pana Filipa Chajzera w związku ze szkodliwą działalnością Pani Kingi Szostko”.

Filip Chajzer: w fundację inwestuję własne pieniądze

Podobnie sprawę skomentował Filip Chajzer. - O pomoc dla dziewczynki na ulicy Sosnowca poprosił mnie znany ze społecznej działalności Łukasz Litewka. Codziennie takich próśb dostaje dziesiątki. Wybór w takiej sytuacji to bardzo obciążająca rzecz. Komu pomożesz, a komu nie bo wszystkim się nie da - stwierdził we wpisie facebookowym w piątek wieczorem.

Wyjaśnił, dlaczego organizuje własne zbiórki charytatywne, a nie promuje tych trwających na innych platformach. - Ludzie utożsamiali moją osobę z organizatorem zbiórki, którą udostępniałem. Kiedy coś szło nie tak (głównie z transferem pieniędzy) pretensje i nieprzyjemności zgarniałem ja. Po jednej z takich cięższych historii podjąłem decyzję. Uruchamiam swoją fundację. Znam się na tym i biorę za to odpowiedzialność - opisał.

Przyznał, że z powodu wpisu Kingi Szostko piątek był jednym z najtrudniejszych i najsmutniejszych dni w jego życiu. - Jeden kłamliwy, manipulatorski post na instagramie właśnie łamie mi życie. Uruchamia lawinę artykułów. Na miłość boską - Czytam między innymi, że "przytulam pieniądze" ze zbiórki. Tytuł ma wielką siłę. W treść mało kto się wgryza - zauważył.

- Naturalnie występuję na drogę prawną przeciwko kobiecie, która mnie pomówiła generując falę obrzydliwego hejtu. Sam wiele rzeczy muszę przemyśleć i zastanowić się co dalej - dodał.

Zapewnił, że Fundacja Taka Akcja oznacza dla niego koszty, a nie zarobek. - W fundację i portal zbiorkowy takaakcja.org.pl inwestuję własne pieniądze. Kwotę procentu na utrzymanie działalności ustawiam na 6%. Wcześniej sprawdzam jak wygląda to w innych portalach i największych fundacjach. Ustalam minimum, kosztów, tak aby Fundacja się utrzymała, wychodzi 6%, właśnie dlatego, żeby nigdy nikt nie zarzucił mi robienia biznesu.  Stąd taki a nie inny % - tłumaczył.

- To z tych pieniędzy opłacamy biuro, rachunki, pensje. Pracownicy fundacji oraz ich rodziny nie żywią się dzięki fotosyntezie. Nadwyżka trafia do funduszu interwencyjnego na nagłą pomoc. Stworzyłem taką konstrukcję, żeby zachować pełną transparentność - opisał. Podkreślił, że zgodnie ze statutem fundacji zrzekł się jakiegokolwiek wynagrodzenia za pracę dla niej.

 

Fundacja Taka Akcja została zarejestrowana jesienią 2021 roku. Filip Chajzer od lat jest związany z grupą TVN, od 13 lat pracuje w „Dzień dobry TVN”, w połowie 2019 roku zaczął prowadzić program, razem z Małgorzatą Ohme.

Chajzer od lat angażuje się w akcje charytatywne i promuje je na swoich profilach społecznościowych. Na Facebooku ma 920 tys. obserwujących, a na Instagramie 822 tys.

Dołącz do dyskusji: Fundacja Filipa Chajzera tłumaczy się z prowizji przy zbiórce dla Igi z SMA. Zapowiada działania prawne

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wtf
Czyli fundacyjka nie wypiera się, że pobrała 6% za nic?
odpowiedź
User
Chajzerowanie
Czyli fundacja NIE POBRAŁA 6 procent prowizji? Bo pan Prezes równie dobrze może oświadczyć, że nie je mięsa. A zarzut dot. prowizji a nie wynagrodzenia Prezesa.
odpowiedź
User
Anka
Ten typ jest straszny pod każdym względem.
odpowiedź