Michał Łukasiewicz szefem działu w Sigma Bis

Michał Łukasiewicz objął stanowisko dyrektora działu social, creative & digital content w agencji mediowej Sigma Bis, należącej do grupy PKN Orlen i grupy PZU. Zastępuje na tym stanowisku Agatę Żychlińską-Hoppe która rozstaje się ze spółką.

bg
bg
Udostępnij artykuł:

Łukasiewicz raportuje w Sigma Bis bezpośrednio do Artura Muszkieta, członka zarządu i szefa pionu digital w agencji.

Odpowiada za tworzenie  i realizacje strategii social mediowych,  kreatywnych oraz content marketingowych.

Z digital marketingiem związany od prawie piętnastu lat. Posiada bogate doświadczenie z obszaru social media oraz content marketingu. Pracował w czołowych wydawnictwach i agencjach reklamowych. Zarządzał również pierwszą polską platformą do automatyzacji działań reklamowych na Facebooku i Instagramie oraz był odpowiedzialny za komunikację klubu piłkarskiego w mediach społecznościowych.

Do Sigmy Bis przeszedł z zespołu strategii Wirtualnej Polski, gdzie pracował od jesieni 2020 roku jako media strategy manager. Wcześniej pracował w Ringier Axel Springer Polska, był też szefem social mediów w Legii Warszawa i szefem sprzedaży w agencji Socializer.

 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co Polacy oglądają na streamingach? TOP10 filmów i show w HBO MAX z tego tygodnia

Co Polacy oglądają na streamingach? TOP10 filmów i show w HBO MAX z tego tygodnia

Jeszcze więcej światłowodu w Orange Polska. Zakup za 1,5 mld zł

Jeszcze więcej światłowodu w Orange Polska. Zakup za 1,5 mld zł

Krótki alarm w Republice. Sakiewicz o awariach emisji

Krótki alarm w Republice. Sakiewicz o awariach emisji

Allegro ma z czego pożyczać kupującym. Nowa umowa z bankiem

Allegro ma z czego pożyczać kupującym. Nowa umowa z bankiem

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

InPost wygrał w sądzie ws. przejęcia. Dokumenty okazały się fałszywe

InPost wygrał w sądzie ws. przejęcia. Dokumenty okazały się fałszywe