SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zrezygnuj z auta – zamieszkasz na swoim za 6 lat

269 mln złotych dziennie – aż tyle kosztuje Polaków użytkowanie samochodów osobowych. Na tę kwotę składają się nie tylko wydatki na paliwo, ale też utrzymanie auta, jego ubezpieczenie oraz postępująca utrata wartości samego samochodu.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

22 września to Europejski Dzień bez Samochodu. Dla osób, które nie wykorzystują samochodów do celów zarobkowych, może być to okazja, aby do pracy udać się autobusem, metrem, tramwajem lub na rowerze. Spędzając czas w takim środku lokomocji możemy oddać się refleksji nad tym jak nasze codzienne nawyki wpływają na zasobność portfeli.
Przykład? W ciągu zaledwie jednego dnia koszt użytkowania aut osobowych można oszacować na ponad 269 mln złotych. Szacunki te są i tak zachowawcze, bo uwzględniają koszty używania jedynie 9 milionów samochodów, które trzeba tankować i utrzymywać. Dla porządku warto dodać, że z szacunków GUS wynika, że aut osobowych w Polsce jest aż 21,7 mln. W połowie 2015 roku MSWiA wyliczyło natomiast, że OC miało ponad 18,7 mln pojazdów.

Paliwo jedynie kroplą w morzu
Na wydatki te składają się cztery najważniejsze elementy – wydatki na paliwo, koszt utrzymania (serwis, myjnie, opłaty parkingowe itp.), cena ubezpieczenia (jedynie OC) oraz koszt związany ze stopniowym spadkiem wartości auta. Porzućmy jednak na chwilę te wszystkie miliony aut, a spójrzmy na sprawę indywidualnie – z punktu widzenia budżetu domowego przeciętnego zmotoryzowanego Kowalskiego.

Szacunkowy koszt posiadania auta

Wyszczególnienie

Koszty w ujęciu

dziennym

miesięcznym

rocznym

Przeciętne wydatki na paliwo

13,6 zł

406,5 zł

4 878,0 zł

Przeciętne wydatki na utrzymanie auta

4,3 zł

129,8 zł

1 557,0 zł

Ubezpieczenie OC

5,5 zł

166,6 zł

1 999,0 zł

Utrata wartości

6,5 zł

199,1 zł

2 389,8 zł

Suma

29,9 zł

902,0 zł

10 823,8 zł

Szacunki Open Finance na podstawie danych Santander Consumer Bank i ubea.pl dla auta wartego przeciętnie prawie 22 tys. zł przejeżdżającego prawie 19 tysięcy kilometrów rocznie

Bazując na dwóch raportach przygotowanych przez Santander Consumer Bank z cyklu „Polak w drodze” można oszacować, że przeciętny rodak przejeżdża swoim autem około 19 tysięcy kilometrów i ma auto warte bez mała 22 tysiące złotych. Co więcej, osoby biorące udział w ankiecie wspomnianego banku zadeklarowały, że miesięcznie wydają na paliwo trochę ponad 400 złotych. Do tego dochodzą koszty eksploatacyjne zachowawczo oszacowane przez ankietowanych na trochę ponad 120 złotych miesięcznie. Nie można jednak zapomnieć o ubezpieczeniu. Samo obowiązkowe OC kosztowało w sierpniu 2017 roku przeciętnie 1999 zł (szacunki na podstawie raportu portalu ubea.pl).

Gdyby tego było mało, po stronie kosztów właściciel samochodu powinien zapisać też utratę wartości, która z miesiąca na miesiąc uszczupla kwotę, za którą można byłoby sprzedać posiadane „cztery kółka”. Zwykło przyjmować się, że w ciągu trzech lat przeciętne auto traci na wartości trzecią część ceny zakupu. Załóżmy utratę wartości na poziomie 10% rocznie. Teoretycznie więc w ciągu roku statystyczny kierowca musi się liczyć z kosztem na poziomie prawie 2,2 tys. zł związanym ze zużyciem swego auta. Efekt? Gdyby wszystkie wspomniane wyżej koszty zsumować wyszłaby kwota prawie 30 złotych dziennie, 910 złotych miesięcznie, czyli prawie 11 tysięcy rocznie i to wszystko przy założeniu, że nie kupiliśmy samochodu na kredyt, tylko za gotówkę.

Własne „M” za 6 lat bez auta
Rezygnując z samochodu nasz statystyczny właściciel auta mógłby sprzedać swoje „cztery kółka” za 22 tysiące złotych, a przesiadając się na rower i komunikację miejską, mógłby zaoszczędzić nawet 10 tysięcy złotych rocznie. Efekt? Takie kwoty mogłyby wystarczyć na zakup mniejszego lub większego lokum na kredyt we wszystkich miastach wojewódzkich. Kwotę otrzymaną ze sprzedaży auta można potraktować jako wkład własny przy zakupie, a 10 tysięcy rocznie pozwoliłoby opłacać raty długu mieszkaniowego w kwocie przekraczającej 200 tys. złotych.

Nawet gdyby zrezygnować z zadłużania się, to oszczędzanie na 25-metrową kawalerkę w Zielonej Górze zajęłoby tylko 6 latach – wynika z szacunków. Narodowy Bank Polski szacuje bowiem, że metr używanego lokum w Zielonej Górze kosztuje obecnie około 3,4 tysięcy złotych. Kawalerkę można by więc kupić za około 85 tysięcy.

Na jak długo należy zrezygnować z auta, aby zamieszkać na swoim ?

Nazwa miasta

Cena m kw. mieszkania używanego

Okres po jakim rezygnacja z auta powinna pozwolić na zakup 25-metrowego lokum

Zielona Góra

3 393

6 lat i 3 miesiące

Katowice

3 551

6 lat i 8 miesięcy

Łódź

3 582

6 lat i 9 miesięcy

Kielce

3 612

6 lat i 10 miesięcy

Bydgoszcz

3 792

7 lat i 3 miesiące

Białystok

4 040

7 lat i 11 miesięcy

Szczecin

4 173

8 lat i 3 miesiące

Olsztyn

4 215

8 lat i 4 miesiące

Opole

4 256

8 lat i 5 miesięcy

Lublin

4 619

9 lat i 4 miesiące

Rzeszów

4 763

9 lat i 8 miesięcy

Poznań

5 266

11 lat

Wrocław

5 445

11 lat i 5 miesięcy

Gdynia

5 754

12 lat i 2 miesiące

Gdańsk

6 030

12 lat i 11 miesięcy

Kraków

6 038

12 lat i 11 miesięcy

Warszawa

7 347

16 lat i 2 miesiące

Szacunki Open Finance na podstawie danych NBP, Santander Consumer Bank, ubea.pl

W takich miastach jak Katowice, Łódź, Kielce czy Bydgoszcz droga do własnej kawalerki wymagałaby rezygnacji z samochodu na okres około 7 lat. O rok dłużej trwałoby to w Szczecinie, Olsztynie i Opolu. We Wrocławiu, Poznaniu, czy Trójmieście okres oszczędzania na własne „M” rośnie do około 11-13 lat. Najgorzej jest w Warszawie. Tam fotel w aucie trzeba by zamienić na rowerowe siodełko aż na 16 lat, aby pozwolić sobie na zakup mieszkania za gotówkę – wynika z naszych szacunków.

Dołącz do dyskusji: Zrezygnuj z auta – zamieszkasz na swoim za 6 lat

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
starydziad
Super wyliczenia. Czyli jeżeli mieszkam w Wawie, mam stary samochód i wydaję nie więcej niż 5000 PLN na niego rocznie to już po 32 latach jeżdżenia rowerem 30-40 km codziennie do pracy miałbym kawalerkę na Brudnie. Ciekawa perspektywa.
odpowiedź