SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naukowcy zbadali płyty Polskiego Radia z 1939 r.

Badacze z sieci European Research Infrastructure for Heritage Science przeprowadzili badania płyt z 1939 r. w Archiwum Polskiego Radia w Warszawie. "Mieliśmy stwierdzić, czy konserwatorzy i osoby, które zajmują się odczytem płyt, mogą dalej z nimi bezpiecznie pracować" - mówi PAP dr hab. Tomasz Sawoszczuk.

Zespół badaczy w ramach aktywności w sieci ERIHS (European Research Infrastructure for Heritage Science) przeprowadził badania zabytkowych płyt z 1939 r. w Archiwum Polskiego Radia w Warszawie. "Kilka płyt zostało udostępnionych nam do badań mikrobiologicznych i fizyko-chemicznych. Mieliśmy stwierdzić, czy konserwatorzy i osoby, które zajmują się odczytem płyt, mogą dalej z nimi bezpiecznie pracować. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdziliśmy, że nie ma dużego zagrożenia mikrobiologicznego, ponieważ z wymazów pobranych z płyt wyhodowano niewielką ilość bakterii i pojedyncze grzyby" - powiedział PAP dr hab. Tomasz Sawoszczuk, prof. z Katedry Mikrobiologii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Wyjaśnił, że "gdyby się okazało, że na płytach znajduje się wiele bakterii i grzybów, musiałyby one zostać poddane dezynfekcji". "Miała być to dezynfekcja radiacyjna. Wcześniej zrobilibyśmy testy na podobnym materiale, żeby sprawdzić, czy radiacja nie uszkodzi zapisu na płytach, ale na szczęście nie było potrzeby przeprowadzenia dezynfekcji" - dodał.

Tomasz Sawoszczuk tłumaczył, że on i pozostali naukowcy zauważyli na płytach biały nalot. "Kiedy oglądaliśmy płyty w powiększeniu mikroskopowym, okazało się, że zgromadził się on również w warstwie zapisu, dokładnie w rowkach, w których dźwięk jest zapisany". Powiedział, że są to różnego rodzaju wysolenia. "Teraz prof. Krzysztof Kruczała z Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego bada skład chemiczny warstwy z zapisem i wysoleń". Dodał, że "dobór metody usunięcia nalotu będzie możliwy dopiero, kiedy poznamy wyniki badań". "Po usunięciu nalotu płytami będą mogli zająć się konserwatorzy, a niektóre z nich będą mogły zostać odtworzone od razu po oczyszczeniu" - mówił.

Naukowiec wyjaśnił, że "płyta wykonana jest z cynku, który pokryty jest warstwą nitrocelulozy, będącej polimerem o właściwościach, pozwalających wycinać w niej rowek w trakcie zapisu dźwięku". Jego zdaniem "mogło dojść do reakcji między metalem a warstwą polimerową, na której jest zapisany dźwięk". "Więcej szczegółów będziemy znać, kiedy poznamy dokładny skład wysoleń. W niektórych miejscach warstwa nitrocelulozowa, a tym samym rowki są uszkodzone, więc klasyczny odczyt nie będzie możliwy, chociaż przy dzisiejszym rozwoju techniki może ktoś opracuje metodę obrazowania 3D, która pozwoli dokładnie obejrzeć kształt rowka i odtworzyć zapis dźwięku" - powiedział. Poinformował, że "stopień odspojenia warstwy nitrocelulozowej od metalowego serca płyty zbada prof. Piotr Targowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu".

Pod koniec września 1939 r. w Polskim Radiu było ponad 9 tys. nagranych płyt, tzw. metalofonów. W ostatnich dniach września, tuż przed kapitulacją Warszawy, kiedy było już wiadomo, że Rozgłośnia zostanie przekazana w ręce niemieckie - dyrektor Polskiego Radia Edmund Rudnicki wydał polecenie wyniesienia i ukrycia płyt nagranych we wrześniu 1939. Pracownicy rozgłośni, która wówczas mieściła się przy ul. Zielnej w Warszawie, podzielili zbiór płyt na trzy części. Jeden zbiór wyniósł podpułkownik Wacław Lipiński, który nadawał codzienne komunikaty radiowe w rozgłośni. Druga część zbioru, którą wyniósł Eugeniusz Domachowski, przekazana została amerykańskiemu korespondentowi w celu wywiezienia za granicę. Do tego jednak nie doszło, płyty zostały ukryte w podziemiach sklepu przy ul. Marszałkowskiej. Trzecią część, tę z przemówieniami prezydenta Stefana Starzyńskiego, wyniósł z Radia Mirosław Panufnik. Pod koniec lat siedemdziesiątych rozpoczęły się poszukiwania "metalofonów". Wielokrotnie emitowano w radiu i telewizji apele o ich odnalezienie. Największy efekt dał program TV "Świadkowie", w którym z apelem wystąpił prof. Maciej Kwiatkowski, pracownik Polskiego Radia. Odzyskano najpierw kolekcję ukrytą przez państwa Olszewskich w sklepie na Marszałkowskiej, a później płyty ukryte przez ppłk. Lipińskiego. W sumie udało się odszukać 93 płyty z września 1939 r. Zostały one wpisane na Listę Krajową UNESCO Pamięć Świata. Płyty, które wyniósł Panufnik, najprawdopodobniej zostały rozszabrowane na przełomie 1944/45 r. Jednak do Radia zgłaszały się osoby, które twierdziły, że miały po wojnie kontakt z pojedynczymi płytami, na których zarejestrowano przemówienia Starzyńskiego.

Teraz, w 2022 r., Polskie Radio po raz kolejny zwraca się do społeczeństwa w sprawie zaginionych płyt. Zarząd Polskiego Radia apeluje o przekazywanie wszystkich informacji na temat zaginionego zbioru na adres: czarnyneseser@polskieradio.pl. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie www.czarnyneseser.pl

Dołącz do dyskusji: Naukowcy zbadali płyty Polskiego Radia z 1939 r.

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl