SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Kurski: oddaję się do dyspozycji prezydenta. RMN głosuje nad jego odwołaniem

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w piśmie do prezydenta Andrzeja Dudy poinformował, że oddaje się do jego dyspozycji. W piątek wieczorem szef Rady Mediów Narodowych ogłosił korespondencyjne głosowanie nad odwołaniem Kurskiego.

W piątek po godz. 17 prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski poinformował, że kilka godzin wcześniej skierował do prezydenta pismo.

- W związku z wątpliwościami Pana Prezydenta co do złożenia podpisu pod ustawą przyznającą mediom publicznym rekompensatę abonamentową oraz w związku z pojawiającymi się w domenie publicznej odniesieniami do mnie jako Prezesa TVP oświadczam, iż w imię dobra Telewizji Polskiej, interesu publicznego, a także w zgodzie z wartościami, którymi służyłem przez całe życie - oddaję się do dyspozycji Pana Prezydenta - stwierdził Kurski.

- Telewizja Polska jest dziś silniejsza niż cztery lata temu. Jest nadawcą dynamicznym, nowoczesnym oraz chętniej oglądanym. Skutecznie odbudowuje swój prestiż i pozycję rynkową, dbając jednocześnie o kulturę narodową. Telewizja Polska zdołała też odbudować pluralizm polskiej debaty publicznej, a tym samym zapewniła polskiej demokracji normalne warunki funkcjonowania - wyliczył szef TVP. Podziękował wszystkim, którzy przysłużyli się do tego sukcesu

- Szanowany Panie Prezydencie, chcę Pana zapewnić, że moja osoba nie jest i nie będzie przeszkodą w zapewnieniu TVP stabilnych podstaw finansowania uzależnionych od Pana decyzji - zaznaczył Jacek Kurski.

W piątek wieczorem Kurski był w „Gościu Wiadomości”. Powtórzył deklarację, że dostosuje się do sugestii Andrzeja Dudy co do dalszego pełnienie przez niego funkcji prezesa TVP.

- Mimo wszystko bardziej od samego siebie kocham Telewizję Polską, Polskę - stwierdził Kurski. - Pan prezydent otrzymał mój list, jeżeli tylko wyrazi jakąkolwiek sugestię co do mojej osoby, jestem do dyspozycji i nie muszę być prezesem telewizji. Ważne jest to, żeby media miały finansowanie - dodał.

Wariant, w którym TVP nie otrzyma środków z rekompensaty, określił jako śmierć nadawcy i porównał z sytuacją, w której przewoźnik kolejowy musi odwołać większość połączeń. - A ja nie po to przez cztery lata, jako prezes Telewizji Polskiej, odbudowywałem, wydaje mi się że skutecznie, siłę i prestiż Telewizji Polskiej, żeby teraz ktokolwiek to dzieło zniszczył - stwierdził.

Jacek Kurski poinformował, że podczas spotkania z prezydentem zwrócił mu uwagę, że TVP jako jedyny nadawca telewizyjny w tak szerokim zakresie relacjonuje jego działania, co obecnie dało mu dobry start w kampanii prezydenckiej. Zaznaczył głosował w wyborach na Andrzeja Dudę i życzy mu jak najlepiej. Dodał, że prezydent na spotkaniu nie powiedział, że oczekuje jego dymisji.

Zdaniem Kurskiego zawetowanie przez prezydenta rekompensaty abonamentowej byłoby przyznaniem racji opozycji, która zarzuca TVP upolitycznienie i stronniczość. - To przede wszystkim byłoby przyznanie się do kłamliwej narracji opozycji jakoby mielibyśmy do wyboru 2 mld na chorych na raka albo na telewizję publiczną. To jest bardzo nieuczciwe, dlatego że gdyby pan prezydent zawetował, to przyznałby pośrednio, że to kłamstwo miało rację byto. I to w sytuacji, kiedy obecnie rządzący przeznaczyli o wiele miliardów więcej na onkologię niż poprzednicy - stwierdził Kurski.

Opisując cztery lata swojej prezesury, Jacek Kurski podkreślił wzrosty oglądalności głównych stacji w ostatnich latach, różnego rodzaju produkcje tworzące wspólnotę narodową (seriale i filmy, a nawet programy rozrywkowe jak „Sanatorium miłości”), dostępne bezpłatnie transmisje sportowe oraz nowe studia TVP Info i „Wiadomości”. Wspomniał też o muzyce disco-polo.

Prezydent chciał odwołania Kurskiego?

Pod koniec zeszłego i na początku bieżącego tygodnia Andrzej Duda w ramach konsultacji przed decyzją co do ustawy dającej Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej spotkał się z członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, szefami ośrodków regionalnych TVP i stacji regionalnych Polskiego Radia, Jackiem Kurskim i prezes Polskiego Radia Agnieszką Kamińską, a także przewodniczącym Rady Mediów Narodowych Krzysztofem Czabańskim.

Według nieoficjalnych ustaleń Andrzej Duda chciał, żeby Rada Mediów Narodowych (troje na pięcioro jej członków to byli i obecni posłowie PiS) odwołała Kurskiego z funkcji prezesa PiS. Na to nie zgadzają się władze partii rządzącej na czele z Jarosławem Kaczyńskim, dlatego bardziej prawdopodobne jest wybranie kolejnej osoby do zarządu TVP. Odwołano zebranie RMN zaplanowane na ten tydzień.

Jacek Kurski jest prezesem Telewizji Polskiej od stycznia 2016 roku. W sierpniu 2016 roku Rada Mediów Narodowych niedługo po utworzeniu jej odwołała go ze stanowiska, ale natychmiast zawiesiła tę decyzję, a Kurski jesienią wygrał konkurs przeprowadzony przez RMN i pozostał na tym stanowisku.

Członkiem zarządu TVP od stycznia 2016 roku był Maciej Stanecki, wiosną ub.r. zastąpili go Marzena Paczuska i Mateusz Matyszkowicz.

Od połowy 2016 roku za powoływanie i odwoływanie władz firm mediów publicznych odpowiada Rada Mediów Narodowych, przejęła te kompetencje od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz rad nadzorczych poszczególnych spółek. W Radzie Nadzorczej są trzy osoby wskazane przez PiS: były poseł tej partii Krzysztof Czabański, posłanka Joanna Lichocka i europosłanka Elżbieta Kruk, a także dwaj członkowie wskazani przez partie opozycyjne: Juliusz Braun (Platforma Obywatelska) i Grzegorz Podżorny (Kukiz '15).

Rada Mediów Narodowych korespondencyjnie głosuje nad odwołaniem Kurskiego

W piątek wieczorem portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że Krzysztof Czabański ogłosił korespondencyjne głosowanie członków Rady Mediów Narodowych nad odwołaniem Jacka Kurskiego. Potwierdził nam to Juliusz Braun.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie - już troje członków RMN oddały głosy za dymisją Kurskiego.

Członkowie RMN czas na oddanie głosów mają do poniedziałku.

- Rysuje się taki scenariusz: RMN błyskawicznie zakończy głosowanie. Kurski zostanie odwołany. 22:30 konferencja PAD (prezydenta Andrzeja Dudy - przyp.) - stwierdził na Twitterze Michał Kolanko z „Rzeczpospolitej”. Również Wojciech Szacki z Polityka Insight podał, że decyzja prezydenta w sprawie rekompensaty abonamentowej zostanie ogłoszona o godz. 22:30.

Apele w programach TVP o podpisanie nowelizacji

Od kilku dni w programach informacyjnych Telewizji Polskiej relacjonowane są apele do prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie uchwalonej przez Sejm nowelizacji, która da Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej.

W środę o podpisanie nowelizacji zaapelowali do prezydenta prezesi 17 stacji regionalnych Polskiego Radia. - Pańska decyzja w tej sprawie będzie miała kluczowe znaczenie dla umożliwienia dalszego pomyślnego funkcjonowania i rozwoju wszystkich mediów publicznych w Polsce - stwierdzili w piśmie.

Natomiast w Telewizji Polskiej zebrano ponad 2 tys. podpisów pod listem z podobnym apelem do Andrzeja Dudy. - Niezwłocznie po ewentualnym ogłoszeniu weta przez Pana Prezydenta w Spółce nastąpi stan grożącej niewypłacalności. Faktyczna niewypłacalność nastąpi kilka tygodni później. Telewizja zmuszona będzie natychmiast rozpocząć restrukturyzację w pierwszych krokach polegającą na ograniczeniu działalności programów nieprzychodowych takich jak: TVP Info, TVP Kultura, TVP Polonia, 16 oddziałów programów regionalnych TVP S.A oraz ograniczeniu bądź likwidacji takich programów jak TVP Sport, TVP Historia, TVP Rozrywka, TVP Seriale, TVP ABC, a także zamknięciu serwisów internetowych. Równolegle musiałaby rozpocząć się procedura zwolnień grupowych, najprawdopodobniej już w miesiącu marcu. Możliwe są również protesty organizowane przez związki zawodowe - ostrzeżono w piśmie skierowaną przez "Solidarność" działającą w TVP.

W środę w programach informacyjnych TVP opisano te apele, podkreślając, że nadawca potrzebuje środków z rekompensaty abonamentowej do dalszego umacniania swojej pozycji rynkowej. - To ostatnia szansa komercyjnych koncernów medialnych na zatrzymanie Telewizji Polskiej, która po latach niebytu stała się silnym, realnym konkurentem, który konsekwentnie i realnie pokonuje innych, prywatnych nadawców - skomentował Maciej Sawicki w materiale „Wiadomości”.

Poinformowano też, że policja zatrzymała mężczyznę, który chciał obrzucić siedzibę główną Telewizji Polskiej koktajlem Mołotowa.

W czwartek w głównym wydaniu „Wiadomości” podobny materiał Jakuba Krzyżaka. Tym razem poinformowano o apelach Stowarzyszenia Godność i Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Andrzeja Dudy o podpisanie nowelizacji o rekompensacie abonamentowej. - Dofinansowanie telewizji publicznej jest absolutną koniecznością, po to żeby podtrzymać i tak dość chwiejną równowagę pluralizmu mediów publicznych - skomentował prof. Stanisław Mikołajczak, szef tej drugiej organizacji.

W relacji przypomniano, że w 2009 roku Andrzej Duda jako minister w kancelarii Lecha Kaczyńskiego przedstawiał w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o przeanalizowanie ustawy przyjętej głosami ówczesnej większości sejmowej PO-PSL o wyłączeniu kolejnych grup społecznych z obowiązku płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Duda tłumaczył wtedy, że zmniejszenie wpływów z abonamentu, przy braku innego systemu finansowania, zagraża realizacji misji przez media publiczne. Trybunał Konstytucyjny w listopadzie 2009 roku podzielił stanowisko prezydenta, uznając ustawę za niezgodną z konstytucją.

W materiale „Wiadomości” powtórzono informacje o rosnącej oglądalności i ostatnich sukcesach TVP. - Brak rekompensaty abonamentowej spowoduje powstanie ogromnej wyrwy w finansach Telewizji Polskiej, której spółka nie będzie w stanie załatać. To może sparaliżować działanie TVP - zaznaczył Jakub Krzyżak.

Dodał, że publiczny nadawca chce pokazywać mecze piłkarskiego Euro 2020 w jakości 4K. - Ale bez odpowiedniego finansowanie nie będzie to możliwe - skomentował.

Podobną relację pokazano też w „Panoramie”.

Andrzej Duda: 2 mld to bardzo wysoka kwota

Prezydent Andrzej Duda w czwartek wieczorem był gościem Radia Maryja i Telewizji Trwam, gdzie został zapytany o decyzję w sprawie rekompensaty abonamentowej. - 2 mld to kwota rzeczywiście bardzo wysoka, ale argument, że te pieniądze mogą iść na onkologię jest demagogią i zakłamywaniem rzeczywistości - stwierdził prezydent, odnosząc się do apeli opozycji, żeby kwotę zaplanowanej rekompensaty przeznaczyć na wsparcie onkologii.

- Prezydent ma 21 dni na podpisanie ustawy lub podjęcie innej decyzji co do ustawy. Może skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego, do ponownego rozpatrzenia przez Sejm, czyli jak to mówią popularnie zawetować i mam jeszcze ten czas, żeby tę decyzję podjąć i podejmę ją w konstytucyjnym terminie - dodał.

Doradzający prezydentowi Andrzej Zybertowicz w „Kropce nad i” w TVN24 przyznał, że nie wiem, jaka będzie decyzja w sprawie rekompensaty. - Gdyby mój głos doradczy był wiążący, to bym poradził, żeby podpisał tę ustawę. Uważam, że to co zrobiła opozycja wokół problematyki onkologii, to jest demagogia, manipulacja, nieszczerość - ocenił Zybertowicz.

Sejm uchwalił rekompensatę mimo sprzeciwu Senatu

Sejm ostatecznie uchwalił ją 13 lutego, uchylając odrzucenie przepisów przez Senat. Prezydent w miniony czwartek konsultował się w tej sprawie z członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz szefami ośrodków regionalnych Telewizji Polskiego i stacji regionalnych Polskiego Radia. W piątek rozmawiał z prezesem TVP Jackiem Kurskim i prezes Polskiego Radia Agnieszką Kamińską. Natomiast w poniedziałek natomiast prezydent wezwał na pilne spotkanie szefa Rady Mediów Narodowych, Krzysztofa Czabańskiego.

W 2018 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. Zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.

Dyrektorzy i ich zastępcy w Telewizji Polskiej zarabiali średnio 21,8 tys. zł miesięcznie brutto, doradcy zarządu - 20,8 tys. zł, dziennikarze motywacyjni - 7,5 tys. zł, a ci honoraryjni - 12,2 tys. zł. Członkowie zarządu Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tys. zł. Wiosną 2019 r. z zarządu spółki odwołano Macieja Staneckiego, a powołano Marzenę Paczuską i Mateusza Matyszkowicza.

Polskie Radio w 2018 r. osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem.

W Polskim Radiu dyrektor - redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji - 12 036 zł, rzecznik prasowy - 12 132 zł, redaktor wydawca - 10 545 zł, a spiker-lektor - 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.

Opozycja chciała weta nowelizacji

Od ostatecznego uchwalenia przez Sejm 13 lutego nowelizacji ustawy abonamentowej dającej 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej TVP i Polskiemu Radiu wszyscy kandydaci opozycji w wyborach prezydenckich ocenili, że Andrzej Duda powinien ją zawetować.

Jako ostatni taką deklarację wyraził w weekend na Twitterze Krzysztof Bosak. - Prezydent Andrzej Duda powinien zawetować 2 miliardy złotych od podatnika dla TVP aby dać jasny sygnał, że media publiczne mają realizować misję publiczną a nie partyjną, że mają reprezentować wysoki poziom dziennikarski i dostarczać pogłębioną, poważną ofertę informacyjną - stwierdził kandydat Konfederacji. Natomiast Koalicja Obywatelska w zeszłym tygodniu przygotowała nawet spot apelujący, żeby środki zaplanowane na rekompensatę przeznaczyć na wsparcie onkologii.

Ponadto w mijającym tygodniu zrzeszająca ponad 100 tys. pacjentów Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych wystosowała list otwarty do prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego z propozycją przeznaczenia części pieniędzy z rekompensaty abonamentowej na kilkuletnią kampanię społeczną w mediach publicznych. Miałaby ona być poświęcona pierwotnej i wtórnej profilaktyce nowotworów.

Z kolei prezenterka TVN Kinga Rusin po mocno krytykującym go materiale „Wiadomości” we wpisie na Instagramie przypomniała, że prezydent Andrzej Duda podczas prezentacji swojego sztabu wyborczego apelował, żeby przestrzeni publicznej nie było „obrażających gestów, obscenicznych, obrażających słów, zachowań”, a niedawno pogratulował Tomaszowi Lisowi, kiedy ten pochwalił się, że jego córka (jej matką jest Kinga Rusin) ukończyła studia.

-W związku z Pana wczorajszą deklaracją, oczekuję, podobnie jak miliony Polaków, publicznego potępienia przez Pana takich praktyk TVP. Czy odetnie się Pan od tego hejtu TVP, wetując ustawę o przekazaniu 2 mld na jej działania? Nie formalne „odesłanie do Trybunału Konstytucyjnego”, ale tylko veto pokaże Pana stosunek do hejtu - stwierdziła Kinga Rusin w liście otwartym do prezydenta.

Andrzej Duda i ministrowie z jego kancelarii nie wypowiadali się jeszcze, kiedy zostanie ogłoszona decyzja prezydenta ws. nowelizacji ustawy abonamentowej.

1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia, zarządy będą mogły być większe

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy abonamentowej w br. minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w roku 2020 wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, powiększoną o niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej.

Ostatecznie to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecyduje o podziale środków w drodze uchwały i ustali łączną kwotę rekompensaty (ma na to czas do 31 stycznia 2020 roku). Nie może być ona jednak większa niż wspomniane 1,95 mld zł.

Projekt obejmuje też zmianę ustawy o radiofonii i telewizji zakładającą, że zarządy firm mediów publicznych będą mogły mieć więcej niż trzech członków.

Nowelizacja wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę.

TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej

W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku - 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.

I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio - 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia - 169,7 mln zł.

Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku - 3,4 proc. z 21,75 mld zł.

Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.

Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł.

Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: oddaję się do dyspozycji prezydenta. RMN głosuje nad jego odwołaniem

34 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ciemny lud to kupi
Teatrzyk dla ciemnego ludu. NIK do TVP i pozamiatane
odpowiedź
User
Truteń
"Dziennikarze" publiczni właśnie dostają ataku biegunki.
odpowiedź
User
Oburzony
To co Owsiak przez 28 lat na szpitale tu jednym podpisem idzie na propagande. Brawo panowie. Dobrej zabawy za nasze pieniadze
odpowiedź