SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Morawiecki krytykuje „Fakty” TVN za materiał z gangsterami i Beatą Szydło. „Szczyt manipulacji”

Premier Mateusz Morawiecki skrytykował niedzielne wydanie „Faktów” TVN , w którym zrelacjonowano pokazany dzień wcześniej w „Superwizjerze” TVN24 reportaż dotyczący m.in. krótkiego spotkania kilku gangsterów, pomagających wtedy ofiarom nawałnicy w Rytlu, z Beatą Szydło i Antonim Macierewiczem. - Szczyt manipulacji. Może zajmie się tym Rada Etyki Mediów? - spytał szef rządu.

- Brutalny, bezwzględny i zuchwały. Olgierd L. to lider trójmiejskich gangsterów. Jest znany z neofaszystowskich poglądów. I on, i jego ludzie, jak pokazał „Superwizjer” TVN, przenikają też do świata polityki. Bywają w budynku Sejmu, fotografują się z VIP-ami. Na oczach funkcjonariuszy BOR w 2017 roku premier Beata Szydło spotkała się z ludźmi Olgierda L. w Rytlu, po tym, jak wichura zniszczyła tę miejscowość na Pomorzu. Ona i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz robili sobie z nimi zdjęcia - tak materiał Dariusza Prosieckiego w niedzielnych „Faktach” TVN zapowiedziała Diana Rudnik.

W relacji omówiono reportaż Bertolda Kittela i Anny Sobolewskiego pokazany w sobotę wieczorem w „Superwizjerze” w TVN24. Jego autorzy opisali działalność grupy Olgierda L., zaznaczając, że jej członkowie angażują się w działania charytatywne, żeby mieć lepszą pozycję w przypadku zarzutów karnych. Poinformowano też, że parę lat temu byli w Sejmie na spotkaniu z udziałem Roberta Winnickiego, obecnie posła Konfederacji, w poprzedniej kadencji wybranego do Sejmu z listy Kukiz ’15.

W dyskusji w studiu „Superwizjera” jeden z ekspertów skrytykował służby za dopuszczenie do nawet krótkiego kontaktu ówczesnej premier Beaty Szydło i ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza z gangsterami.

Szydło sugeruje kroki prawne, Morawiecki zarzuca „Faktom” szczyt manipulacji

W niedzielę rano do reportażu „Superwizjera” odniosła się na Twitterze Beata Szydło. - Sugerowanie, że przypadkowe spotkanie z ludźmi,  podającymi się w Rytlu za wolontariuszy, było „kontaktami polityków PiS z gangsterami” jest szczególnie obrzydliwym kłamstwem. Wobec osób, rozpowszechniających tego typu pomówienia będą zastosowane kroki prawne - zapowiedziała.

- Od dwóch lat nie jestem premierem. Nie zabiegam o żadne stanowisko. Staram się jak najlepiej wykonywać mandat, który powierzyło mi ponad pół miliona wyborców. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej, bezpardonowo atakowana z różnych stron. Czyżbym była zagrożeniem dla tak wielu? - spytała w kolejnym wpisie.

- Tak, powiedzieliśmy, że w Rytlu doszło do przypadkowego spotkania polityków PiS z groźnymi gangsterami. Tylko tyle i nic więcej. Pytanie, kto pozwolił na to, że do takiego spotkania (nagranego) doszło jest tematem na zupełnie inną dyskusję - odpowiedział byłej premier Jarosław Jabrzyk, szef redakcji „Superwizjera”.

Natomiast Mateusz Morawiecki w niedzielę wieczorem na Twitterze skomentował materiał w „Faktach” TVN. - Po obejrzeniu „Faktów” TVN, w których zaatakowano Premier Beatę Szydło, zastanawiam się, w którą stronę idzie dziennikarstwo. Czy można w tak podły sposób zestawiać ludzi o nieposzlakowanej opinii z przestępcami? Szczyt manipulacji. Może zajmie się tym Rada Etyki Mediów? - zasugerował

Według danych Nielsen Audience Measurement w październiku br. średnia oglądalność głównego wydania „Faktów” wynosiła 3,11 mln osób, z czego 2,84 mln w TVN, a 275,7 tys.

Natomiast przeciętna widownia minutowa TVN24 wynosiła w październiku 290 807 widzów, co dawało 4,71 proc. udziału w rynku telewizyjnym (3,06 proc. więcej niż rok wcześniej).

Część dziennikarzy krytykuje reakcję Morawieckiego i Szydło, część - TVN

Niektórzy dziennikarze polemizowali z wpisem Mateusza Morawieckiego o relacji „Faktów” TVN. - Panie Premierze. Jak się wydaje, premier Beata Szydło została zestawiona z przestępcami przez swoje własne służby. Niech Pan pomyśli- czy jak pan wchodzi na salę - to wie pan z kim pan wymieni uścisk ręki? Moim zdaniem nie zawsze. Ale SOP (Służba Ochrony Państwa - przyp.) powinien to wiedzieć. Tu nie wiedział - stwierdził Jacek Czarnecki z Radia ZET.

- Ciekawa opinia ministra sportu - dysponenta TVP... - zauważył Marcin Celiński z „Liberte”. - Ciekawe, kiedy ostatnio pan premier oglądał „Wiadomości"” - skomentował Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”.

- To jednak smutne, że pani premier Szydło musi komunikować się z partyjnymi kolegami przez tt. Przypominam sobie podobny w treści wywiad w prawicowym tygodniku z 2018 r. - stwierdziła  Renata Grochal z „Newsweeka” o niedzielnych wpisach Beaty Szydło. - Reakcja pani Szydło i pana Morawieckiego na randkę wysokich oficjeli PIS- u z bandytami pokazuje, że w partii PIS chroniczną niezdolność do powiedzenia „przepraszam”, niemal zawsze zastępuje udawane oburzenie i wściekłość skierowana przeciw tym, którzy niecne uczynki ujawniają - napisał Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.

Część dziennikarzy zgodziła się natomiast z opiniami Szydło i Morawieckiego. - Nie podobają mi się ataki na polityków. Ani na tych partii rządzącej, ani na tych opozycji. Spod mojego dziennikarskiego palca nigdy nie wyszedł tekst opierający się wyłącznie na pomówieniach. I nie wyjdzie. A to, co robi TVN z Panią Premier Beatą Szydło to dno i dwa metry mułu - oceniła Lidia Lemaniak z Niezalezna.pl.

Morawiecki o przewadze wrogich mediów

Politycy obozu rządzącego regularnie krytykują media z obcym kapitałem w Polsce. Wiele razy mówił o tym Mateusz Morawiecki, zwłaszcza w czasie zeszłorocznej kampanii przed wyborami samorządowymi.

- 80 proc. mediów wszystkich - radiowych, telewizyjnych, gazet, czasopism i mediów internetowych - jest w rękach naszych przeciwników politycznych, którzy we wściekły sposób nas atakują. Właśnie dlatego, że zdali sobie sprawę, że my możemy być nie tylko krótkim epizodem, jak lata 2005-2007, ale możemy na trwałe przebudować cały system społeczno-gospodarczy, na trwałe zaproponować nowy kontakt społeczny Polakom i że Polakom się to spodoba, ale im się to nie spodoba i dlatego nas tak wściekle atakują - stwierdził Morawiecki w czerwcu 2018 roku na spotkaniu z mieszkańcami Wrocławia. Zaznaczył, że „musimy też uważać, żeby nie otwierać wszystkich frontów na raz”.

Niedługo później o mediach nieprzychylnych wobec obecnej władzy mówił na zjeździe klubów „Gazety Polskiej”. - Ja mam czasami wrażenie, a nawet przekonanie, że tam w tych mediach są sztaby, które myślą o tym, jak nam zaszkodzić, jak uprawiać kłamliwą propagandę i robić z igły widły, zamieniać do góry nogami wszystko, stawiać świat na głowie, wmawiać ludziom, że czarne jest białe - powiedział szef rządu.

Podobnie wypowiedział się pod koniec stycznia br., zapytany przez 300polityka.pl i Wirtualną Polskę o mocno krytykowane materiały Telewizji Polskiej na temat WOŚP i śmierci Pawła Adamowicza. - muszę tutaj powiedzieć z pełną odpowiedzialnością za moje własne poglądy, że mam przekonanie, że w naszej III RP, w latach ostatnich, w 20-30 latach mieliśmy do czynienia z ogromnym, okresami gigantycznym przegięciem, stronniczością mediów w zupełnie innym kierunku politycznym niż ten, który ja reprezentuję - ocenił premier.

Dodał, że jest przekonany, że kiedy ogląda niektóre programy w stacjach „tzw. różnych prywatnych, tzw. i rzeczywiście prywatnych, choć nie ogląda ich na szczęście za często” to „włos mu się jeży”: - Jakieś kawałki mi ktoś kiedyś, od czasu do czasu, pokazuje, włos się na głowie jeży i propaganda Jerzego Urbana przypomina mi się w całej swojej krasie czy raczej w całej swojej brzydocie - zaznaczył szef rządu.

- Pan premier jest łaskaw żartować. Rada Etyki Mediów zapewne pochwaliłaby tego rodzaju praktyki. Nieraz już udowodniła ile jest warta - skomentował Jacek Łęski z TVP wpis Morawieckiego. - Gdyby amerykański właściciel miał taką wolę, to by im na to nie pozwalał.  A skoro pozwala, to nie ma woli. A jak nie ma woli, to ma w tym interes - ocenił Stanisław Janecki z „Sieci”.

Gliński krytykował dziennikarzy TVN, „GW” i „Polityki”

Z kolei wicepremier i minister kultury Piotr Gliński regularnie polemizuje ostro w mediach społecznościowych z publikacjami mediów o kierowanym przez niego resorcie. Kiedy na początku listopada Onet napisał, że Gliński może przestać pełnić tę funkcję i objąć ważne stanowisko w dyplomacji, polityk stwierdził na Twitterze: „W związku z fake newsami produkowanymi masowo przez Onet.pl, mówi się, że ten niepolski portal ulegnie wkrótce samolikwidacji (ze wstydu)”.

Natomiast w połowie października, po tym jak w „Polityce” Piotr Sarzyński skrytykował stanowisko Glińskiego w sprawie organizacji wystawy Leonarda da Vinci przygotowywanej w paryskim Luwrze, minister kultury zarzucił mu wprowadzenie czytelników w błąd i stwierdził, że oczekuje przeprosin. Sarzyński na jego zastrzeżenia odpowiedział w kolejnym wydaniu „Polityki”.

W styczniu br. Justyna Pochanke, zapowiadając w „Faktach” TVN materiał o planie połączenia państwowych studiów filmowych (podlegają ministerstwu kultury), stwierdziła, że nazwiska Smarzowski czy Holland na ministra kultury Piotra Glińskiego „działają jak płachta na byka”. - Jakiś funkcjonariusz TVN fantazjuje, że pp. Smarzowski i Holland działają na mnie „jak płachta na byka”. Pani Holland jako płachta ? Że czerwona to się zgodzę ... Ale ja jako byk? Mimo wszystko przesada... - skomentował Gliński na Twitterze.

W marcu ub.r. szef resortu kultury wytknął „Faktom” TVN, że w materiale o rocznicy wydarzeń z marca 1968 roku stwierdzono, że panuje obecnie „podobne przyzwolenie władz” na antysemityzm jak wtedy. - Do kłamstw TVN jestem przyzwyczajony, ale chciałbym publicznie zapytać p. Katarzynę Kieli - szefową Discovery Polska - czy aprobuje takie pomówienia swojej stacji - napisał na Twitterze.

Na tym portalu krytykował też m.in. dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, „Rzeczpospolitej” i OKO.press. - Red. Iwaniuk z „GW” zarzuciła mu na konferencji prasowej, że nie chce jej udzielić wywiadu. Odpowiedziałem, że mogę to zrobić bezpośrednio po konferencji, choć moje doświadczenia z „GW” są denne. Pan Red.-tłumacząc się nieprzygotowaniem(sic!)-odmówiła. To kto nie chce prawdy w informacji? - stwierdził w maju ub.r. - Panie Rabij z „Tygodnika Powszechnego” dołącza się do chóru dyfamatorów pisząc, że „najpóźniej we wrześniu 2017 MKiDN wiedziało już, że z kont Fundacji Czartoryskich zniknęła większa część pieniędzy ze sprzedaży kolekcji ...”. To jest kłamstwo Panie Rabij - ocenił - napisał do dziennikarza „Tygodnika Powszechnego”. W odpowiedzi „TP” przytoczył na swoim profilu odpowiednie przepisy z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

W połowie maja ub.r. Piotr Gliński na antenie RMF FM ocenił, że artykuł Łukasza Warzechy w „Do Rzeczy” krytykujący Polską Fundację Narodową jest szczególnie ohydny i nierzetelny. - Mogę mieć satysfakcję, bo podobnie na moje teksty reagowali bonzowie Platformy - skomentował Warzecha.

Natomiast w drugiej połowie stycznia br. Gliński przerwał w RMF FM wywiad prowadzony przez Roberta Mazurka. Nie chciał odpowiadać na pytania o niższą dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, tłumaczył potem, że umówił się z dziennikarzem, że nie będzie pytany o tę kwestię.

Dołącz do dyskusji: Morawiecki krytykuje „Fakty” TVN za materiał z gangsterami i Beatą Szydło. „Szczyt manipulacji”

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nick
A czy permanentnej manipulacji robionej za pieniadze podatnika a wszechobecnej na antenie TVP pan premier nie zamierza krytykowac??
odpowiedź
User
Magda
Panie Premierze. Sztandarowy program pana partii w TVP czyli Wiadomości i ich bezstronne reportaże o Grodzkim czy Adamowiczu. Popis obiektywności!
odpowiedź
User
xm
Premier chyba nie zauważył że w Faktach wcale nie zestawiono Szydło w jednej linii z gangsterami. Po prostu pokazano filmik ze spotkania Szydło w Rytlu, na którym byli m. in. gangsterzy. Pytanie co zrobiły służby, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. To przedstawiono w materiale.
odpowiedź